- Kurwa, zapomniałem, po co cię wołałem - zaśmiał się.

- Yy...bo się za mną stęskniłeś, lamusie? - zmarszczyłam brwi.

- No właśnie nie! - wykrzyknął - a raczej tak...ale...eh, chodzi o to, że chciałem ci powiedzieć o Nicku.

- Żebym chciała tego słuchać - prychnęłam i skrzyżowałam ręce na piersi.

- No, ale ja ci mowię! Taką zadymę robi! - jego podekscytowanie udzieliło by się każdemu.

- Um... Okej. Jednak chcę tego słuchać.

- No więc... - zaczął i przerwał, gdy akurat koło nas przechodził chłopak z ostatniej klasy. Widziałam, jak perfidnie odprowadza go wzrokiem.

- Kai! - walnęłam go w ramię.

- No co? Fajna dupa z niego - usprawiedliwiał się.

- Yhm...a Lucas? Już ci się nie podoba? - uniosłam brwi.

- Daj spokój! Ty niby kochasz tego swojego O'Brien'a, a pieprzysz Briana.

- Co? A widzisz tu gdzieś takiego O'Brien'a, którego mogłabym pieprzyć? No ja też nie - oburzyłam się.

- Nick jest zły - powiedział Kai, tak niespodziewanie, że całkowicie zbił mnie z tropu.

- Co?

- Masz rację, on jest wkurwiony - poprawił się blondyn.

- Kai, spokojnie, usiądźmy i wszystko mi opowiesz - kurde, szkoda, że nie mam teraz naszej ulubionej kawy.

Dotarliśmy na ławkę i chłopak już nie mógł wytrzymać Z tylu emocji, więc od razu zaczął mówić.

- No więc...Nick od samego rana ma takiego wkurwa. Osobiście nie wiem o co chodzi, ale podobno, jakaś laska nieźle go wkurzyła, a on nawet sam nie wie która... - przerwał, żeby zaczerpnąć powietrza.

- Mhm...mów dalej - ponagliłam go ruchem dłoni.

- I podobno łazi po korytarzu i ma sapy do każdej laski, z którą tutaj sypiał...ale nie wiem o co dokładnie chodzi...ale mniejsza. Ważne, że powinnaś na niego uważać i może byś go tak jakby...starała się nie wkurzać? Albo to ograniczyć? - przymknął jedno oko - no wiesz...ty zawsze potrafisz go najbardziej wyprowadzić z równowagi, a skoro już coś go wkurwiło, to lepiej się zamknij i go nie prowokuj - zagryzł policzek i oczekiwał mojej odpowiedzi.

- Ależ ja go wcale nie prowokuję - zrobiłam minę niewiniątka. Zadzwonił dzwonek, więc oboje wstaliśmy z ławki, a ja go przytuliłam.

- Postaram się być grzeczna - obiecałam i ruszyłam do klasy, gdzie miałam teraz mieć matematykę.

W klasie było już parę osób w tym Nick i jego nowy kumpel, czyli klasowy playboy.

- Jeszcze popytam znajomych, może będą coś wiedzieli - powiedział do Nicka.

- Dzięki stary - odpowiedział brunet i usiadł w mojej ławce.

Zmarszyłam czoło, ale obiecałam Kaiowi, że dzisiaj nie będę się kłócić. Chcąc ustąpić głupszemu, usiadłam w innej wolnej ławce i wyjęłam swoje rzeczy na ławkę, potem zajęłam się rozplątywaniem słuchawek.

Poczułam wibracje w kieszeni, więc wyjełam telefon, by odczytać wiadomość.

Nieznany numer: czemu tam usiadłaś?

Rozejrzałam się po klasie i zobaczyłam, że Nick się na mnie gapi. No tak. Nie mam zapisanego jego numeru. Szybko zmieniłam nazwę.

Ja: bo moja ławka jest zajęta?

Ta mała wrednaWhere stories live. Discover now