- Ej no – Zayn od razu się oburzył – Nie lubisz tej piosenki? – zdziwił się.

- Nie – burknęłam tylko.

- To dziwne. To hit. Wszyscy to lubią – kontynuował.

- Ale ja nie jestem wszyscy – splotłam ręce pod piersiami i odwróciłam się do niego swoją twarz.

- To już zauważyłem – uśmiechnął się zadziornie.

Odetchnęłam głęboko i ponownie przeniosłam swój wzrok na szybę. Usłyszałam jego lekki śmiech. Droczył się ze mną. Spojrzałam na niego i wpatrywałam się w jego profil. Miał kilkudniowy zarost, a jego włosy były w nieładzie. W pewnym momencie jego brązowe tęczówki spojrzały w moje oczy. Chłopak ponownie się uśmiechnął i spojrzał na drogę. Nie wiedziałam czemu, ale jego rysy wydały mi się dziwnie znajome.

          Po jakieś półgodzinie moim oczom ukazał się napis Londyn. Poczułam przeogromną ulgę. ‘Nareszcie’ -  szepnęłam pod nosem i miałam nadzieje, że Zayn tego nie usłyszał. Udało mi się. Byłam w innym mieście niż ten drań. W końcu. Mulat podjechał pod niewielki motel na obrzeżach miasta. Zatrzymał auto na parkingu i wysiadł z samochodu. Minutę później znalazł się obok moich drzwi. Otworzył je i wyciągnął dłoń w moją stronę. Zignorowałam jego gest i samodzielnie wysiadłam z pojazdu. Chłopak zaśmiał się cicho i wyjął moją torbę. Wskazał ręką w kierunku budynku i puścił mnie przodem. Przez cały czas czułam jego przeszywający wzrok na swoim ciele. Nie czekając na niego, sama otworzyłam sobie drzwi i weszłam do środka. Wnętrze motelu było skromne, ale całość wydawała się strasznie przytulna. Ściany w kolorze ciepłego beżu i porozwieszane na nich zdjęcia panoramy Londynu. Na drewnianej podłodze leżały kolorowe dywany. Naprzeciwko wejścia stała wieka skórzana sofa, a obok znajdował się mały kominek. W oddali stał długi blat z napisem recepcja, a za nim siedziała urocza blondynka. Miałam wrażenie, że była w moim wieku.

- Zaczekaj tu – polecił mi Zayn, a ja usiadłam na wielkiej kanapie. Przyjemne płomienie paleniska rozgrzały moje zmarznięte dłonie. Spojrzałam na chłopaka i obserwowałam jego ruchy. Mulat spokojnie postawił moją walizkę obok mnie i podszedł do recepcjonistki. Zaczął z nią o czymś rozmawiać. W świetle lamp mogłam dostrzec jego wygląd. Miał na sobie obcisłe, czarne rurki. Szara koszulka z logiem Guns N' Roses opinała jego mięśnie. Na nogach miał kolorowe airmaxy, które dopełniały całości. Spod krótkich rękawów widać było fragmenty czarnych tatuaży. Prawa ręka była nimi pokryta prawie cała. Po chwili rozmowy podszedł do mnie.

- Potrzebne mi twoje nazwisko – powiedział spokojnie.

- Ford – powiedziałam – Isabella Ford – powtórzyłam, a na tworzy chłopaka pojawiło się lekkie zdziwienie. 

- Ford? Znam to nazwisko, tylko nie wiem kurwa skąd - podrapał się w brodę.

- Taa.. Super. Bo jeden Ford na tym świecie – powiedziałam bez emocji i ruszyłam w stronę recepcji.

- Isabella Ford – podałam swoje dane blondynce. Oparłam się o blat. Kobieta kiwnęła głową i wpisała coś do komputera. Po chwili obok mnie znalazł się Zayn. Stykaliśmy się barkami. Jego dotyk mnie krępował. Nie lubiłam gdy ktoś dotykał mnie bez mojej zgody, zwłaszcza facet. Odsunęłam się od Mulata i sięgnęłam do swojego bagażu. Wyjęłam portfel i zaczęłam odliczać należną sumę.

- Nie, ja zapłacę – zatrzymał mnie Zayn i położył pieniądze na ladzie. Spojrzałam tylko na niego i nic nie mówiłam. Nie chciałam mieć u niego żadnych długów wdzięczności, ale nie zamierzałam się też z nim kłócić. Wiedziałam, że i tak postawi na swoim. Czułam, że przyjdzie mi za to zapłacić. Może nie teraz, ale kiedyś na pewno. W tym świecie nie ma nic za darmo. Poczekałam aż Zayn wszystko załatwi i podążyliśmy we wskazanym przez blondynkę kierunku.

brave | l.t. ✔️Where stories live. Discover now