34. Pierwszy pocałunek part2.

3.4K 184 74
                                    

Frank - Przez większość roku szkolnego prawie się nie widzieliście, co oboje bardzo przeżywaliście. Ty nie mogłaś powiedzieć nic swoim przyjaciółkom, a on starał się myśleć o sprawach w obozie. Kiedy wreszcie miały zacząć się ferie zimowe, byłaś przeszczęśliwa! Ostatniego dnia szkoły przed świętami życzyłaś koleżankom wesołych świąt i udanego Sylwestra, a one tobie. Kiedy szłaś do domu ze słuchawkami w uszach nie usłyszałaś na czas klaksona auta.

Leżałaś w szpitalu, nie widząc co się dzieje. Ostatnie co pamiętałaś to światła auta i pisk opon, tak głośny, że zagłuszył muzykę. Koło ciebie na krześle siedziała, a raczej leżała, postać z krótkimi, ciemnymi włosami i w fioletowej koszulce. Frank Zhang musiał się o tym dowiedzieć. Leżałaś, a on trzymał twoją dłoń w swoich. Mijały minuty, a może nawet godziny, zanim chłopak się obudził. Kiedy zdał sobie sprawę, że jesteś przytomna rozpromienił się i przytuł Cię do siebie. Uznałaś to za bardzo uroczy gest.

- Nigdy więcej nie założysz na uszy słuchawek, chyba, że w domu lub w obozie - zagroził - Zrozumiano?

- Oczywiście, panie Zhang! - starałąś się zasalutować, lecz jedyne co ci z tego wyszło, to ból ramienia. Zamknęłaś oczy aby trochę się rozluźnić, gdy poczułaś jak Frank Cię całuje, nie, nie w policzek jak zwykle. Kiedy chłopak odsunął się, cały był czerwony, a ty tylko się do niego uśmiechałaś.

Nico - Nico di Angelo, a.k.a największy stalker na świecie zastanawiał się co robisz po szkole, gdy jego nie ma w pobliżu. Jako, iż lubił siedzieć na drzewie koło twojej szkoły, miał możliwość przyglądać się tobie i twoim znajomym na zajęciach dodatkowych z rysunku. Tak sobie skubany znalazł miejsce, że zawsze widział ciebie i twoje prace, ale nigdy nie znał tematów do których musieliście się przystosować.

Tego dnia padło na osobę z najbliższego otoczenia, która dla was dużo znaczy.

Chłopak przyglądał się twojej pracy, aż po kilku minutach, zaczął dostrzegać siebie na kartce. Nie wiele myślac, uśmiechnął się. Sam do siebie. Ktoś mógł go wtedy uznać za psychopatę.

Kiedy zajęcia się skończyły, chłopak dalej szukał cię w tłumie, aż prawie dostał zawału. Jeden z uczniów, według Nico, trochę wyglądający jak lizus, przystawiał się do ciebie. Chłopak postanowił zainterweniować, ale gdy schodził z drzewa jedna z gałązek się złamała i spadł presto na ziemię. Rycerz na białym koniu się w nim odezwał. Wstał, otrzepał ciemne ubrania i podszedł do ciebie, mrożąc wzrokiem delikwenta.

- Ej, on wygląda jak chłopak z twojej pracy [Y/N]! - zaśmiał się - Czyli to nie ploty, że się zakochałaś! Jaki goth, jak nie wierzę! Haha!

- Zadzierasz z nie właściwą osobą, idioto. - odparł Nico i podszedł do niego, a ty zdałąś sobie sprawę co on chce zrobić. Cienie z całej okolicy zebrały się w jeden, wielki cień i robiły dokładnie to co syn Hadesa. "Kolega z zajęć" tak się wystraszył, że uciekł z piskiem. Nico uśmiechnął się jak psychopata (przepraszam, musiałam! xD) i dodał jedynie - Buu-jaj się idioto.

- Lepiej by to zniósł gdybyś mnie pocałował, teraz będę uważana za strzydło. - po chwili namysłu zdałaś sobie sprawę z wagi swoich słów, ale di Angelo zrobił to o co prosiłaś. Przyciągnął Cię do siebie i mocno pocałował. Ku twojemu zaskoczeniu, nie był zimny jak trup!

Oktawian - Ty i Oktawian zawsze mieliście jakieś głupie przygody - od dnia poznanie, przez akcję w kinie i wiele innych. Ale dla ciebie, najbardzej szalona była akcja z pierwszym pocałunkiem, którego nie zapomnisz przez tego psychopatę do końca życia, a może nawet w podziemiu będzie Ci o nim przypominał?

Spędzaliście ostatnie dni wakacji na straszeniu dzieci i staruszków, ale nie tylko to sprawiało wam przyjemność. Jednego z ostatni dni spędziliście w twoim domu, a przynamniej próbowaliście. Chłopak cały czas marudził, że nudzi się jak podczas pobytu Percy'ego w obozie Jupiter. Ty również nudziłaś się jak na lekcjach matematyki w szkole, ale nie chciałaś się do tego przyznać.

- Ej, [Y/N]! Mam świetny pomysł! - zaśmiał się i położył obok Ciebie na kanapie.

- Nie dostaniesz miśków mojej siostry. Chyba, że mam cię zostawić sam na sam z nią.

- Tym razem nie chcę oberwać od niej zamkiem dla lalek! - odparł - Miałem na myśli wyprawę, aby trochę zaczerpnąć świeżego powietrza!

- Gdzie jest wyprzedaż misii? - spytałaś, bez zbędnych emocji.

- Co ty tylko z tymi miśkami!? - odparł oburzony. Serio Oktawian? Serio? - Dobra, dwa kilkometry stąd jest występ cyrku, kasy nie mamy, ale omamimy ochroniarzy moim wdziękiem i twoją siłą docierania do ludzi.

- Chyba na odwrót, szajbusie. - zaprzeczyłaś - ty ten sprytny, ja odwracam uwagę, jak to ująłeś, wdziękiem.

- A, no może tak, ale nie wiesz co jest najlepsze!

- Już się boję, wariacie.

- Wystąpimy za kogoś innego!

Kłóciliście się o to dobre dwadzieścia minut, aż w końcu spodobał Ci się ten pomysł. Dobra, zostałaś zmuszona, i tyle w temacie debat z Oktawianem.

Zakradliście się od tyłu, a chłopak zagadał aktorów, że sami jesteście od nich. Podziałało, o dziwo. Słychać było ludzi w środku. Chłopak wytłumaczył Ci co musisz zrobić, kiedy wyjdziecie. Wyszliście, a tłumy zamilkły, na widok szesnastolatka z nożami w dłoniach, oraz drobnej dziewczyny z uśmiechem na twarzy.

- Witajcie! Nazywam się Perseusz Jackson, a to moja partnerka Annabeth Chase! Zamierzamy wam przedstawić dość ryzykowną sztuczkę, lecz obejrzcie do końca! -zaśmiał się i podrzucił jeden z noży, który ja złapałam. - Widzicie, moja partnerka jest równie niesamowita jak ja!

- Oglądajcie z niesamowitą uwagą! - krzyknęłaś, zciągając uwagę widowni z chłopaka na siebie, tak jak planowaliście.

- Ej, to ja w tym duecie gadam! - chłopak rzucił jeden z noży w twoją stronę. Omijałaś kolejny, a chłopak z każdym krokiem podchodził bliżej, czego nie było w planie. Kiedy został mu jeden nóż, kazał Ci zamknąć oczy i podejść do niego. Kiedy byłaś na tyle blisko szepnął Ci do ucha -Teraz finał, gaduło.

Nóż przeleciał tuż nad twoją głową, a chłopak nachylił się i złożył na twoich ustach pocałunek, w chwili, gdy zjawiła się ochrona, a wy musiliście uciekać.

Connor - Przez dłuższy chas nie wiedziałaś kto przychodzi codziennie w nocy do twojego domku i całuje Cię w czoło, policzki i nos, gdy jedenj nocy przyłapałaś na tym Connora, który unikał Cię przez prawie tydzień ze wstydu. Kolegowaliście się od dnia w którym trafiłaś do obozu, ale dopiero po jego wyznaniu nad jeziorem poznałaś jego uczucie skierowane do Ciebie. Ty nie byłaś mu ich dłużna, sama dość długo się w nim podkochiwałaś.

Prawie tydzień, gdy już się nie odzywał, ty postanowiłaś wziąść sprawy w swoje ręce. chciałaś tylko by jego koledzy i Travis odeszli, chociaż na kilka metrów. Dopero wieczorem, koło północy chłopak sam wybrał się nad jezioro, a ty poszłaś w jego ślady. Czułaś się trochę jak drapieżnik, który obserwuje swoją ofiarę. Chłopak usiadł na brzegu jeziora i wpatrywał się w prostą taflę wody, a ty chcąc zwrócić jego uwagę na siebie, złapałaś kamyk i rzuciłaś prosto do wody, przez co syn Hermesa omal nie dostał zawału. Na widok Connora, który potykał się o własne stopy zaśmiałaś się, aż zwrócił wzrok na ciebie.

- Ale ty jesteś strachliwy. - uśmiechnęłaś się, ale chłopak zaczął odchodzić. Podbiegłaś do niego i złapałaś lekko za dłoń. - Ej, policja która cię goniła podczas naszego pierwszego spotkania była zmyślona, domyśliłam się, ale że ty nie zauważyłeś, że nie spałam ostatnio na polu truskawek to szok.

Chłopak stanął w miejscu i wytrzeszczył oczy.
- D-domyśliłaś się? Cholera, plan poszedł się pieprzyć
- Myślałam, że bardziej zdziwi Cię to, że słyszałam co mówiłeś. Najbardziej urocza rzecz na świecie, przysięgam!
- Najbardziej urocza rzecz stoi koło mnie.
- I vice versa, panie Stoll.
Nagle poczułaś, jak coś Cię pcha do przodu, prosto na chłopaka, który miał podobnie.
- Oj no weźcie się pocałujcie! Nie chcę przegrać kasy, bracie! - Travis wydarł się zza moich pleców, a zza jego brata było słuchać dziewczęcy śmiech.
- Daj spokój, przegrasz!
W tamtej chili ty i Connor czuliście się dość dziwnie, ale chyba młodszy z braci nie chciał dać wygrać Kattie od Demeter, a ty zostałeś pocałowana, co baardzo ci się spodobało.

Ta dam!

ᴘᴇʀᴄʏ ᴊᴀᴄᴋsᴏɴ ᴘʀᴇғᴇʀᴇɴᴄᴇs • pjo ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz