- Konichiwa, [T/I]-senpai! Miło cię znowu spotkać! - Ukłonił się Hinata.
- Dawno się nie widzieliśmy, [T/I]-senpai. - Yamaguchi posłał w jej stronę uśmiech.
- Dobrze cię widzieć - powiedział Tsukishima, odwracając wzrok, onieśmielony (aww, Tsukki~~).
- Ohayo, [T/I] nee-san - rzekł Tobio.
Dziewczyna potrzebowała chwili, żeby poukładać swoje myśli.
,,Ktoś robi sobie ze mnie jaja? Najpierw Tobio, a teraz jego przyjaciele? I dlaczego wraz z wiekiem zrobili się tak uroczy? Super, teraz czuję się jak jakiś obrzydliwy pedofil. Oh my laaaaawwwwddd~"
Na nieszczęście, biedne serduszko trzecioklasistki nie potrafiło przyjąć aż tylu zmian na raz, czego skutkiem było natychmiastowe zemdlenie z szoku, fangirlowania etc.
Ale wróćmy do teraźniejszości.
Oikawa szturchał policzki [T/I], chcąc obudzić ich posiadaczkę.
- [T/I]-chan, obudź się. Kto zrobi nam kolację?? - zapytał.
Jednak ona wciąż nie reagowała.
Wzdychając, chłopak ucałował jej czoło i wstał. Zacisnął lekko pięść, którą po chwili wycelował w czwórkę nastolatków, wskazując na nich palcem.
- Dzięki wam, moja kochana [T/I] jest nieprzytomna, więc ja będę dzisiaj robił kolację!
- Nie.
- Okaj, a tera... Eh? - Tooru spojrzał na młodych mężczyzn stojących naprzeciw niego. - Kto powiedział ,,nie"? - zapytał.
Hinata uśmiechnął się szeroko, po czym skoczył w kierunku trzecioklasisty.
- E-Eh?! - Szatyn od razu podniósł ręce, w geście ewentualnej obrony.
Kiedy nie poczuł uderzenia, otworzył oczy i spojrzał za siebie.
- [T/I]-senpai! Wszystko w porządku! - zawołał chłopak, klęcząc obok dziewczyny, która się zaczerwieniła i potarła tył głowy.
- Tak, wszystko w porządku Hinata-chan, wszystko w porządku - odpowiedziała z uśmiechem, pogłębiając grymas na twarzy chłopaka jeszcze bardziej.
- Idioto, zawstydziłeś ją! - powiedział Kageyama.
- Tak jakbyś ty mógł ją uszczęśliwić, pf!
- Oczywiście, że mogę! Jestem jej ulubieńcem!
- Ummm, może powinniśmy zostawić ją samą? - zaproponował Tadashi.
- Ci dwaj idioci zawsze zrobią coś nie tak - dodał Kei, poprawiając okulary.
- Ekhem.
Shoyou poczuł jak ktoś łapie go za koszulkę i ciągnie do tyłu.
- [T/I]-chan należy do mnie - powiedział Oikawa, patrząc z góry na rudowłosego. Jednak powracając wzrokiem do swojej dziewczyny, jego nastrój zmienił się o 180* stopni.
- [T/I]-chan! Tak się o ciebie martwiłem! Myślałem, że już nie wstaniesz! - zawołał, przytulając ją.
- Tooru, nie robisz dzisiaj kolacji - odpowiedziała głosem nie znoszącym sprzeciwu.
Rozgrywający zamarł, wypuszczając trzecioklasistkę ze swoich objęć, która już po chwili stała i patrzyła na czwórkę nastolatków.
- Tobio, mógłbyś mi pomóc ze swoimi przyjaciółmi przyszykować jedzenie?
YOU ARE READING
The Babysiting Project || tłumaczenie PL
FanfictionBył to początek pięknego, sobotniego ranka. Jasne słońce, czyste, bezchmurne niebo... Co złego mogłoby się zdarzyć? Cóż, coś na pewno. Na przykład twój żałosny przyjaciel, Oikawa Tooru, mógłby zacząć walić w drzwi twego domu, w ramionach trzymając...