Czarny wilk 6

278 21 2
                                    

Kuba położył mi głowę na kolanach i spojrzał mi w oczy. Byłam zaskoczona jego prośbą, ale jak inaczej mogłabym mu pokazać, że jestem wdzięczna? Muszę przyznać, że moje serce dziwnie na niego reagowało.
- Wiesz, jutro jak do mnie przyjdziesz możemy też pójść do lasu. Nie musimy cały czas siedzieć w domu.- powiedział to niby od tak.
Skinęła głową. Pożyjemy zobaczymy.
- Ile masz lat?- zapytałam.
-Dziewiętnaście.- odpowiedział.
- Już skończyłeś szkołę?- zapytałam.
- Tak, dostałem się na studia policyjne.- powiedział na zaś.
- Tak lubisz reguły? Wyglądasz bardziej na kogoś kto wolo je łamać.- położyłam nieśmiało swoją dłoń na jego torsie.
- Lubię porządek i ruch.- wyjaśnił.- A ty? Jakie masz plany?
- Ja chcę zostać siostrą zakonną.- spojrzałam teatralnie w dal.
Spojrzał na mnie rozbawiony.
- W to ci nie uwierzę.- zaśmiał się.
- No dobra. Ja chcę wyspecjalizować się w akupunkturze, albo mogę zostać farmaceutką. - wzruszyłam ramionami.
Pokiwał głową z uznaniem.
- Lubisz zwierzęta, prawda?- zapytał poważnie.
- Tak. Wydają się mniej groźne niż ludzie. Najbardziej lubię psy...- odpowiedziałam.
Zaśmiał się. Pewnie myślał, że mam coś z głową. W pewnym momencie po prostu zamknął oczy. Dopiero przy takim świetle zobaczyłam jego worki pod oczami. Chyba niewiele spał w nocy. Nie mogąc się powstrzymać zmierzwiłam jego czarną czuprynę. Widząc, że jego kąciki ust powędrowały do góry nie przestałam wiec głaskać go po głowie. Miał naprawdę miękkie i przyjemne włosy. Podobało mi się, że tak jak się je ułożyło tak zostawały. Wykorzystałam tą cechę układając mu włosy w przeróżny sposób.
Po pewnym czasie zasnął, ale nie zapadł w głęboki sen. Miałam wrażenie, że mój szept by go obudził od razu.
Spojrzałam w górę na niebo. Było jeszcze jasno, ale nie było tego tak dobrze widać przez otaczające nas drzewa. Przesunęłam wzrok z koron drzew na ich kłody. Chciałam zająć się porównaniem różnych drzew do siebie, ale za jednym z drzew zauważyłam oczy. Były to zwierzęce oczy. Oczy należące do białego wilka. Miał on błękitno szare oczy. Lekko się zaniepokoiłam, ale nie chciałam panikować zanim to było konieczne. Zwierze patrzyło się na nas i nie okazywało strachu. W pewnym sensie wyglądało jakby zastanawiało się czy może podejść. I podjęło dezycję. Pewnym krokiem ruszyło w naszą stronę byłam tak zaskoczona, że nie pomyślałam o tym by obudzić Kubę.
Jednak jak zwierze odsłoniło kły i przyspieszyło potrząsnęłam energicznie ramieniem Kuby.
On otworzył oczy od razu i skierował je w odpowiednią stronę. Nie zauważyłam kiedy zsunął buty i zrzucił górną część garderoby. Potem zdjął szybko spodnie.
Nie wiedziałam co to ma znaczyć, aż nagle pod wpływem nagłych wstrząsów ciała Kuba zmienił się w wielkiego czarnego wilka. Wcześniej wzięłam tego wilka za zgubionego psa.
Mogłam sobie wyobrazić na prawdę dużo. Ale nie to. Mój wybawca zmienił się w wilka. I właśnie chciał ruszyć na i mego wilka.  Usłyszałam powarkiwania. Czarny wilk naprężył mięśnie i warknął gardłowo. Miałam wrażenie, że ziemia mogła by się zatrzęś od tego dźwięku. Przestraszyłam się naprawdę nie na żarty. Moje serce pracowało pięć razy szybciej niż zwykle.
Zanim zdążyłam pomyśleć chwyciłam swoje kule i próbowałam dostać się jakoś do Kuby i oddzielić go od białego wilka. Nie miałam takiej możliwości, bo wilki rzuciły się na siebie. Usłyszałam kłapanie paszczą gdy jeden chciał ugryźć drugiego, ale tamten wystarczająco szybko się uchylił. Krążyły w niebezpiecznym tańcu atakując się co sekundę. W pewnej chwili czarny wilk wypatrzył idealną okazję i chwycił szyję przeciwnika dociskając go do ziemi. Pomógł sobie go poskromić łapami. Biały podkulił ogon i zapiszczał strasznie. Czarny wilk złapał haust powietrza i zawył szybko by móc znowu wgryźć się w szyję niebieskookiego wilka.  Po niewielkiej chwili usłyszałam wycie z innej części lasu. Nie długo po tym przybiegły jeszcze trzy inne wilki. Jeden miał czarną sierść, ale brązowe oczy, inny zaś miał brązowe futro i zielone oczy. Trzeci był rudy z szarymi oczami. Wszystkie trzy podbiegły do Kuby i pomogły mu przytrzymać białego. On odszedł na bok zostawiając nowo przybytym miejsce. Spojrzał na mnie. Miał jeszcze przebłyski dzikości w oczach mimo to brak w nich było agresji. Przeciwnie było w nich pełno współczucia i troski. Podszedł do mnie wolnym krokiem.
Pozostałe wilki okrążyły atakującego i zaganiali go w inne miejsce w lesie.
W tym czasie czarny wilk wziął w swój pysk spodnie, które nie tak dawno temu zdjął z siebie w eksportowym tępie.
Zapiszczał tak jakby chciał mi coś powiedzieć.
- Poczekam.- szepnęłam.
Zamerdał ogonem i sprintem popędził w największe krzaki.
Odetchnęłam głośno i usiadłam na trawie. Mój oddech był wiele o wiele za płytki. Starałam się uspokoić, ale po takim spektaklu nie łatwo było mi tego dokonać. Usłyszałam jak ktoś biegnie w moim kierunku. Jednak nie podniosłam z początku wzroku. Dopiero jak mnie minął odważyłam się na niego spojrzeć. Jakub wziął w rękę swoje byty i bluzkę i usiadł na przeciwko mnie. Był zdyszany trochę, ale wydawał się zadowolony.
- Przepraszam, że musiałaś na to patrzeć, ale wszystko ci wytłumaczę.- obiecał ubierając buty.
Ja przyglądałam się jego nagiemu torsowi. Był umięśniony i lekko zadrapany.
Przestraszyłam się, że jest to coś poważnego.
------
Hej ^^
Jesteście może ciekawi co stanie się dalej? Ja tak :)
Dzięki za dotrwanie to tego rozdziału :* jesteście super! 
Jutro powinien pojawić się kolejny rozdział xD

A czy teraz mnie widzisz?(Wstrzymane)Onde as histórias ganham vida. Descobre agora