Po wczorajszym powrocie od razu położyłam się spać. Byłam bardzo zmęczona, nawet nie porozmawiałam z tatą.
Rano szybko wzięłam prysznic, przebrałam się i wybiegłam z domu w kierunku zakładu poprawczego.
Jestem bardzo podekscytowana kolejną wizytą u chłopaka.
Jest taki tajemniczy i skryty ale wydaje się być w porządku.
Nawet nie wiem kiedy znalazłam się pod jego pokojem, a teraz stoję i wpatruję się w drzwi z numerem 66.
Wiem, że jak zapukam nie odpowie ale czy mogę tak po prostu wejść?
Po dłuższej chwili namysłu po prostu po prostu wchodzę.
-Cześć - witam się wchodząc do pokoju. Chłopak leży zakopany w kołdrze, wygląda na to że dopiero wstał.
-Cześć - chrypie seksownie zatapiając twarz w czarnej poduszce. Teraz nie wygląda groźnie,a raczej niewinnie. Jego włosy są rozczochrane, a twarz zaspana.
-Mogę usiąść? - powtarzam pytanie z wczoraj, może zacznie ze mną rozmawiać.
-Mhm - słyszę w odpowiedzi jak mruczy na zgodę więc, siadam.
Na podłodze koło łóżka widzę paczkę po ciastkach które wczoraj zostawiłam, czyli zjadł.
Przez dłuższą chwilę siedzimy, każdy pogrążony w swoich myślach. Przerywa to jednak głos chłopaka.
-Powiesz mi jak masz na imię?
-Ariana - uśmiecham się do niego lekko.
Spędzam u niego 2 godziny w ciszy, nie rozmawiamy.
Po jakiś 20 minutach ciszy zaczęłam się nudzić, dlatego wyjęłam kartkę i zaczęłam szkicować postać chłopaka.
Cały czas leży w łóżku, jego oczy są zamknięte ale wiem, że nie śpi.
Za chwilę 12, przyniosą mu obiad. Moim celem na dziś jest to żeby w końcu zjadł coś porządnego.
Kończę szkic i chowam go do torby, żeby nie zobaczył go jak wstanie.
Równo o 12 do drzwi puka Samantha z obiadem.
-Przyniosłam jedzenie, może uda ci się go przekonać żeby coś zjadł.- kobieta podaje mi dużą torbę z fast foodem i wychodzi.
Kiedy odwracam się i patrze na chłopaka, który zdążył już wstać.
Teraz siedzi na łóżku w samych dresach i drapie się po karku.
-To co Justin zjesz coś? - siadam wygodnie na fotelu na przeciw chłopaka.
Patrzy na mnie jak na głupią, ale kiedy podaje mu opakowanie frytek chętnie je zabiera.
-Zgłodniałeś co? - chichocze widząc jak chętnie je frytki.
-Nie jadłem ponad tydzień - mamrocze kończąc posiłek.
-Nikt nie zabraniał ci jeść, po prostu jesteś głupi. - widzę jak na ustach chłopaka pojawia się lekki uśmiech.
-Może i jestem - śmieje się zabierając mi torbę z resztą jedzenia.
-Ja będę się już zbierać. - wstaje, a chłopak od razu odkłada jedzenie.
-Będziesz tu przychodziła, żeby mnie karmić?
-Nie tylko.
-A po co? Nie potrzebuję, żeby jakaś dziwka zajmowała mój czas!-rzucił we mnie jedzeniem, które miał obok.
![](https://img.wattpad.com/cover/112642400-288-k438578.jpg)
أنت تقرأ
Destroyed
قصص الهواةJustin & Ariana Czy dwoje zranionych ludzi napiszę nową historię? A może wszystko zniszczą tajemnice przeszłości?