rozdział 6

413 28 7
                                    

- O Daniela? A co z nim? Coś się stało?- zapytałam nerwowo.
- Zobaczył wywiad, który przeprowadzałaś z The Vamps. Zdenerwował się bo...
- Bo? Corbyn mów o co chodzi!
- Bo mu na tobie zależy, jak zobaczył że Brad cię komplementuje to się wściekł i wyszedł.

Wtedy poczułam, jak od środka atakuje mnie ciepło. Było to dziwne uczucie. Z jednej strony czułam radość a z drugiej smutek.

- Wiecie gdzie on jest? - zapytałam.
- Nic nie mówił, po prostu wyszedł. - odpowiedział Corbyn.
- Ale, on ma takie jedno miejsce, w które idzie gdy chce coś przemyśleć. - powiedział Jonah.
- Gdzie to jest?!
- Przykro mi Khloe, ale nie mogę Ci tego powiedzieć. On potrzebuje teraz ciszy i spokoju.

Poszłam na górę do pokoju Daniela i położyłam się na łóżku zaczęłam mówić do siebie.

- Co ja zrobiłam?! To wszystko wina tego Brada. Co za typ. Mam nadzieje, że uda mi się porozmawiać z Danielem. Powiedzieć mu to co do niego czuje i że strasznie go przepraszam. Ugh mogłam jakoś zareagować a nie rumienić się. Co za idiotka, a jak stracę Daniela...

Przytuliłam się do poduszki i momentalnie zasnęłam.

Daniel:

Wyszedłem z domu nabuzowany. Nie byłem zły na Khloe, ona nie była niczemu winna. Ten facet to zwykły flirciarz, zależy mu tylko na podrywaniu dziewczyn. Poszedłem się przejść na plażę, usiadłem na kamieniu i rozmyślałem. Gdy zrobiło się już późno postanowiłem wrócić do domu.
Nie miałem na nic siły i chciałem się po prostu położyć spać. Idę na górę, otwieram drzwi, ktoś leżał na moim łóżku. Podchodzę bliżej. To Khloe. Jest taka piękna i słodka jak śpi. Podszedłem, żeby ją przykryć kocem i zerkam na jej telefon a tam sms od...

Nieznany numer:
Hejka złotko ❤️ Może masz ochotę wybrać się gdzieś ze mną jutro?
                                                   Brad

O nie! Nie ma takiej opcji! Ona nigdzie z nim nie wyjdzie. Nie pozwolę, żeby ten dupek ją skrzywdził. Poza tym ona mi się podoba a on chcę ją tylko wykorzystać.

- Daniel? Już jesteś. - powiedziała.
- Ta-Tak, musimy porozmawiać. - odparłem.
- Dobrze, chwilkę muszę tylko sprawdzić telefon bo ktoś do mnie napisał.
- O tym między innymi chcę z tobą porozmawiać.
- Chwilę... Czy ty sprawdzałeś mój telefon?
- Nie, chciałem Cię przykryć i akurat dostałaś wiadomość od Brada i odrazu mówię Khloe zabraniam Ci z nim gdziekolwiek iść!
- Daniel, uspokój się. Po pierwsze nie powinieneś sprawdzać mojego telefonu, a po drugie co ty się tak na niego uwziąłeś?!
- Bo to zwykły flirciarz! Zmienia laski co parę dni rozumiesz Khloe? On nawet nie jest zainteresowany Tobą! On chcę zaliczyć jak najwięcej ładnych lasek rozumiesz?!
- Wiesz co Daniel nie mam ochoty więcej z Tobą rozmawiać!! - krzyknęła ze łzami w oczach.
- Khloe zaczekaj, przepraszam!

Khloe:

Chciałam jak naszybciej uciec stamtąd. Nałożyłam buty i trzasnęłam drzwiami. Pięknie zaczął padać deszcz! Do tego rozładował mi się telefon, więc pozostało mi wracać do domu na piechotę. Po około 20 minutach byłam w domu. Co za masakryczny dzień!
Cała przemoknięta weszłam do domu, poszłam odrazu na górę zmienić ubrania. Gdy się przebrałam poszłam wysuszyć włosy. Może umilę sobie jakoś ten dzień i obejrzę jakiś serial. Tak to dobry pomysł! Położyłam się do łóżka, wzięłam laptopa i włączyłam Skam. Po paru minutach zasnęłam.

rano:

Jak zwykle rano wstałam i poszłam coś zjeść. Męczy mnie już ta monotonia codziennie to samo. Mam najwyraźniej nudne życie. Tylko co zrobić, żeby to zmienić? Niby już prawie jestem dziennikarką, ale nic po za tym. Tańczę ale tylko dla siebie. Muszę znaleźć sobie jakieś hobby bo zanudzę się na śmierć.
Ugh muszę wyjść na świeże powietrze i to przemyśleć.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam was bardzo za ten bezsensowny i krotki rozdzial.
Dzisiaj postaram sie jeszcze cos napisac. Moze macie jakies sugestie? Chcecie wiecej jakis opisow czy cos? Dla mnie wazne jest wasze zdanie piszcie w kom.
buziak ❤️

Anything | Why don't we | zawieszona narazieDonde viven las historias. Descúbrelo ahora