IX ''Wyjaśnienia'' (THE END)

Ξεκινήστε από την αρχή
                                    

- Biedna... i tak długo nie pożyjesz, więc pozwól, że skrócę twoje męki. - Uśmiechnęła się, a Frisk rozszerzyły się oczy w panice i nie była w stanie się ruszyć z przerażenia. 

Dokładnie ten moment. 

Zerwałem się i skoczyłem na blat, omijając Dusta, który zdziwił się moją zwinnością.

Starał się mnie śledzić wzrokiem. 

Już przywoływał gaster blastery, ale chybił, gdyż odbiłem się od najbliższej ściany w tył i trafił w nią, zamiast we mnie. 

To sprawiło, że przejście do kuchni trochę się zawaliło. 

Góra dymu spowodowała, że Chara i Frisk, które stały w pobliżu, usłyszały jedynie głośny huk, a potem nie widziały za wiele. 

Ja jednak nie miałem problemu z widocznością i skoczyłem na Charę, wkładając jej rękę w miejsce, w której znajdowała się jej dusza. 

- Co ty...! - Złapała mnie swoimi łapskami i zacisnęła tak mocno, że prawie podarła ubranie, ale ja wytrzymałem te uczucie kucia i pieczenia, które temu towarzyszyło i wyrwałem jej połówkę duszy, którą zabrała dziewczynie.

Jęknęła, a ten krzyk przestraszył kościotrupa, który zdezorientowany szukał mnie po całej kuchni. 

Gdy dym opadł, rzuciłem duszę w stronę Frisk.

Chwyciła ją i przyjrzała się jej.

Połówka jej czerwonego serduszka. 

Po sekundzie pewnie ścisnęła je w dłoni, a wtedy jej ciało zaiskrzyło jasną barwą. 

Trochę mnie to oślepiło, ale wkrótce blask osłabł.

 Schodząc z Chary, pobiegłem w jej kierunku. 

Jednak jakimś cudem dziecko złapało mnie za kostkę i tracąc równowagę, przewróciłem się. 

Frisk wysłała mi zmartwione spojrzenie oraz rozwarła usta w przerażeniu. 

- Czy ty naprawdę myślałeś, że pokonasz moją DETERMINACJĘ?! - Pochyliła się nade mną brunetka, która pomimo swojej przezroczystości, mogła mnie dotknąć. 

Jej twarz się zmieniła. 

Wydarła się na mnie, otwierając paszcze wielkości niczym u aligatora i widać było tylko jej ostre kły, zamiast zębów, a jej oczy były czarne i puste. 

Wylewała się z nich jakaś czarna maź. 

Ten widok był przerażający i przeszył mnie zimny dreszcz, jednak nie zamierzałem się jej bać.

Odepchnąłem ją i wstałem prując w stronę dziewczyny. 

Niestety nim zdążyłem się do niej dostać, Dust złapał ją w niebieską magię i przyciągnął do siebie. 

Dosłownie sprzątnął mi ją sprzed nosa.

Następnie wyjmując z szuflady nóż, przyłożył go do gardła dziecka. 

Stanąłem jak wryty i strasznie ciężko oddychałem. 

Wykorzystałem moment, by chwilę odsapnąć, lecz zaniepokoiła mnie zaistniała sytuacja.

Zza swoich pleców usłyszałem psychopatyczny śmiech. 

- Cały Sansy, nigdy nic się nie nauczysz. - Pstryknęła palcami i nagle znikąd całe moje ciało zostało spętane czarnymi łańcuchami. 

Nie miałem możliwości ruchu, ponieważ za mocno ściskały moje kości. 

Przygryzłem zęby z bólu i próbowałem się wyrwać, ale to nic nie przynosiło żadnych skutków. 

Undertale: Lost Control ✓Όπου ζουν οι ιστορίες. Ανακάλυψε τώρα