IX ''Wyjaśnienia'' (THE END)

Start from the beginning
                                    

Na twarzy również był upaprany w czerwonej posoce, a jego ciało trzęsło się z podniecenia.

Przeszedł mnie zimny dreszcz, nigdy bym nie pomyślał, jak można być tak przerażającym.

On był nawet gorszy niż Chara... 

Wybuchł psychicznym śmiechem, a reszta ciała Honeya, która zdołała przetrwać, zamieniła się w proch, który osadził się na maszynie oraz posadzce. 

- C-Czego ty do cholery chcesz?! - Wydarłem się, pchając go na ścianę. 

On dalej się śmiał i nic sobie z tego nie robił. 

Jego LV wzrósł i, gdy złapał mnie za nadgarstki, siłując się ze mną, ledwo byłem w stanie utrzymać go, opartego plecami o fundament domu. 

Te krzyki obudziły dziewczynę, której przerażony wzrok utkwił na mnie i kuchni upapranej w pyle i krwi, którą dodatkowo roznosiłem, bijąc się z tym psycholem. 

Ostatecznie przewróciłem go i siedząc na nim, zacząłem dusić, przywołując blaster. 

Byłem gotowy strzelić i teleportować się, ale on rzucił mnie w stronę stołu, o którego róg uderzyłem głową i masując się w obolałe miejsce, straciłem chwilowo ostrość.

Kiedy ponownie ją złapałem, zostałem otoczony smoczymi jamami. 

Źrenice moich oczodołów pomniejszyły się, a serce niemal wyskoczyło z piersi. 

Nie było już nikogo. 

Nikt nie mógł mi pomóc, ani uratować Frisk. 

Jednak jej pisk sprawił, że Dust się nią zainteresował i wycofał swoją broń. 

Dziewczyna od tak głośnego wydarcia się, osunęła się na kolana i dyszała, trzymając się za klatkę piersiową. 

Nie miała praktycznie sił, więc wystarczyło ją dobić i już byłoby po niej. 

Gdy kościotrup szedł w jej stronę, ja byłem przekonany, że to koniec, ale wtedy znikąd usłyszałem głos Chary. 

- Co ja ci mówiłam o zabijaniu małej? - Zatrzymał się i wszyscy troje spojrzeliśmy na siedzącą na blacie brunetkę, która jeździła palcem po swoim ostrym nożu. 
Patrzyła na niego w euforii, posyłając mi po chwili szyderczy uśmiech.

Zsunęła się z mebla i powolnym korkiem zmierzała w stronę dziewczyny. 

- Przysięgam, tylko ją tknij, a... - W moją stronę poleciała kość, która wbiła się głęboko w stół. 

Przełknąłem głośno ślinę z nerwów i nie ciekawej sytuacji w jakiej się znajdowałem.  

- Morda w kubeł, śmieciu. - Zarechotał Murder, a wtem Chara przykucnęła przy Frisk i spojrzała jej głęboko w przerażone oczy. 

Nie, nie zabijaj jej ty potworze... 

Łzy ponownie napłynęły mi do oczu. 

Nie mogłem uwierzyć, że tak łatwo pozbył się mojego towarzysza i za chwilę zrobi to samo ze mną. 

Ścisnąłem dłoń w pięść i wziąłem się w garść. 

Jeden głęboki oddech i wydech mnie uspokoił.

Wystarczyło się skupić. 

Poczekać na odpowiedni moment i... zaatakować. 

Chwyciła za jej podbródek i uniosła, przyglądając się dziewczynce z każdej strony. 

Undertale: Lost Control ✓Where stories live. Discover now