7. Kąpiel

483 18 0
                                    

Poszłaś poszukać łazienki. Chociaż było dla ciebie obco, czułaś się jak u siebie. Tylko tu nie było pięter i była wanna. Zatkałaś odpływ wody korkiem i odkręciłaś wodę. Bardzo lubiłaś ciepłą wodę.
- Kai, gdzie masz płyn do kąpieli? - krzyknęłaś na całe mieszkanie.
- Na półce obok zlewu - usłyszałaś. Znalazłaś. Leżał dokładnie tam gdzie powiedział. Wlałaś go dużo. Spojrzałaś na półkę, był tam płyn z bąbęlkami. Troszeczkę dodałaś go do kąpieli. Po chwili wanna była już zalana wodą z bąbelkami. Sciągnęłaś kocyk z siebie i weszłaś do wody. W pewnej chwili do pomieszczenia wszedł kai. Trochę się przestraszyłaś, gdyż otworzył gwałtownie drzwi.
- Spokojnie to tylko ja, przyniosłem ci nową gąbkę i świerze ręczniki - ochłonęłaś. On podał ci gąbkę do ręki, a ręczniki położył na wieszaku koło wanny.
- Tylko po to przyszedłeś? - zapytałaś.
- A sama plecy sobie umyjesz? - zarumieniłaś się i popatrzyłaś na niego słodkimi oczyma.
- A możesz ty mi je umyć? - powiedziałaś pieszczotliwym i słodkim głosikiem opierając głowę o krawędź wanny.
- No dobrze, a co za to dostanę? - zapytał kai równie dziecinnym głosem.
- Zgadzasz się na buziaka w policzek ? - nadal robiłaś słodkie oczy i gadałaś tym głosem.
- A może być w usta i przytulas? - zapytał kai slodszym niż przedtem głosem.
- No oki - odpowiedziałaś już normalnie - ten głos trochę mnie już wkurwił i głowa mnie boli.
- Na pewno nie jest muzyką dla moich Uszu - podałaś Kaiowi gąbkę, a on nalał na nią trochę płynu pod prysznic i delikatnie masował ci plecy, przy tym je czyszcząc. Ty się odprężyłaś. Gdy umył ci plecy dałaś mu buziaka w usta i go przytuliłaś będąc cała mokra. Kai miał na pidżamię ślady twoich rąk na plecach.
- Idę ubrać koszulę z krawatem i idę na to zebranie. Pocałował cię w policzek i wyszedł. Ty umyłaś sobie włosy w tym czasie. Wyszłaś z wanny. Spuściłaś wodę i okryłaś się ręcznikami i kocem przy okazji. Zauwarzyłaś, że twój kochanek ubiera buty i zaraz wyjdzie. Ty podeszłaś do niego, poprawiłaś mu kołnierzyk i krawat oraz pocałowałaś.
- Wracaj szybko, ale bezpiecznie- powiedziałaś. On otworzył drzwi i wyszedł .

Przepraszam bardzo, wiem, że ten rozdział jest krótki, ale następny będzie dłuższy. Obiecuje, na razie musicie na cieszyć się nim. :)

Twój Przystojny Nauczuciel 💛ZAKOŃCZONE💛Where stories live. Discover now