Epilog

2.2K 86 20
                                    

EPI­LOG

PU­BLICZ­NOŚĆ

wy­wo­łu­jąc

Dzie­jo­pis Wa­wel! Wa­wel, na­ro­du dzie­jo­pis!

Wa­wel wy­cho­dzi, kła­nia­jąc się.

WA­WEL

Prze­świet­na pu­blicz­no­ści, oto mój sko­ro­pis

Za­czął rzecz wy­da­rzo­ną wpi­sy­wać do kro­nik.

Prze­rwa­li­ście mi pra­cę.

PU­BLICZ­NOŚĆ

Czyj­że je­steś stron­nik?

WA­WEL

Je­stem sę­dzia bez­stron­ny i na­ocz­ny świa­dek.

PU­BLICZ­NOŚĆ

Jak­żeś ty pio­ru­no­wy opi­sał przy­pa­dek?

Po­wiedz! my­śmy wi­dzie­li rzecz ca­łą do koń­ca.

WA­WEL

Z ziarn­ka pia­sku dojść moż­na do ob­ro­tu słoń­ca,

Za­cie­ka­jąc się w rze­czy wy­da­rzo­nej ją­drze.

Kró­lo­wa jak Sa­lo­mon pa­no­wa­ła mą­drze,

Więc mu­sia­ła być mą­drą, przy mą­dro­ści cno­ta.

PU­BLICZ­NOŚĆ

Pa­nie Wa­wel, za pręd­ka twych są­dów szczo­dro­ta.

By­ło za ku­li­sa­mi stać od pierw­szej sce­ny.

WA­WEL

Kom­po­no­wa­łem wten­czas nad Po­pie­lem tre­ny.

PU­BLICZ­NOŚĆ

Cóż o ro­dzie kró­lo­wej?

WA­WEL

Z hi­sto­rycz­nych szczy­tów

Pa­trząc, ród jej pro­wa­dzę z kra­ju Obo­try­tów,

Któ­rzy mię­sa nie je­dzą. Choć je­den uczo­nek

Mie­ni, że po­cho­dzi­ła z kra­ju Ama­zo­nek;

Ale ja mu za­rzu­cam fałsz w kro­ni­ki no­cie

I do­wo­dzę do­wo­dem, i to­pię go w bło­cie.

Oba­czy­cie go pió­rem za­bi­te­go w tru­nie.

PU­BLICZ­NOŚĆ

Cóż po­wia­dasz na pio­run?

WA­WEL

Są­dzę o pio­ru­nie,

Że kie­dy bu­rza bi­je, trze­ba bić we dzwo­ny,

Że ga­łąz­ka lau­ro­wa lep­sza od ko­ro­ny,

Bo w laur pio­run nie bi­je ani gło­wie szko­dzi.

PU­BLICZ­NOŚĆ

Czy je­steś te­go pew­ny?

WA­WEL

Ten, co w lau­rach cho­dzi,

Au­tor ni­niej­szej sztu­ki, słusz­nie wam opo­wie,

Że od­kąd no­si wie­niec lau­ro­wy na gło­wie,

Pio­run weń nie ude­rzył.

PU­BLICZ­NOŚĆ

Po­chle­biasz, mój ły­sy,

I kró­lom, i po­etom... Idź precz za ku­li­sy!


KO­NIEC EPI­LO­GU

„Balladyna" J. SłowackiegoWhere stories live. Discover now