XIV.

33 4 0
                                    

- Ja ich zmuszę...
- Wątpię. To są lenie.
- Zmuszę.
- Ok to bierz się do roboty.
- Spoko.
Bartek wyszedł z kuchni i po chwili pojawiła się cała banda moich współlokatorów. Przygotowane śniadanie położyłam im na stole.
- Jaki pyszności. Dziękujemy Kochana. - dziewczyny podeszły do mnie i mnie przytuliły.
- Oj tam. Jedź cię. Smacznego.
- Dziękujemy smacznie zjemybi herbatką popijemy. Hihi.- zaśpiewali chórem.
- Moi wariaci. Mam do was sprawę.
- Tak?- powiedzieli panowie.
- No bo ja...
- No bo ty co?
- No bo ja mimo tego, że pada chciałam zrobić grill.
- Jest zimno. Nie rozpalisz grilla w deszczu.
- Zawsze można go odpalić na tarasie.- wtrąciła się Wiki.
- Chcesz spalić dom?
- Nie.
- Ok nie było tematu. Ja idę do siebie.
- Ok. Jeszcze raz dzięki za śniadanie.
- Nie na za co.
Mała wychodzi z kuchni i udaje się do pokoju. Po drodze zgarnia jeszcze bezprzewodowe słuchawki i telefon. Wchodzi do środka widzi,  że jest u niej Bartek ale olewa go. Wyjmuję swoją sztalugę, brystol, ołówki, itd. Przysuwa krzesło i siada. Zaczyna swoje przelewanie uczyć poprzes ołówek na karton. Bartek siedzi na łóżku i się przygląda temu jak sprawnie linia po lini pojawia się na kartonie tworząc kontur.
- Mała...
- ...
- Maryśka...
- ....
- Maryśa...
- ....
- Jesteś zła?
- ...
- Powiesz coś?
- ...
Bartek wstaje i podchodzi do Małej. Staję za jej plecami i kładzie jej swoja rękę na barku. Mała wyjmuję słuchawkę z ucha. - Coś sie stało?
- Ty cały czas miałaś je w uszach?
- Taaak. Odkąd tu weszłam. A co?
- Nic haha. Ja tu się tworzę i myślę, że się fochłaś a ty wgl mnie nie słyszysz. Haha.
- No tak jak by. Hihi.
- Co robisz?
- Nie widać?
- Widać ale wolę to usłyszeć.
- Siedzę i się odstresowuje.
- Mhm. A czego słuchasz?
- Tego...
Mala podaję jedną słuchawkę Bartkowi. Ten otwiera szeroko oczy i stoi w osłupieniu.
- Tak, tak wiem rap to nie muzyka dla dziewczyn.
- Nieee... poprostu słuchasz tego samego gatunku co ja.
- Serio?
- Tak.
- A jaki jest twój ulubiony raper?
- Powiem jeśli ty też powiesz.
- Ok to na trzy cztery.
- Trzy czery.
- B. R. O- mówią razem.
- Naprawdę? - pyta zdziwiony Bartek.
- Tak.
- Wow zadziwiasz mnie.
- Nie tylko ciebie.
- Przypuszczam. Ej ja ide załatwić z chłopakami sprawę grilla.
- Już nie musisz.
- Dlaczego?
- Bo nie będzie go.
- Jak to?
- Tak to.
- Co się stało?
- Nic.
- Mhm widzę. Co ci zrobili? Mam ich ubić?
- Hihi nie.
- Na pewno.
- Tak.
- No to uśmiech.
- Mhm.
- Uśmiech ale już.
- 😌.
- To jest uśmiech? To wyglada jak byś jadła cytrynę.
- No i super. Mogę już wracać do swojej pracy?
- Tak ale pod jednym warunkiem.
- Jakim?
- Że narysujesz coś z dedykacja dla mnie.
- Pomyślmy hmm...
- No nie daj się prosić.
- Hmm...
- No plose. Nie bądź taka.
- No dobrze ale musisz dać mi trzy dni, no może dwa.
- Ok dam ci te trzydni ale ani minuty dłużej. Rozumiemy się?
- Tak jest prosze pana. Hihi.
- Haha no i to rozumiem. Haha.
- A teraz wracam do pracy.
- Dobrze a mogę...
- Możesz tam masz krzesło.- Marysia pokazuję na krzesło stojące obok szafy.
- Dzięki.
- Nie ma za co.
Mała wraca do rysowania a Bartek siada obok niej i bacznie śledzi każdy ruch wykonany przez Małą na kartce.
- Długo będziesz się tak gapić na każdy mój ruch? 
- Przepraszam poprostu to jest fascynujące jak tworzysz.
- Mhm.
Mała wstaję i podchodzi do szafy wyjmuję z niej drugą sztaluge i stawia ją przed Bartkiem.
- Tu masz ołówki, pastele a farby i pędzle są ma biurku.
- Co ty robisz?
- No co nie bedziesz tak siedział. Pokaż co potrafisz.
- Ale...
- Nie ma ale.
- No dobrze ale to na twoją odpowiedzialność.
- Co się może stać? Nic. Przelej to co masz w serduszku na kartkę.
- Dziękuję.
- Proszę.
Marysia i Bartek ruszyli z tworzeniem. Spedzili nad swoimi dziełami kilka godzin. Mała wstała od swojej jeszxze nie skończonej pracy i podeszła do Bartka. Oparła się o jego ramię.
- No no ładnie ale teraz idziemy coś zjeść.
- Dziękuję. Z chcecią bo burczy mi w brzuszku.
- Ojoj nie dobrze. Choć zaraz coś zrobimy.
Bartek wstaje i bierze Mała na ręce jak panne młodą.
- No to lecimy. Haha.
- Wariat...

Dwie twarzeTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon