XVI.

30 4 0
                                    

-Yhm... Może nas przedstawisz swoim gością...
Mała odrywa się nie chcetnie od nich.
- Chlopaki...- Marysia podchodzi do dziewczyn.- to jest Nikola i Wiktoria moje kochane wariatki. Dziewczyny to jest Kuba, Mateusz, Oktawian i Sebastia.
- Hej miło was poznać.- mówią i szeroko się uśmiechają.
- Nam was także. - chichoczą.
- Ej to nasze dziewczyny.- mówi Patryk i Kamil.
- Tia...a to reszta Patryk, Kamil i Bartek.
- Siema.
- Nara.- warczy Bartek.
- A tobie co miś?
- Nic niech stąd wypierdalają.
Małej rozszerzają się źrenice ze zdziwienia.
- Co ty powiedziałeś?
- To co słyszałaś.
Mała podchodzi do niego.
- Grzeczniej to moi goście a ty tu jesteś hmm... nikim więc zamknij pyszczek.
Chłopaki podchodzą do niej.
- Diabełku spokojnie. Choć musimy pogadać. - mówi Oktawian.- My ją zabieramy i oddamy za godzine.
- Nikt nie będzie mi tu warczał.
- Nigdzie nie idzie.- mówi Bartek.
- Nie będziesz mi rozkazywał.
- Będę!
- Zamknij się nie jesteś moim bratem czy nawet przyjacielem żeby mi mówić jak mam żyć.
- Nie ale jestem kumplem twoich współlokatorów.
Małej powoli puszczają nerwy.
- I co z tego? Dziewczyny się zgodziły. Tylko wy macie jazdy na ten temat.
- Jesteś nie pełnoletnia musisz nas słuchać.
- Ta ciebie najbardziej.
- Zamknij się gówniaro nie masz nic do gadania.
- Ty hu*u.
Mała nie wytrzymuje i chcę strzelić Bartkowi z liścia. Podchodzi do niego szybko i już prawie jej dłoń styka się ze skóra... Gdy ktoś w ostatniej chwili łapie ją. Tym kimś jest jeden z chłopaków a dokładnie Sebastian.
- Puszczaj mnie!
- Spokojnie skarbie nie warto.
- No właśnie posłuchaj go i spiepszaj stąd z płaczem. - powiedział Bartek.
- Co ty powiedziałeś? O nie puszczaj mnie ktoś musi mu obić pysk.
Marysia szarpie się jeszcze trochę aż wreszcie udaje jej się wyrwać. Podbiega do Bartka i strzela mu z prawego sierpowego w nos. Chlopak zatacza się. Z nosa zaczyna mu się lać krew.
- Co ty suko zrobiłaś?
- To na co zasłużyłeś sobie.
- Pożałujesz tego.
- Dawaj.
Pomiędzy Bartka a Marysia wchodzą Kamil i Kuba.
- Spokojnie. Stary ogarnij się uderzysz dziewczynę?
- To nie jest dziewczyna tylko dwulicowa suka i kłamczucha.
- O ty hu*u. Myślałam że jesteś inny. Że jestem moim przyjacielem. A ty jesteś zwykłym dupiem. Do akcji wkraczają dziewczyny.
- Zabierzcie Małą lepiej bo zaraz dojdzie do czegoś złego.
- Ok.- mowi cała czwórka- Choć kochanie.
- Nigdzie nie idę dopuki on tego nie odszczeka.
- Śnisz gówniaro!!
- Coś ty powiedział idioto?
- Jesteś głucha czy jak?
Mała nie wytrzymuje i strzela mu z liścia. Wszyscy wytrzymują oddech. Bartek łapie sie za piekące miejsce.
- Co ty robisz idiotko? Pojebał* cię?
- Mogę ci poprawić debilu.
Małą chce to zrobić ale... Kuba łapie jej rekę.
- Mała zostaw go nie warto. - mówi spokojnie Kuba.
- Nie....
- No posłuchaj swoich kolegów i spiep*aj stąd!- warczy Bartek.
- Ani mi się śni idioto.
Bartek uderza Małą. Ta upada po drodze uderzajac głową o szafkę. Traci przytomność...
***perspektywa Małej***
Bartek uderza mnie. Upadam a po drodze uderzam o coś głowę. Odpływam... Widzę światełko... Idę jego stronę... Czuje ulgę... Unoszę się... Nic mnie nie boli...

Dwie twarzeWhere stories live. Discover now