4.Ona z...

77 1 0
                                    

Alan z Natalią zostali sami.
-Dziękuje
-Nie ma za co
-Ale...
-Ale co?
-Dlaczego mnie uratowałeś...przecież mnie nie lubisz?
-Nie to, że nie lubię chodzi o to że... Oj nie ważne
-Mam czas dyskoteka się już kończy a my tu na noc pewnie zostaniemy
-Masz ze sobą telefon?
-Nie... Wpadł mi do wody
-Mój został w domu
Oboje przyzwyczajali się do swojego towarzystwa. Rozumieli się co raz lepiej.
-Dlaczego jesteś dla mnie taki...?
-Chodzi o to, że...-powiedział ze łzami w oczach Alan
-No mów ja nikomu nie powiem... Z Sebą się już zadawać nie będę
-Nie mam łatwo...
-Jak to?
-Ale obiecaj że nikomu nie powiesz
-Obiecuje
-Mój tata ciągle kłóci się z mamą... Nie raz się szarpali... Moja mama ma raka, a mój tato jest alkoholikiem...Nie raz przychodził pijany do domu... Nie raz mnie bił. Moja mama jest bezradna-powiedział Alan ze załzawionymi oczami
-Jest mi przykro... Nie miałam pojęcia, że masz tak ciężko...
-Przepraszam, że byłem dla ciebie taki okropny... Wybacz po prostu muszę wyładować emocje
-Wybaczam ci...
Rozmawiali tak bardzo długo.
Nagle Natalii zrobiło się zimno. Dziewczyna aż telepała się z zimna podszedł do niej Alan i mówi:
-Jest ci zimno?
- Tak trochę...
-Masz moją bluzę
-Dziękuję...
-I jak?
-Dalej jest mi zimno...chyba będę chora...
Chodź do mnie na chwilę
-Po co?
-Po prostu chodź
Natalia podchodzi i... Alan przytula ją
-A teraz jest ci zimno?
-Już nie-odpowiada uśmiechnięta
Siadają na podłodze w łazience dalej przytuleni i rozmawiają ze sobą... Tak hak by znali się całe życie...
W pewnym momencie Alan podnosi głowę dziewczyny... Patrzy jej głęboko w oczy, a ona jemu. Chłopak zbliża swoje usta do jej... Dziewczyna ulega mu... Daje się pocałować. Buzia chłopaka prominieje i mówi:
-To chyba najpiękniejszy dzień moim życiu...
O czwartej nad ranem...

Wybacz...kocham cięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz