#4

97 4 1
                                    

-Wygrałeś.- Spojrzałam na niego, gdy skończyłam pocieszać mojego brata po przegranej. 

-Tak, ale chyba nie cieszę się tak bardzo jak powinienem.- Stwierdził patrząc mi w oczy. 

Cholera człowieku przestań. Nie rób mi tego. 

-W każdym razie myślę,że należy mi się jakaś nagroda.- Zaśmiał się i oderwał wzrok od moich oczu.

 -Idziemy razem z Twoją rodziną na kolację.- Uśmiechnęłam się. 

-Ale to żadna nagroda. Umówiliśmy się, że pójdziesz ze mną nawet jak przegram.- Stwierdził. 

-Wiem. Idź się myć. Będę czekać przed halą. Później pogadamy o nagrodach.- Stwierdziłam i pokazałam mu korytarz, który prowadził do szatni, w razie gdyby jednak zapomniał.

 Czekałam przed halą wymieniając się z Sjostrandem wiadomościami poprzez jeden z wielu komunikatorów społecznościowych odnośnie jego nowej miłości. Lisy albo Tiny. Przepraszam bardzo Tiny, bo z Lisą to był w zeszłym tygodniu i to była przeszłość bez znaczenia. Przez moment przemknęła mi myśl ile czasu wytrzyma z tą i chętnie założyłabym się z Hansenem ile potrwa kolejny związek naszego przyjaciela, ale potem uświadomiłam sobie, że na razie nie gadamy.  Schowałam telefon do kieszeni, zrobiłam kilka zdjęć z polskimi kibicami, którzy mnie rozpoznali i czekałam na Amerykanina, który pojawił się później razem z grupką kobiet. Każda z nich była blondynką. Jedna była panią po pięćdziesiątce, wysoka, chuda, blondynka, włosy trochę za ucho. Druga była trochę młodsza, trochę niższa, ale za to bardziej przy kości,a trzecia była młodą, uroczą, ładną dziewczyną. Przypominała te wszystkie śliczne dziewczyny z filmów. 

-Poznajcie to jest Alex.- Uśmiechnął się Max i wskazał na mnie. 

-Dzień Dobry.- Zaczęłam się szczerzyć w ich stronę. 

Byłam zestresowana. Bardzo. 

-To jest moja mama- Wskazał na pierwszą z kobiet, później przytulił drugą z nich.- To moja kochana ciociunia i siostra mojej mamy, a na końcu została nam nasza ślicznotka czyli moja siostra cioteczna.- Zaśmiał się,a ja spojrzałam na najmłodszą z nich. 

-Bardzo miło mi Was poznać. 

-Nam Ciebie również, Max nie przedstawia nam dużo koleżanek.

-Ja poznaje tylko jego koleżanki, gdy przychodzę czasami rano do jego domu w wakacje. Później rzecz jasna nigdy nie widzę ich drugi raz.- Zaśmiała się młoda dziewczyna,a Max i jego ciocia zgromiły go wzrokiem, a ja tylko zaczęłam się śmiać. 

 Z nerwów rzecz jasna. 

-Chodźmy lepiej jeść, bo nam wystygnie.-Stwierdziła pani Angie. 

-Ale przecież my nawet jeszcze nie wiemy, dokąd iść ,a ty już mówisz o stygnięciu.- Zaśmiała się jej siostra. 

-Cicho. Próbuję naprawić sytuację. Nie chcę żeby mój syn został starym kawalerem,a wiesz jak on długo jest już sam? Przez chwilę zastanawiałam się czy on na pewno nadal jest zainteresowany kobietami.- Szeptała do siostry kobieta, co wychodziło jej marnie. 

-Czuję, że będę później bardzo żałować, że Cię z nimi poznałem.- Jęknął idąc koło mnie. 

- Spoko Max. Ja mam starszych braci i zrytych kumpli. Wiele razy słyszałam rzeczy, których nie powinnam i wiele z nich powinno rzucić mi się na banie,ale jestem jeszcze w miarę normalna.- Uśmiechnęłam się do niego. 

-Jak w pewnym momencie będzie Ci je trudno znieść ściśnij mocno moje kolano ręką pod stołem to szybko uciekniemy.- Stwierdził, gdy jego mama wchodziła do jednej z knajp. - Jeśli ty przetrwasz całe to spotkanie to Tobie należy się nagroda, nie mi za wygrany mecz.- Uśmiechnął się. 

-Porozmawiamy jeszcze o tym całym systemie nagród.- Powiedziałam siadając pomiędzy jego ciocią, a nim, a na przeciwko jego mamy, jego kuzynka natomiast siedziała naprzeciw niego. 
Zjedliśmy posiłek, było całkiem miło, nasłuchałam się o Holcie i jego ciekawych pomysłach. Najbardziej jednak urzekła mnie historia, gdy Max jako 8-letni chłopiec, chciał pomóc swojej sąsiadce, w której był wtedy zakochany

W jej trakcie zobaczyłam jak cała duńska kadra idzie w stronę naszej knajpki. Jakby innych w Rio nie było. 
-Stało się coś?-Zapytał, a cześć mówili mi kolejni zawodnicy.
Hansen z Nodesbo szedł ostatni. Jesper uśmiechnął się do mnie, a Hansen tylko spojrzał i wrócił do telefonu. Nie miałam pojęcia co jest grane.
-Nie.-Odpowiedziałam Maxowi.
Mój kumpel dostał okresu i nie wiem dlaczego przestał się do mnie odzywać ale mu przejdzie.-Powiedziałam choć nie byłam tego taka pewna.
________
Hmmm.  Dawno mnie tu nie było ale nadrabiam to :P

Missing PieWhere stories live. Discover now