Będę musiał coś takiego wow napisać i już nie przedłużać tego wyżej, bo jeszcze będziesz obwiniała mnie o swój zły dzień.
Zatem nadszedł ten dzień, gdy nie wiem, co napisać dla mojej egoistki. Na tę chwilę jest czerwiec. To jest bodajże trzeci list, który piszę. Pierwszy to oczywiście ten z przeprosinami, a drugi to ten inny, taki długi taki.
Wychodzi na to, że z kreatywnością mamy tak samo. Nie spodziewałem się tego. Ty pewnie też. Mieliśmy na siebie zły wpływ. Chyba. Nie wiem. Z moich obliczeń wynika, że chyba tak oraz pomarańczowy. Nie napiszę Ci całego działania, bo jeszcze zaraz znajdziesz jakiś błąd i obalisz całą moją teorię. Jeśli to w ogóle można nazwać teorią. Hmmm. Można. Można, bo ja tak mówię. Bum, wyprzedziłem Cię.
Pokierujmy się starym schematem. Może być? Musi, lol.
Niestety, typowy plan na poprawę Twojego humoru jest kompletny w około dwudziestu procentach. Gdzie pozostałe osiemdziesiąt? Domyśl się. Okej, to ja. Spokojnie, znajdę zamiennik. Może nie tak fajny, ale będzie.
No to teraz uważaj, Charlie doradca wkracza do akcji (Pięćdziesiąt Twarzy Putha).
Zrób sobie herbatkę, obejrzyj film i przytulaj sobie jednego z pluszaków (to zamiennik mnie). I to na tyle. Powinno pomóc, bo zawsze pomaga. Ale tylko wieczorem tak można, bo rano/w południe/po południu nie działa. Jak już mówiłem, dziwna jesteś.
Ewentualnie dzikie densy do całego A Fever You Can't Sweat Out.
To na tyle z mojej kariery doradcy, dziękuję.
Trochę mało tego.
Wiem! Opowiem Ci coś.
Byłem sobie ostatnio u babci. U tej fajnej, która Cię lubi. I byłem sobie tam z mamą i Mikaelą. Wiesz, że niby ona i ja tacy fajni jesteśmy i w ogóle, a Stephen nie. Wszedłem sobie do babci do domku ostatni, ponieważ musiałem targać jakiegoś chwasta w doniczce przez dwa piętra. Niby to nic takiego, ale fikusy są dziwne i ten ograniczał mi widoczność. Możesz zapytać, po co był mi ten fikus. Mianowicie, jak babcia się dowiedziała, że chcemy do niej przyjechać, to od razu »Debra, a pojedziecie mi do ogrodniczego po kwiatek?«, no to moja mama się zgodziła. Ale kto musiał to coś nieść? Jak już wiesz, ja. Zaawansowane stadium białaczki? No to co, biegiem po schodach. Po co mi niby jakieś ulgi czy coś. Ale teraz nie o tym. Otwieram sobie drzwi, idę z roślinką, witam się ładnie z babcią i pytam, gdzie to położyć. I wiesz co ona do mnie? »Gdzie masz Laurę?«. Nie przywitała się ze mną ani nic, tylko od razu pytała o Ciebie. Wtedy właśnie zdałem sobie sprawę, że moja babcia woli dziewczynę swojego wnuka od niego samego. To niesprawiedliwe! Jeśli ciekawi Cię, co odpowiedziałem, to powiedziałem, że chyba zajęcia jeszcze masz.
W takim razie mam nadzieję, że moje porady i dziwna historia Ci pomogły. Jeśli nie, trudno. Jak Brendon nie pomoże, to już nie wiem co. Na pewno nie One Direction, gdyż po tym będzie jeszcze gorzej. Wiesz, przerwa i te sprawy.
Kocham Cię najbardziej na świecie,
Twój Charlie"
C
óż, jeden Pusheen z ciasteczkiem nie będzie pomocny tak jak ty.
〰❇〰❇〰❇〰❇〰❇〰
A dzień dobry.
Powoli zbliżamy się do końca OW, dlatego wymyśliłam...
.
.
.
.
.
.
PYTANIA DO BOHATERÓW!
Zadajcie dużo pytań, lol.
Bohaterowie, którym możecie zadać pytania:
- Charlie
- Laura
- Maia
- Vanessa
- Debra
- Anastasia
- Mikaela
- (ktoś inny, napiszcie kto)
I już nie bohaterowie:
- Ala (PleasehelpmeBeebo), najlepsza pisarka & moja beta
- @luvmycharlz, czyli ja, autorka tego XD
(Pytania piszcie w komentarzach ok)
Do następnego! ✨
YOU ARE READING
Open When || Charlie Puth
FanfictionCharlie przegrał walkę z białaczką, mimo że bardzo starał się ją wygrać dla swojej dziewczyny Laury. Aby nie zostawiać jej w cieniu tajemnic, dał jej paczuszkę pełną listów, w których wyjaśnia wszystko i próbuje poprawić humor. „Wyglądają na silne...
18. Open when you have a bad day.
Start from the beginning
