r.3 Nie oceniaj książki po okładce

34 2 0
                                    

Nagle zobaczyłam stanowisko do dziś mi nie znane.Byłam już wiele razy w Dziwnowie i nigdy dotąd nie zauważyłam go-choć tyle razy przechodziłam już tą ulicą.

Namiot,który dla mnie przypominał istny bazar rodem jak z zagranicznych filmów był miejscem przeludnionym,zatłoczonym-o tak,zdecydowanie nie było już w nim miejsca.Szczerze?Nie wiem po co kompletnie się zatrzymałam,ale w tym miejscu panowała specyficzna aura,atmosfera(i też jakieś boskie olejki zapachowe,dla których na prawdę można było się zatracić choć na chwilę). Po prostu musiałam zatrzymać się.Te wszystkie poobwieszane kolorowe i mieniące się materiały same zachęcały do tego by na nie spojrzeć.No halo?

Przecież jestem TYLKO kobietą,więc w głębi duszy-czasami nawet niepodświadomie kochałam te wszystkie błyskotki.One nigdy nie wyjdą z mody!

Wokół namiotu było mnóstwo młodych dziewczyn (w okolicach mojego wieku). Niższe,wyższe,szczuplejsze,chude,przy kości,blondynki,brunetki,szatynki,rudowłose,niebieskookie,oczy w kolorze piwnym,brązowym,szarym,zielonym-mogłabym jeszcze wymieniać tak z godzinę,bo jestem bardzo spostrzegawczym i dokładnym człowiekiem(nie chwaląc się,bo sama  nie lubię gdy ktoś się chwali). Nie mogę powiedzieć czy ktoś był ładny czy nie,bo nie mi było to oceniać.Na pewno każda z nich-mogę powiedzieć to z ręką na sercu-była na swój sposób niezwykła i miała piękną duszę,charakter i cechy.

BO LICZY SIĘ WNĘTRZE,choć i ja czasami patrze na wygląd.BO JESTEŚMY TYLKO LUDŹMI I MAMY PRAWO DO POPEŁNIANIA BŁĘDÓW,LECZ TE BŁĘDY TRZEBA UMIEĆ TEŻ PÓŹNIEJ NAPRAWIĆ.

"Namiot" był również otoczony dookoła złotymi barierkami jak w filmach i na środku,żeby do niego wejść był rozstawiony czerwony dywan (który swoją drogą nie wyglądał najlepiej,tak jakby był tanią podróbką swojego bardzo dalekiego kuzyna i został jeszcze przejechany traktorem,kto wie,może tak naprawdę było?). Na owym dywanie ustawiła się całkiem imponująca kolejka swoimi rozmiarami.

Stanęłam w kolejce.Byłam bardzo ciekawa co spotka mnie na jej końcu,gdy będę we wnętrzu namiotu.Są wakacje.Raz się żyje!

Całkowicie zapomniałam o tym po co tak naprawdę wyszłam na miasto.

Zatraciłam się...

***

Po kilkunastu minutach doszłam do wniosku (bo w końcu zaczęłam coś widzieć),że do "namiotu" wchodzi tylko jedna osoba z kolejki.Zauważyłam,że jest on dość duży i zdziwiłam się,że na tak małym skrawku ulicy dało się zrobić coś TAKIEGO,i jeszcze zostało,ale bardzo mało miejsca dla przechodniów.Szanuje tego,kto to zbudował i zaplanował.

"Namiot" miał u góry po przywieszane stare lampy naftowe,które były zdobione małymi kolorowymi kamyczkami-dodawało to jeszcze większego klimatu temu miejscu.Były też dwa małe stoły,na których były postawione-chyba,bo nie mogłam za bardzo wychylać się z kolejki,bo w przeciwnym razie zostałabym zmaltretowana i wypchnięta na bruk-formularze zgłoszeniowe.Cholera! Mogłam wcześniej zobaczyć w co się pakuje!!! Ach ten zdradziecki instynkt błyskotek i "raz się żyje",a zawsze byłam ustatkowaną i spokojną osobą-co mi przyszło do głowy!

Szybko niczym pawian w okresie godowym do swej samicy pobiegłam,a raczej zrobiłam pięć szybciutkich kroków w stronę stołu by już po chwili cieszyć się nieuwagą innych i formularzem w ręce.Przybiłam sobie piątkę w głowie z samą sobą.

***

Po tym zwycięskim przedsięwzięciu drżącymi rękoma z nerwów i emocji wyżej podniosłam papier,i zaczęłam czytać,od razu przy okazji uzupełniając druk długopisem,którego miałam wcześniej w kieszeni-przezorny zawsze ubezpieczony!

Imię,nazwisko...bla,bla,bla...miejscowość,w której mieszkasz...pesel...-o holipka! Jaki ja mam pesel? Na szczęście miałam portfel przy sobie i spisałam mój pesel z legitymacji szkolnej.Chwilę popatrzyłam się na tą słodką,pyzatą mordkę małej dziewczynki na zdjęciu,na legitymacji i włożyłam portfel z powrotem do torebki.Jeszcze trochę powpisywałam zbędnych formalności i kwitek był gotowy.Nie zauważyłam,że są przede mną trzy osoby.TYLKO TRZY OSOBY!!! Musiałam wziąć się jak najszybciej w garść.

Aż do szczytu Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora