rozdział 7

347 25 6
                                    

Nie byłam jakoś mega zła na Daniela tylko mógł się zapytać lub spokojnie ze mną porozmawiać a nie przeglądać mój telefon. W sumie nie mam nic do ukrycia. Sama już nie wiem co o tym myśleć. Może zrelaksuje się i pójdę na kawę. Poszłam do jakiegoś baru nazwy nie pamiętam i zamówiłam karmelową latte. Siedząc przy stoliku nie wierzyłam własnym oczom. Do mnie zbliżała się osoba bardzo mi znajoma.

- No proszę, proszę Khloe! A ty co tutaj porabiasz?
- Nie widać? Piję kawę.
- Ooj ktoś chyba wstał tu lewą nóżką.
- A Ciebie co sprowadza do La przecież mieszkasz w Miami?
- Przyszłam na casting do teledysku.
- Mhm, ciekawa jestem kto chciałby zatrudnić Ciebie.
- Why don't we.

Szczęka mi w tym momencie opadła. Nie wierze w to po prostu nie!

A od kiedy oni szukają kogoś?
No wiesz, szukają profesjonalistów a nie takich żółtodziobów jak ty!
Ashley słonko, gdybym chciała to już dawno bym w tym teledysku wystąpiła. Nie wiem czy wiesz ale znam się z chłopakami osobiście.
Wiem i dziwie się jak oni mogą „zadawać" z Tobą.
Przepraszam, spieszę się!

Nie wierzę w to! Czemu mi nie powiedzieli?! Zawsze się dowiaduje o wszystkim ostatnia! Niby tańczę ale chyba bałabym się wystąpić w teledysku, co ja gadam nawet bym się nie dostała. Raczej nie mam o co być zła. Pójdę do domu się przebrać i ogarnąć jako tako i może pójdę do kina? Hmm... Ale tak sama. A co mi tam!

2 godziny później:

- To jak będziesz? - zapytał blondyn.
- Sama nie wiem Corbyn.
- Oj no Khloe nie daj się prosić, halo jesteś tam?
- Dobrze, będę!
- Super to my już wszystko szykujemy!
- Okej, cya!
- Cya!

Dzwonił Corbyn chciał, żebym przyjechała na małą imprezkę z nocowaniem. Sytuacja z Danielem jest trochę napięta no ale się zgodziłam. Nie chciałam robić im przykrości. Zacznę się zbierać do wyjścia.

Godzinę później:

- Już idę!!! - krzyknął Jack.
- O Khloe jesteś już!
- Za wcześnie? - zapytałam.
- Nie, nie no coś ty zapraszam do środka!
- Jack?
- Tak Khloe? - zapytał z ciekawością.
- Czy urządzacie jakiś casting?
- Ooh, tak mamy do zrobienia teledysk do nowej piosenki i nie mamy tancerzy, więc pomyśleliśmy, że możemy zrobić casting a co jesteś chętna?
- Tańczę raczej dla przyjemności. Poza tym chyba za bardzo bym się wstydziła.
- No co ty musisz mi pokazać co potrafisz!
- Hahah może kiedyś!
- Dobra chodźmy już, chłopaki się niecierpliwią!
- Hejka wszystkim! - przywitałam się.
- Cześć Khloe! - odpowiedzieli chórkiem.
- To co robimy? - zapytałam.
- Może maraton filmowy? - zaproponował Jonah.
- A później w coś zagramy i powygłupiamy się! - krzyknął Zach.     
- Jasne! To co chodźmy!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mega was przepraszam za tak krótkie rozdzialy teraz ale mam sporo na głowie w tym tygodniu obiecuje ze jakos to wynagrodze i kolejny rozdzial bedzie dlugi
buziak ❤️

Anything | Why don't we | zawieszona narazieWhere stories live. Discover now