Podziękowania

19.9K 1K 449
                                    

Cześć.

O mój Boże, nawet nie wiecie, jak ciężko mi to pisać. To jest moment, w którym historia Jake'a i Jane, dobiega końca. To jest moment, w którym żegnamy się tym razem naprawdę z tą dwójką.

Nie od czego tu zacząć, więc może od początku. Pierwszą część, zaczęłam pisać w lipcu 2017 roku. Nigdy nie pomyślałabym, że dotrwam do końca pierwszej części. Druga część, to w ogóle już było coś nierealnego. A jednak, jesteśmy na jej końcu.

Wiem, że trafi tutaj jakaś jedna trzecia czytających to, jednak z całego serca, chciałabym podziękować wszystkim. Bez was, na pewno nie zaszłabym tak daleko.

Bo hej!

Pierwsza część ma już ponad milion wyświetleń, co jest tak bardzo niesamowite, że aż nierealne. Druga część, również odniosła duży sukces i nadal nie mogę w to wszystko uwierzyć.

Zdaję sobie sprawę z tego, że zapewne większość z was, jest niezadowolona z takiego zakończenia. Mnie samej, ciężko było to napisać, bo uśmierciłam główną bohaterkę, mojego pierwszego opowiadania. To od niej zaczęła się historia i to właśnie do Jane, miałam największy sentyment. Jednak w mojej głowie, nie było nawet miejsca na myśl, że to mogłoby skończyć się dobrze.

Ta część, w ogóle jak dla mnie, była cała smutna. Nie wiem jak dla was.

Może i kilku z was, nie zwróciło uwagi na to, że każdy bohater tego opowiadania, miał jakieś problemy i to wcale niemałe, jakby mogło się wydawać. Jane zmagała się z chorobą i niestety, przegrała tę walkę. Jake stracił miłość swojego życia, tym razem bezpowrotnie. Vanessa podobnie, Zack zginął w pierwszej części i mimo upływu lat, nadal kochała go tak, jak wtedy. Jak wtedy, gdy miała osiemnaście lat. Luke nieszczęśliwie zakochany w swojej najlepszej przyjaciółce. Ashley zmagała się z nieodwzajemnioną miłością, a co ważniejsze musiała żyć z tym, że w młodości ona sama straciła miłość. Ashton stracił wszystkich, oprócz swojej żony, którą miałam wrażenie, że pokochali wszyscy. Sama Caitlin, nie miała jakiejś swojej tragedii, z którą musiała się zmagać, ale myślę, że śmierć Jane, również na nią wpłynęła.

Tradycyjnie, zapytam was, jaka była wasza ulubiona scena w drugiej części? Być może jakiś cytaty?

Ps. Która część przypadła wam bardziej do gustu?

Teraz już to ostatnie moje słowa.

Pamiętajcie, że na każdego z was, czeka gdzieś taki Jake, lub taka Jane.

Sama chciałabym przeżyć taką miłość.

Wybacz, ale wciąż cię kocham ✔Where stories live. Discover now