Następnego dnia dopiero zdałam sobie sprawę ,z tego co zrobiłam. Zmierzałam teraz do Batjaskini. Weszłam do niej i zobaczyłam Bruce pochylającego się nad ekranem. Podeszłam bliżej i przytuliłam go od tyłu.
-Co się dzieje?- zapytał Bruce. Jak on mnie dobrze zna.
-Nic... tak jakoś nie mam humoru i chciałam się przytulić. Nad czym myślisz?- zapytałam wtulając się w niego jeszcze bardziej.
-Wczoraj wieczorem... w domu Sarah było morderstwo....
-Ale przeżyła?- zapytałam z udawaną nadzieją.
- Nie... tak samo jak jeden z gangsterów Jokera...
-Jak się nazywał?
-Steve Malsu... nigdy mu się nic nie udało... wszystkie napady w ,których brał udział dla nich nie zakończyła się pomyślnie...-powiedział obojętnie. Ja oddaliłam się od niego i podeszłam do stroju batmana ,on cały czas mnie obserwował.
-Ja będę się zbierać. Pójdę na... nie wiem... spacer.
-Jesteś pewna ,że chcesz wyjść z domu?
-Tak. To ja lecę ,świeże powietrze dobrze mi zrobi.
Byłam w parku już pół godziny. Usiadłam pod drzewem i wsłuchałam się w śpiew ptaków.
-Myślałam ,że na powrót odwalisz coś większego. Ale zabicie przyjaciółki też jest mocne.-otworzyłam jedno oko i zobaczyłam moją przyjaciółkę. Dawną przyjaciółkę Selene Kyle. Stała z rękoma na biodrach i patrzyła na mnie.
-Kobieta-kot. Jak miło. Dawno się nie widziałyśmy. Jak tam u ciebie?-spytałam wstając z ziemi i opierając się o drzewo.
-Spoko. Co tam w twoim życiu? Jokerek się odezwał?
-Taaa... ładny bicz.-powiedziałam spoglądając na przedmiot w jej ręce.
-Dzięki. Odejdziesz od niego?
-Nie. Dlaczego miałabym?
-Ines raczej woli Jokera. A ty już raczej do nas wróciłaś.
-Prawda. Ale co ja mu niby powiem? Sorki Bruce ,ale odchodzę od ciebie ,ponieważ moje dawne życie jest o wiele ciekawsze . Ja sobie będę nadal zabijać i robić napady a ty spróbuj mnie złapać.-powiedziałam zirytowana.
-Dobra masz racje ,to źle brzmi. Chodź. Idziemy się napić. -powiedziała podając mi dłoń. Szłyśmy już spory kawałek. Stanęłyśmy pod klubem.
-Twój Brucik nie będzie zadowolony jak wrócisz nawalona.-powiedziała Selena.
-Nie upiję się za bardzo.-weszłyśmy do klubu ,średnia ilość ludzi ,mocny zapach alkoholu i striptizerki. Podeszłyśmy do baru i usiadłyśmy na krzesłach barowych.
-Co podać?-zapytał uśmiechnięty barman.
-Dla mnie Tequila a dla...
-Wódkę... czystą-powiedziałam dając na ladę pieniądze.
-Już podaję -powiedział barman zabierając z lady kasę i zaczynając robić napoje.
-Kobieta-kot... jak miło mi cię tutaj wiedzieć. -powiedział jak się później okazało Pingwin.
-Dzięki... ładnie tu masz.-powiedziała rozglądając się po klubie.
-Dziękuję. A twoja towarzyszka to? Caroline Dallas?
-Ojjj,przestań przecież to nasza Inesik...-rzekła Selena.
-Ines? Kopę lat... dawno cię nie widziałem.-rozmawialiśmy jeszcze chwilę. Oswald poszedł coś załatwić a Selena do łazienki. Wstałam z krzesła po czym rozbolała mnie głowa i poczułam ukucie na ramieniu. Spojrzałam tam i zobaczyłam ukucie po igle. Potem nastała ciemność.
.............................................................................................................................
Jak tam po świętach? Najedzeni i wypoczęci? Jak tak to czas to szkoły czy pracy... żartuję... na tyle wypoczęci to my nigdy nie będziemy... Gdzie spędzacie sylwestra? Ja w domu...
YOU ARE READING
Dwa Odbicia
FanfictionOpowieść o kobiecie ,która zmaga się z przeszłością. Czy uda jej się zapomnieć o swojej przeszłości? Czy powiedziała już całą swoją przeszłość narzeczonemu? A może będzie jak dawniej? Może jej obawy się potwierdzą? Tego dowiesz się w książce ''Dwa O...