✠σв¢у: ρяzумιєяzє
You just... You... For real?!
Obejrzałam to niedawno w kinie i moja opinia bardzo odbiega od tej jaką ma moja rodzina... To może ja przejdę dalej...
➤Tytuł oryginalny: Alien: Covenant
➤Reżyser: Ridley Scott
➤Premiera: 4 maja, 2017Boże, nie - Taka wstawka na początek.
Nasi bohaterowie, załoga statku "Przymierze" dociera na planetę, która idealna jest tylko z pozoru.
Powiem tak... Mamy Gore i wszędzie latające flaki, mamy horror, bo publika w kinie się darła i mamy dramę i giga kryzysy egzystencjalne ( u widzów większe niż u postaci, serio).
Sci-fi poszło sobie zbierać jagody w jakimś lesie, albo oślepłam, bo go tam jak dla mnie nigdzie nie było. Raz czy może dwa jest przypomniane *Halo! Jesteśmy w kosmosie!* i to tak naprawdę tyle.
Fakt, problemy bohaterów, ich wewnętrzne walki są pokazane porządnie, nachodzą nas myśli o sensie życia, co jakiś czas przerywane rykiem, bo ktoś zostaje rozczłonkowany.
Inaczej tego nie jestem w stanie opisać.
Drama-krew-drama-drama-krew---> to dla mnie schemat tego filmu. Motyw kosmosu gdzieś się potknął, upadł i został. A na dodatek końcówka była bardzo oczywista.
Ba! Scenarzyści ułatwili robotę widzowi! Trzeba się tylko popatrzeć!
Słowa mi się kończą. Gdy piszę o czymś, co mi się podobało nie wiem, kiedy zakończyć wypowiedź a tu jednak...
Więc podsumowując. Jeśli szukacie elementów horroru w tym filmie to są. Ale czasami ciężko je dostrzec spod maski wiecznych dram i płytkości bohaterów. W połowie filmu musimy domyślać się skąd w zasadzie wzięliśmy tą czy tamtą postać, bo wiemy o niej tyle, co ona o nas, albo jeszcze mniej.
Ja daję ocenę 5/10. Wybił się na efektach, ale na samej fabule...
To zmierza do nikąd.
CZYTASZ
Horrory ocenia...
RandomPatrząc na moją sagę "Dead Wish" na pewno wywnioskowaliście, że lubię horrory. Postanowiłam stworzyć tę książkę gdzie będę oceniać te użyte w historii oraz inne, jakie miałam przyjemność oglądać. Mam nadzieję, że te recenzje sprawią, że znajdziecie...