Los nie chciał ich spotkania.

1.4K 99 17
                                    

'Ciało znalezione w zamkniętym od środka domu!

W Denver, w Colorado, znaleziono ciało Maxa Celinga (lat 45) w jego własnym domu. Drzwi i okna były zamknięte od środka. Brak jakich kolwiek śladów włamania!'

Sam podrapał się po swoim jednodniowym zaroście. Sprawa ta wyglądała podejrzanie, i czuł że to coś dla niego.

 Sprawa ta wyglądała podejrzanie, i czuł że to coś dla niego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dean zawsze miał smykałkę do samochodów. Dlatego nie zdziwił się kiedy naprawił auto Paula w godzinę. Co innego Paul. Mężczyzna był zaskoczony kiedy silnik odpalił bez zarzutu a i inne usterki, na które narzekał, zniknęły.

-Dean! Stary! Ile za tę naprawę?-zapytał wyjmując portfel.

-Nie kłopocz się pieniędzmi-powiedział wycierając ręce w ręcznik.-Uznajmy, że to prezent po znajomości.

-Nie wygłupiaj się!-sapnął i wcisnął w dłoń łowcy stu dolarowy banknot.

-Nie potrzebuję zapłaty-wyjaśnił chcąc oddać pieniądze. Naprawdę jej nie potrzebował. Naprawił auto z radością. Uwielbiał grzebać pod maską.

-Nie przyjmuję zwrotów-uśmiechnął się.-Chodź, zapraszam cię na piwo!

-Na piwo się chętnie skuszę.

Autem Paula pojechali do baru. O tej godzinie nie było tam tłumu, bo ludzie pracowali. Dean i Paul usiedli przy barze i zamówili po piwie.

-Od jak dawna jesteś mechanikiem?-zapytał popijając piwo.

-Od... chyba zawszę. To była jedna z pierwszych rzeczy, których nauczył mnie ojciec-wyjaśnił.

-Też był mechanikiem? Rodzinny biznes?-zapytał.

-Tak jakby-odparł uśmiechając się nie wesoło.

-Hej, Paul, to twoje auto stoi pod barem?-zapytał jakiś blondyn podchodząc do nich.

-Ano moje-wyszczerzył zęby.

-Mówiłeś, że się zepsuło-zdziwił się.

-Ten tu-powiedział wskazując głową na Deana-w godzinkę machnął mi wszystko!

I tak się to jakoś dalej potoczyło, że Dean naprawił również samochód znajomego Paula, a potem znajomego znajomego i tak dalej. Łowca cały czas był proszony o coś związanego z mechaniką. Nie narzekał. Mało tego, był szczęśliwy. W końcu miejscowy mechanik Larry zaproponował Deanowi pracę a ten, za namową Nadii, przystał na propozycję. W garażu pracował kilka godzin a potem wracał do motelu, gdzie brunetka gotowała mu obiad. Dean zasmakował w polskiej kuchni. Jednego dnia Nadia stwierdziła, że coś ugotuję. Padło na pierogi, w których Winchester się zakochał. Właściwie to kochał wszystko co speedsterka ugotowała czy upiekła.

Nadia w wolnym czasie się nie obijała. Podobnie jak Dean znalazła sobie zajęcie; pracowała w bibliotece. To była praca dla niej! Mnóstwo książek i czasu!

Let me be your shelterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz