Rozdział 1

42 10 34
                                    

Jest poniedziałkowy ranek. Czasami zdarza mi się zaspać, ale dzisiaj zaspałem za dużo.

Wjeżdżam na praking swoim czarnym BMW e36 w wersji coupe i parkuję na pierwszym wolnym miejscu. Lekcja zaczęła się ponad dwadzieścia minut temu, więc nawet nie opłaca się iść na pierwszą godzinę.

Na zewnątrz kręci się kilka osób, których lekcje zaczynają się później, albo też są spóźnieni, jak ja. Jedną z tych osób jest Madison Beer.

I właśnie idzie w moim kierunku.

Madison jest typem dziewczyny, która lubi gdy cała uwaga jest skupiona na niej. Nie jest brzydka ale jej zachowanie i charakter nie przekonują do zawarcia znajomości, tym bardziej że jest największą plotkarą w tej szkole.

Brunetka ubrana jest w krótkie spodenki. Bardzo krótkie. Koszulka z głębokim dekoltem, dokładnie przylega do jej ciała. Każdy facet, którego interesują dziewczyny, napewno nie przeoczy jej głębokiego dekoltu.

Wychodzę z samochodu i opieram się o maskę samochodu.

Madison zatrzymuje się przed mną. Jej ręce są schowane z tyłu i ma się wrażenie jak by była nieśmiałą dziewicą, ale tak nie jest. Madison może się pochwalić licznymi podbojami. To po prostu typ dziewczyny, która chciała by mieć każdego przystojnego kolesia w tej szkole.

-Hej Niall. - Madison pochyla się w moim kierunku i skałada całusa na moim policzku.

-Hej Mad - odpowiadam, stojąc w tym samym miejscu.

-Co tu robisz? - pyta, krzyżując nogi w kostkach.

-Przyjechałem do szkoły?

-Hmm, a co robisz później? - pyta.

Kiedyś mnie i Madison łączyło coś więcej. Można powiedzieć że uznawano nas za parę ale tak naprawdę nigdy nią nie byliśmy. Po prostu obściskiwaliśmy się częściej niż pary w naszej szkole. Ja potrzebowałem się wyszaleć, a Madison nie miała nic przeciwko, abym się z nią zabawiał. Była na to bardziej niż chętna.

-Nie wiem, pewnie pojadę do Liama - odpowiadam.

-Może gdzieś wyskoczymy po szkole? - pyta, przygryzając dolną wargę.

Co jak co Madison umie pogrywać z chłopakami, ale na mnie to nie działa.

Za dobrze ją poznałem.

-Nie mam czasu Mad - odpowiadam.

-Nie masz czasu? Hmm. W wakacje miałeś dla mnie czas. - Mina brnetki nie sugeruje niczego dobrego. Jak mówiłem wcześniej - Madison uwielbia posiadać uwagę każdej osoby.

-Madison, przestań. Nie mam czasu, muszę iść - odpowiadam i z plecakiem na ramieniu ruszam w kierunku szkoły.

-Niall! - krzyczy za mną ale się nie odwracam. Idę prosto przed siebie, byle by tylko nie zostać z Mad, która zaczęła by się czepiać. Czasami jej odbija i najlepiej unikać takich sytuacji.

Na szkolnych korytarzach nie znajduje się zbyt wiele osób. Kilka osób siedzi na ziemi i śmieje się z czegoś co pokazuje Katy Evans. Kiwam jej głową, na przywitanie.

Dalej siedzi jakaś para, która jest chyba w pierwszej klasie, ponieważ nie kojarzę ich z wyglądu.

Szkoła do której chodzę, nie jest super wielka, ale do najmniejszych również nie należy.

Następnymi zajęciami na moim planie to matematyka, którą mam w zachodnim skrzydle, prawie na samym końcu.

Kiedy idę drzwi po mojej lewej otwierają się i wychodzi z nich Lazy October, crush girl Louisa.

Five. BannedWhere stories live. Discover now