Kręciłem się po pałacu trochę smutny przez następne dni. Liam już nie przychodził, a ja żeby się nie zadręczać starałem się znaleźć sobie zajęcie. Jednak ono znalazło mnie samo.
Zatrzymał się przy mnie mały kotek, naprawdę, wciąż był jeszcze dzieckiem i wyglądał jak maskotka z tymi pluszowymi dużymi łapkami.
Kucnąłem przy zwierzaku po chwili nawet siadając przy ziemi by głaskać go. Wszedł na moje nogi mrucząc zadowolony i wciąż łasząc się do mnie. Uśmiechnąłem się, gdy wtulił się we mnie a po chwili ułożył mimo iż to była średnio wygodna pozycja. Był cały biały oprócz uszek, pyszczka, ogona i łapek. Miał piękne niebieskie oczy.
Wstałem z kotkiem na rękach i ruszyłem do swojej Komnaty. W pokoju znalazłem Zayna rozglądającego się po pomieszczeniu. Przystanąłem zaskoczony jego obecnością.
- O, widzę, ze go znalazłeś. Szukają go po całym pałacu - zaśmiał się podchodząc do mnie i wyciągając ręce w moim kierunku. Zmarszczyłem brwi głaszcząc wciąż kota - Niall?
- Polubił mnie - powiedziałem i może chciałem go zatrzymać. Był piękny, zaufał mi, a ja nie chciałem być sam.
- Nie dziwne, ale to mój kot - przekrzywił głowę - No dalej - mruknął. Niechętnie oddałem mu kota, który zamiauczał, ale zamilkł kiedy mężczyzna zaczął delikatnie masować ten punkt pomiędzy jego stojącymi uszami.
- Po co tu przyszedłeś? - spytałem smutny, przez to, ze nie mogłem zatrzymać kotka. Usiadłem na łóżku wpatrując się w swoje kolana. Niech już po prostu wyjdzie.
- Zobaczyć cię - powiedział.
- Nie będę twoim mężem - rzuciłem sięgając do zapięcia tego przeklętego naszyjnika i próbowałem się go pozbyć.
- Nie o to mi teraz chodzi. A naszyjnik zatrzymaj - mruknął - Wybieram się znów na rynek. Jeżeli chcesz możesz znów pobawić się w bohatera dając dzieciom jedzenie.
Spojrzałem na niego i ten prześmiewczy ton jedynie mnie zirytował.
- Nie mam ochoty. Tym bardziej jeżeli mi na to pozwalasz i jesteś świadomy. Skoro wiesz, ze głodują i pozwalasz mi dać im zaledwie skrawek jedzenia, to może zastanów się i przestać odbierać im żywność - powiedziałem kładąc się na łóżku i obracając plecami do mężczyzny.
- A może skończ te fochy i zacznij zachowywać się jak dorosły, księżniczko, Hm? Przyjmij w końcu do świadomości, ze twoje szczeniackie zachowanie nie zmieni tego, ze jestem teraz władcą, wiec się zastanów, czy warto się tak zachowywać jeżeli twoje życie zależy ode mnie - warknął wychodząc z pomieszczenia i trzaskając drzwiami.
YOU ARE READING
My Pharaoh | Ziall ✔️
FanfictionStarożytny Egipt podzielony był na dwie części, jedna była bogata i piękna, władana przez dobrego faraona wraz z żoną i siedemnastoletnim synem u boku, Niallem. Jednak tą drugą, pustynną i praktycznie martwą, rządził zazdrosny Zayn, który napada na...