-2- 🔥Na ostro🔥

899 63 30
                                    

- Cholera, Sasuke! - wrzeszczał Naruto z gorącymi wypiekami na twarzy. Mimo żywych protestów, Uchiha nie przestawał, a Naruto już czuł ten przyszły ból, który zdominuje obecny.

- Nie... Nie!! - krzyknął głośniej, chcąc go odepchnąć. - Ty draniu!! Nie tak ostro!! Nie chcę tak!!!

- Nie zamierzam się teraz hamować! - warknął wreszcie w odpowiedzi, ale widząc wystraszoną minę partnera, westchnął cierpiętniczo na chwilę zaprzestając swoich, pewnie w odczuciu blondyna, sadystycznych czynności. - Wiesz, że zawsze się do ciebie dostosowuję, ale tym razem zróbmy to tak, jak ja chcę. Pójdziemy na całość, Naruto, bo w ten sposób poczujesz to lepiej, kochanie. - Ponowił ruchy, które stały się nagle powolne i tak różniące się od tych wcześniejszych gwałtownych i bezwzględnych. Nachylił się do Naruto, a w twarz blondyna uderzył kolejny gorąc. Ciepłe powietrze z ust tego podstępnego drania było niczym przy płonących w niemej prośbie czarnych oczach. - Nie protestuj i po prostu zdaj się na mnie. Zrobię tak, aby było dobrze - kusił go zmysłowym tonem, lekko zawadzając palcami o rozgrzaną skórę na jego rumianych policzkach.

- Ale... - jęknął strachliwie, czując jak jego ciało jeszcze płonie i jest pokryte kropelkami potu. Nie był przygotowany na to, że sprawy zajdą tak dalego. Nie był gotowy. Wcale, a wcale!

Czuł, że organizm poddaje się temu wszystkiemu, a on sam wymiękka pod wpywem tej porażającej, rodowej mocy perswazji Uchihów. Jego chłopak był bardzo przekonujący, zachęcając go do tej pikanterii. Jednak to było wręcz ekstremalne i wiedział, że gorzko zapłaci za te ich eksperymenty. A zwłaszcza jego biedne ciało!

- Dobrze...- wykrztusił przez zaciśnięte gardło, odkręcając głowę. - Rób... Rób to na o-ostro - wyszeptał i dodatkowo zakrył dłonią oczy, kiedy zadowolony Sasuke...


dosypał kolejne ilości chili do ich obiadu.

Wcześniej tylko eksperymentowali i zakładali się, kto przetrwa po zjedzeniu papryczki chili bez popijania wodą, czy mlekiem, ale teraz Sasuke znacząco przesadzał!

Owszem było ostro, ale znośnie. Ale teraz Sasuke uparł się, aby doprawić potrawkę większa porcją chili, bo podobno ma ona zbawienny wpływ na metabolizm, który u Naruto musi przyśpieszyć, by nie stał się opasłym grubasem po żywieniu się tymi swoimi paskudnymi zupkami - jak to opisywał je Sauske.

Ale ten drań się nie znał! Zupki ramen były najlepsze na świecie i będzie musiał nimi jeszcze długo zajadać ten okropny smak chili, jeśli do tego czasu nie spopieli mu języka!

- Głupi Uchiha - mruknął pod nosem, gdy na gotujących się w ciemnobrązowym sosie kawałkach mięsa usypała się mała czerwona górka. Mała, ale zabójcza!

Jego żołądek już się buntował i po ostatnim pojedynku w jedzeniu papryczek skóra nadal była zroszona kropelkami potu, które teraz notorycznie zcierał z czoła. Zastanawiał się za jakie grzechy, Sasuke zamierzł go spalić, używając tego diabelskiego ognia. Wiedział też, że już nigdy nie zrobi nic na ostro, a upewnił się w tym postanowieniu, gdy po jednym kęsie w błyskawicznym tempie opróżnił ich zapas mleka. Dwa kartony trafiły do kosza, a on stanowczo zarzekał się, że już woli głodować, niż poświęcić swój cenny układ pokarmowy.

Jednak Sasuke nie narzekał na ostrość jedzenia i spokojnie zajadał się potrawką przy okazji będąc rozbawionym, gdy jego śmieszny partner wręcz ciućkał wyjętą z zamarażalki kotkę lodu. Odrobina wypłynęła z kącika ust, spływając na smukłą szyję. Sasuke uśmiechał się pod nosem, widząc swojego rozgrzanego blondyna.

Muszą szybko powtórzyć dzisiejsze eksperymenty tym razem używając do tego innego pomieszczenia, a zwłaszcza mebla. Wiedział jednak, że z Naruto i tam jest już na ostro, ale on, jak to Uchiha, zamierzał odrobinę podsycić tą pikanterię.

Sasunaru ☯ ᴰʳᵃᵇᵇˡᵉWhere stories live. Discover now