Dzień dziewiąty: Przypomnienia

970 122 69
                                    

Podczas, gdy Oikawa miał trening, [T/I] postanowiła wziąć ze sobą Tobio, żeby załatwić niektóre sprawy.

- Zobaczmy, potrzebujemy paru rzeczy na kolację - powiedziała dziewczyna, spoglądając na listę ze składnikami. - Tobio, co chcesz dzisiaj zjeść? - zapytała chłopca idącego tuż obok niej, a ten zamyślił się na chwilę, słysząc pytanie.

- Hmm. Chcę mięso! - odpowiedział z uśmiechem.

- Mięso? - powtórzyła trzecioklasistka, unosząc nieco kąciki ust. - Cóż, potrzebujesz białka, więc mięso będzie w sam raz! - Uśmiech Kageyamy tylko się poszerzył i z radości odtańczył swój mini taniec ku czci mięsa.

,,O bogowie, co za słodziak", pomyślała [T/I].

~****~

Gdy w końcu dotarli do super marketu, zaczęli szukać składników potrzebnych na ich mini-grilla. Umieszczając w wózku potrzebne składniki, zaczęli przemierzać stoiska z produktami.

- Okej, przede wszystkim potrzebujemy mięsa. Tobio, chcesz jakieś warzywa?

Brunet zmarszczył swój nosek, zdegustowany.

- Nie! Warzywa są okropne! - jęknął.

- Ale są dla ciebie dobre. Sprawią, że będziesz wyższy i silniejszy - uzasadniła [T/I].

- Mama mówi, że mleko robi to samo! A ja lubię mleko! - odpyskował.

- Zadecydujemy jak znajdziemy jakieś warzywa - powiedziała uczennica Aoby, chwytając dłoń brzdąca w swoją, a zakupy skończyli jednak nie kupując żadnych warzyw.

Zamiast nich, zgodzili się zrobić mini-ciasteczka. Kageyama czuł spore zdziwienie, widząc jak małe są na opakowaniu i był podekscytowany, nawet jeśli nie chciał tego przyznać.

W końcu coś takiego jest zbyt ,,dziewczęce".

Kiedy już miał wychodzić razem z opiekunką, ta poczuła jakby czegoś zapomniała.

- Tobio, mógłbyś sprawdzić - Chłopiec pokiwał głową, gdy dziewczyna się do niego odwróciła.

- Dobrze.

- Foremki na babeczki?

- Mhmmm.

- Jajka?

- Są.

- Krem?

- Jest.

[T/I] zmrużyła powieki w geście zastanowienia.

,,Na pewno czegoś zapomniałam...", pomyślała.

Może zapisała to gdzieś na telefonie?

Wyciągając swój telefon, natychmiast go odblokowała, ale zanim sprawdziła notatki, zawiesiła wzrok na swojej tapecie gdzie była razem z Tobio i Oikawą. Spojrzała na tego drugiego.

Uśmiechał się, robiąc znak pokoju.

,,Aw, nawet uroczo tu wyszedł" i wtedy spadło na nią jak grom z jasnego nieba, czego zapomniała.

- Aaah~ Zapomniałam kupić więcej worków na śmieci! - powiedziała.

Odwróciła wózek i ruszyła w stronę stoiska ze środkami czystości.

- Przypomniałaś sobie, czego zapomniałaś? - zapytał Tobio.

- Mhm, jedno zerknięcie na Tooru mi przypomniało! - powiedziała uśmiechając się.

- Jak?

- Ponieważ Tobio, Tooru jest śmieciem - mówiąc to, zachichotała.

Chłopiec był zdezorientowany.

,,Śmieć"?

~****~

Kiedy wracali do domu Oikawy, on już w nim na nich czekał. Podszedł do dziewczyny, przytulił ją i pocałował w skroń.

- Jak tam zakupy?

- Fajnie. Zamierzamy dzisiaj zrobić mini-grilla - odpowiedziała dziewczyna, dając mu szybkiego całusa w policzek, zanim poszła do kuchni.

,,Cieszę się, że jest teraz taka miła", pomyślał Tooru, odprowadzając trzecioklasistkę wzrokiem.

Małe szturchnięcie w okolicach jego spodni, wyrwało go z zamyślenia. Spojrzał w dół i zobaczył Tobio.

- Tooru-nii, nee-san powiedziała, że jesteś śmieciem - powiedział trzylatek z niewinnością wypisaną na twarzy, a serce szatyna przeszyła niewidzialna strzała.

- Ś-Śmieciem?! - wykrzyczał.

- Tobio, pomóż mi zrobić babeczki! - Gdy rozległ się głos [T/N], a chłopiec z błyszczącymi oczami, czym prędzej ruszył w kierunku kuchni. Natomiast Oikawa nadal stał gdzie stał, osłupiały.

~****~

Po kolacji, [T/I] postanowiła położyć Kageyamę spać.

Wracając do salonu, zobaczyła Oikawę leżącego na kanapie z ramionami zakrywającymi oczy. Obserwowała go uważnie, idąc w jego stronę.

- [T/I] - powiedział, odkrywając twarz.

- Hmm? Obudziłeś się? - zapytała, a rozgrywający usiadł, spoglądając na nią poważnie.

- [T/I], kochasz mnie w ogóle? - zapytał.

Dziewczyna oniemiała. To drugi raz, kiedy był względem niej taki stanowczy.

- Oczywiście, że tak, dlaczego mia... - Urwała, widząc jak chłopak odwraca od niej wzrok.

- Mam wrażenie, że jest zupełnie na odwrót - mruknął.

[T/N] spojrzała na niego z szeroko otwartymi oczami.

,,Co?", pomyślała.

Dopiero teraz poczuła wyrzuty sumienia.

Była dla niego dosyć niemiła, obrażając, bijąc i ignorując go. Ale to nie znaczyło, że nie kochała Tooru. Skoczyła w jego kierunku, przyszpilając ramiona chłopaka do kanapy. Oczy Oikawy rozszerzyły się w szoku. Nie zdążył nic powiedzieć, gdy poczuł usta dziewczyny na swoich, a jej dłonie powoli objęły jego twarz.

,,[T/I]-chan..."

W końcu postanowił się poddać, przymykając oczy i oplatając swoimi ramionami talię trzecioklasistki, zaczął oddawać pocałunek. Chwilę później, oderwali się od ciebie, lekko dysząc przez namiętny pocałunek. I z mocnym rumieńcem na twarzy, dziewczyna przemówiła:

- Wiem, że jestem względem ciebie wredna, ale naprawdę cię kocham, Tooru - powiedziała, nawiązując z rozgrywającym kontakt wzrokowy. Oikawa odwzajemnił go, zanim się uśmiechnął. Ułożył swoje ramię za głową [T/N], przyciągając dziewczynę bliżej sprawiając, że ich nosy się stykały.

- Dzięki za przypomnienie - odpowiedział, zanim po raz kolejny ją pocałował.

Dodatkowe zakończenie:

- Wiesz, [T/I]-chan, to całkiem podniecające, kiedy przejmujesz inicjatywę.

- Zamknij się.

- Awww, rumienisz się~

The Babysiting Project || tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz