Drama time

802 58 3
                                    

Dean, Sam i Savitar stali na drodze, daleko od miasta. Nie było tu asfaltu tylko sam piach i kurz.

Mężczyźni opierali się o maskę Impali Deana, dyskutując o meczu, który widzieli wczoraj w telewizji. Savitar w dłoni trzymał policyjny prędkościomierz, gotowy w każdej chwili  go użyć.

Nadia w koło biegała po polu, z coraz większą prędkością. Na gwizdek Savitara pobiegła w ich stronę, aby mogli dokonać pomiaru.

-Schowajcie się na samochodem-polecił mężczyzna.

Najpierw usłyszeli grzmot, a potem poczuli jak piach pod ich stopami zaczyna drgać. Złota smuga przebiegła koło Imapli wzbijając w powietrze mnóstwo pyłu. Savitar zasłonił usta i nos, a oczy zamknął.

Nadia zadowolona wyhamowała kilka metrów za nimi. Z uśmiechem na ustach padła na ziemię. Savitar zakaszlał i spojrzał na wynik. Otworzył szeroko oczy.

-Cholera, jesteś niewiele wolniejsza ode mnie-powiedział zdumiony.

-Co?-zawołała, podpierając się na łokciach.

-Wstawaj! Będziemy się ścigać-oznajmił.

Podał braciom urządzenie i nogą narysował prostą linię. Skinął dziewczynie głową na drugą stronę drogi. Pobiegł dalej i tam również narysował linie. Nadia dołączyła do niego.

Dean stanął na linii mety, krzyknął start i zaczął machać rękoma.

Speedsterzy ruszyli. Ich 'tor' miał ponad dwa kilometry, więc mieli trochę miejsca na rozwinięcie pełnej prędkości. Biegli przed siebie z niewiarygodną szybkością. Przebiegnięcie tego odcinka nie zajęło im nawet pół minuty. Przekroczyli metę niemalże równocześnie.

Sam, który nagrywał wyścig na telefonie, spowolnił nagranie.

-Nadia wygrała-oznajmił.

-Serio?-ucieszyła się.

W miejscu odstawiła taniec szczęścia, który mężczyźni obserwowali z rozbawieniem. Savitar podrapał się po głowie i stanął za Samem, który odtworzył mu nagranie jeszcze raz.

-Nawet sporo mnie prześcignęła-mruknął zamyślony.

-To źle, że jest szybka?-zapytał młodszy Winchester.

-Nie, oczywiście, że nie-od razu odpowiedział.-Po prostu... żyje tysiąc lat, a nikt nigdy, ale to nigdy, nie był szybszy ode mnie.

-Nie wysiliłeś się-wzruszył ramionami.

-Wręcz przeciwnie-pokręcił głową i kontem oka spojrzał na kobitę. Ona i Dean rozmawiali o czymś.-Ciekawe-mruknął w zamyśleniu.

-To w ogóle możliwe żeby była szybsza? Myślałem, że jesteś bogiem czy coś.

-Pierwszy raz coś takiego widzę-powiedział.-Cały proces Odrodzenia u Nadii jest dziwaczny. W sumie to nie dziwie się, że jest bardzo szybka.

 W sumie to nie dziwie się, że jest bardzo szybka

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Let me be your shelterWhere stories live. Discover now