Rozdział 26

4K 236 25
                                    

Wiadomość od Pepper bardzo mnie zdziwiła, ona z reguły nie prosi o pomoc. Ale skoro to coś ważnego... Poszedłem do warsztatu i chciałem zorientować się przez jaką informację Pepper może mieć kłopoty. Sprawdziłem z kim ostatnio miała kontakt. Po kilku minutach okazało się, że ona spotyka się z tym nowym agentem TARCZY, tym co przyniósł mi nagranie. Nazywa się Will Smith, pracuje w tarczy od niedawna, był długi czas w Rosji. Wszystko to było jakieś dziwne-Pepper nie spotykała by się z takim facetem. On nie był w jej guście i źle mu z oczu patrzy. Postanowiłem, że pojadę do niej. Wiem, że zerwaliśmy i to dość konkretnie, ale i tak mi na niej zależy-bądź co bądź to moja bliska znajoma.

*Perspektywa Hanny*

Od powrotu Tony był jakiś dziwny. Poszedł do warsztatu i bardzo długo nie wracał. Siedziałam w salonie i się nudziłam. Postanowiłam coś zjeść i poszłam zrobić tosty. Zjadłam i usiadłam znowu przed telewizorem, ale jak zwykle o tej porze nie leciało nic szczególnego. Po jakiejś godzinie Tony wrócił na górę. 

-Jest sprawa...Muszę wyjechać.-powiedział po 15 minutach siedzenia w milczeniu

-TARCZA cie potrzebuje?-zapytałam

-Nie...Chodzi o Pepper. Prosi mnie o pomoc w jednej sprawie.

-Aha, no to jedź. 

-Znowu zostaniesz sama.

-A dokąd jedziesz?

-Do Seattle.

-To jedź. A ja nie do końca może będę musiała być sama.-powiedziałam wykorzystując okazję

-Co masz na myśli?

-Bo jutro Peter zaprosił mnie do kina, bo jest tu na wakacjach z ciocią. Mogłabym z nimi jechać?

-No nie wiem...

-Prooooooooszę...-powiedziałam błagalnym tonem

-Możesz, ale mają cię odwieźć do domu-powiedział z uśmiechem

*Następnego dnia rano*

Tony pojechał do Pepper, a ja musiałam się dowiedzieć o co chodzi, bo cała ta historia wydawała mi się nieźle ponaciągana. Zeszłam do warsztatu i zmusiłam JARVIS'a do pokazania materiałów, które przeglądał Tony zanim wyjechał. Kiedy zobaczyłam zdjęcie tego Will'a Smith'a aż wbiło mnie w fotel. Ten facet tez był z Piercem, kiedy mnie porwali. Tez należał do Hydry. Jeżeli jakimś cudem wdarł się w szeregi TARCZY to nic dobrego z tego nie wyniknie. Próbowałam połączyć się ze Stark'iem, ale kontakt całkowicie się urwał. Miałam coraz gorsze przeczucia. Nie miałam nawet kogo poprosić o pomoc. Jedyne, co zdążyłam zrobić to odmówić wyjście do kina. Poszłam na górę do swojego pokoju, wyjęłam z szafy zostawiony strój Black Revenge. Spojrzałam na telefon, w końcu jest jedna osoba, która chyba pomoże , jak nie Tony'emu to mnie. Patrzyłam na wybierany numer, nie wierząc, że dzwonie akurat do niego...

Halo?

Hej Steve...Mam problem.

Coś się stało?

Chodzi o Tony'ego, pojechał spotkać się z Pepper...

To mnie akurat nie interesuje..

Słuchaj mnie! Pojechał się z nią spotkać, ale ona spotyka się ze Smith'em tym waszym nowym agentem. On nie jest uczciwy,on...

Wiem, on jest agentem Hydry

Wiedziałeś?!

To on zmusił mnie do podania nagrania Tony'emu...

Jakiego nagrania? Mniejsza o to! Mam złe przeczucia, proszę pomóż mi!

Co ja mam niby zrobić?

Dam ci adres, pojedź tam, ja tam postaram się dotrzeć.

Czekam.

Po tej rozmowie wysłałam mu adres, a sama uszykowałam się do drogi. Znów to zrobiłam, znowu muszę być Black Revenge! Chciałam w końcu zapomnieć, a tu nic mi na to nie pozwala... Ale teraz po prostu muszę to zrobić, nie wybaczę sobie jeśli coś komuś się stanie, kiedy wiem, że można tego uniknąć...



**********
Wiem, że rozdział krótki ale następny będzie o wiele dłuższy ;) przepraszam że tak długo, ale jakoś mi nie szło pisanie, a nie warto pisać na siłę :) pozdrawiam 😘

𝒁𝒂𝒈𝒖𝒃𝒊𝒐𝒏𝒂 (Część 1)Where stories live. Discover now