Uśmiechnęłam się jeszcze szerzej.
-Zgadzasz się?
I on się jeszcze pytał?
-Oczywiście, że tak.- przytuliłam go.
I poczułam, że mój brzuch się odzywa. A no tak. Dzisiaj nic nie jadłam.
-Lily, powiedz mi, jadłaś coś dzisiaj?- zapytał, ale zachowywał się tak, jakby już znał odpowiedź.
-Noo, jakoś nie miałam okazji.- powiedziałam zgodnie z prawdą i popatrzyłam na niego przepraszająco.
-Czy ty się głodzisz?
-Co? Nie, jasne, że nie! Tylko po prostu jakoś tak...
-Nie miałaś czasu?
-No właśnie. A teraz chyba już jest obiad. Więc lepiej, żebym coś zjadła, bo tu padnę.
-No to idziemy.- zdecydował.
Wyszliśmy z jego dormitorium i skierowaliśmy się do Wielkiej Sali. Trzymając się za ręce, weszliśmy do pomieszczenia.
Ludzie skierowali na nas swój wzrok i... Wiem, że nie powinno tak być, ale to mnie śmieszyło. Dziewczyny z domu węża na pewno chciały mi przegryźć aortę, a część z Gryfonów udusić mnie. Dosłownie. Zaśmiałam się.
-I co cię tak bawi, co Grey? Wiesz, że narobiłaś sobie wielu wrogów?- zapytał zaczepnie i uśmiechnął się.
-Wow, jakiś ty skromny.- stwierdziłam.
-Widzimy się potem.- powiedział blondyn.
Każde z nas poszło w stronę swojego stolika. Byłam tak głodna, że nałożyłam sobie górę jedzenia na talerz. Zupełnie jak Ron.
A właśnie o wilku mowa. W moją stronę szli Ron i Ginny.
-Lily, czy to prawda?- zapytała rudowłosa, zanim nawet zdążyła przyjść do stołu.
-Zależy o co pytasz.- odpowiedziałam jej i napiłam się herbaty.
-No jak to o co?! O ciebie i Draco! Czyli mamy nową parę w Hogwarcie, tak?- pisnęła.
-Na to wygląda.- uśmiechnęłam się do niej.
Spojrzałam na Rona, który nie był już taki szczęśliwy.
-Jak Harry?- zapytałam.
-No wiesz, zważywszy na to, że ma złamany nos, to całkiem dobrze.- powiedział z przekąsem.
-Jezu, tak strasznie przepraszam. Już powiedziałam Draco, co o tym myślę. No było przegięcie.
-Już spokojnie. Ja nie jestem na ciebie zły. Tak samo jak Hermiona. To znaczy, nie do końca podoba mi się to, że jesteś akurat z nim, ale.. Jeśli jesteś szczęśliwa, to dobrze.
Wow. To wyznanie chyba dużo go kosztowało.
-Dziękuję ci Ron.- powiedziałam szczerze.
Potem już atmosfera była luźna. Gadaliśmy i śmialiśmy się. Nawet przyszła do nas Hermiona. Ale ja i tak wiedziałam, że z Harrym muszę pogadać. I tego się trochę obawiałam.
***
*Draco*
Poszedłem do stolika dla Ślizgonów i usiadłem pomiędzy Blaisem, a Goylem.
-No stary. Nareszcie.- powiedział czarnoskóry.
-Co nareszcie?- zapytałem i zmarszczyłem brwi.
![](https://img.wattpad.com/cover/98210288-288-k891110.jpg)
CZYTASZ
Closer - Draco Malfoy
Fanfiction*Fragment opowiadania* -I co? Co teraz zrobisz? - wyszeptał mi do ucha, a mnie przeszedł dreszcz. Próbowałam się mu wyrwać. Szarpnęłam się, ale nie było to dobre posunięcie, bo poślizgnęłam się i utraciłam równowagę. A on ze mną. Boże, gdyby kt...
Rozdział 13
Zacznij od początku