Prolog

4.3K 249 10
                                    

Ubierałam właśnie piękną niebieską suknie wieczorową. Była długa do kostek, z koronkowymi wstawkami i srebrnymi cekinami. Do tego czarne szpilki i czarna kopertówka. Na szyi miałam łańcuszek z brylantem, kolczyki i bransoletka do kompletu. Spojrzałam w lustro. Moje oczy lśniły radośnie, a moje blond włosy upięte w koka w połączeniu z moimi czekoladowymi oczami wyglądały wręcz bajecznie! Dziwnie czułam się w takim stroju, ale na bankiecie musiałam wyglądać wyjątkowo. W końcu jako córka Tony'ego Stark'a nie mogłam pojawić się w byle czym. Zeszłam na dół po schodach do salonu. Wyszłam na taras, morze jak zawsze przywitało mnie pięknym wyglądem.

-Wyglądasz wyjątkowo-usłyszałam za sobą, odwróciłam się i uśmiechnęłam

-Dziękuję, tato-odpowiedziałam i spojrzałam na niego-ty też wyglądasz elegancko

-Wiem-roześmiał się-Jedźmy już.

Zeszliśmy do garażu i wsiedliśmy w jego nowy samochód. Pomarańczowe lamborghini aventador wyglądało niepoważnie, ale mimo tego robiło ogromne wrażenie. Jechaliśmy w milczeniu na miejsce imprezy. Mieli być bardzo ważni goście i cała grupa Avengers. No, prawie cała-na pewno nie można się tam było spodziewać Kapitana. Od kiedy zniknął, nie ma od niego żadnych wieści. Minęły trzy miesiące, a mi zaczyna brakować z nim rozmów...

Dojechaliśmy, a mnie ścisnęło w żołądku. Jak się potem okazało kompletnie niepotrzebnie. Impreza okazała się przemiłym spotkaniem towarzyskim. Banner i Natasha spędzali ze sobą każdą wolną chwilę, szło wyczuć, że coś się kroi między nimi. Większość czasu spędzałam z rodziną Clinta. Byli cudownie zgraną paczką. Uwielbiałam ich towarzystwo. Z resztą, kiedy Tony wyjeżdżał z Avengers'ami to nocowałam właśnie u nich. Zostało mi kilka miesięcy do 18 lat, ale pasowała mi troska ze strony Starka. Bankiet skończyłby się cudownie, gdyby nie nieproszony gość, który pojawił się pod sam koniec-Bucky Barnes...

𝑵𝒐𝒘𝒂 𝒋𝒂 (Część 2)Waar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu