– Kookie – jęknął, kiedy jego ciało wygięło się w łuk, a dłonie zamarły na barkach starszego. Ten jak na zawołanie obniżył się odrobinę, ustawiając się buzią naprzeciwko jego klatki piersiowej, w następnej chwili chwytając już jego sutka między swoje wargi. Nie pozwolił, aby drugi pozostał niedopieszczony, pozostając na nim jedną z dłoni i powoli pocierając go między palcami.

Pragnął wypieścić całe jego karmelowe ciało. Ustami, dłońmi, czym tylko się da.

Wysunął czubek języka, trącając nim czubek zaróżowionej brodawki, następnie delikatnie ją przygryzając, jednak w taki sposób, aby na pewno nie zrobić młodszemu krzywdy. Chciał dla niego tylko przyjemności. Dłonie Taehyunga wplatały się w jego włosy, dociskając mocniej do jego piersi. Ten zrozumiał ten pośredni przekaz połączony z kolejnym jękiem, zaczynając muskać go nieco intensywniej, ssąc co jakiś czas.

A kiedy ten myślał, że lepiej już być nie może, poczuł dość mocny uścisk na swoim kroczu. Jungkook masował powoli ale intensywnie twardego już penisa chłopaka przez bokserki, nie przerywając przy tym pracy swoich ust, przez co Kim aż wił się pod nim z rozkoszy.

Wypychnął biodra w jego stronę, jeszcze bardziej zwiększając siłę, z jaką dłoń starszego na niego napierała. Pragnął sprawić równą przyjemność i jemu, ale z tak drżącymi dłońmi i rozdygotanymi myślami nie był w stanie zrobić nic innego niż reagować na przyjemności ofiarowane z jego strony.

Jednak mimo to Jeon nie narzekał. Wystarczył mu widok swojego chłopaka doprowadzonego do takiego stanu, a zwłaszcza przez niego samego, aby czuł niesamowite podniecenie.

Wypuścił już jego sutka spomiędzy ust, dając na moment odpocząć lekko opuchniętej brodawce, samemu przenosząc się nieco wyżej na obojczyki i szyję szarowłosego.

W tym samym czasie jego dłoń powędrowała na rozporek chłopaka, szybko odpinając go razem z guzikiem i nie zdejmując póki co jego jeansów, ułożył dłoń bezpośrednio na jego bieliźnie. Zdziwił się jednak, kiedy został nagle odepchnięty.

– J-ja chcę to zrobić – mruknął niewyraźnie młodszy, ledwo łapiąc oddech, a Jungkook niewiele rozumiejąc, pozwolił przenieść się na materac. Usiadłszy na jego krawędzi, jak pokierował go Taehyung, patrzył, jak ten powoli podnosi się z łóżka i robi kilka kroków naprzód. Stanął tyłem do niego, a płuca Jeona nagle odmówiły mu posłuszeństwa, kiedy ten zaczął powoli zsuwać swoje spodnie, wypinając pośladki w jego stronę.

Spodziewał się wszystkiego, ale nie koronkowej bielizny, w którą ubrany był chłopak.

Niepewność i pewnego rodzaju strach aż biły od Kima, jednak kontynuował to, co sam zaplanował, odrzucając jeansy na bok, dalej pozostając tyłem do starszego. To wcale nie tak, że kilka dni temu wyczytał w Internecie, że nie ma lepszego sposobu na rozpalenie partnera niż rozbieranie się przed nim i ładna bielizna. Co prawda artykuł tyczył się to głównie par heteroseksualnych, ale czy Jungkook nie chciałby zobaczyć go w ozdobnych, czarnych majteczkach?

Brunet siedział wyprostowany na łóżku, starając się pochłonąć wzrokiem każdy fragment jego cudownego ciała. I kiedy Taehyung zaczął powoli zsuwać także swoją bieliznę, szybko wyciągnął dłonie w jego stronę, a ułożywszy je na biodrach chłopaka, przyciągnął go w swoją stronę.

Obrócił go przodem do siebie, a że dalej siedział, był twarzą na wysokości brzucha Kima.

– Wyglądasz pięknie, Taehyungie. Pozwól mi się nimi nacieszyć – mruknął nisko, przejeżdżając nosem od jego podbrzusza aż po żebra.

Młodszy zakrył usta dłonią, kiedy patrzył z góry na to, jak Jungkook składa pocałunki zaraz nad koronką, aby nie wydobyć z siebie żadnego niepożądanego dźwięku. Jednak aż pisnął, kiedy ten nagle pociągnął go za biodra, zmuszając do zajęcia miejsca na jego udach okrakiem. Schował się w zagięciu jego szyi, jakby chcąc ukryć w ten sposób zawstydzenie spowodowane dłońmi nagle zaciskającymi się na jego pośladkach.

blah blah ❧ kth · jjkWhere stories live. Discover now