7

1.1K 177 108
                                    

- Jak długo działa to... To co zrobiłaś z moimi płucami?

- Nie martw się o to Mike. Na zawsze. - uśmiechnęła się, kiedy popatrzyłem na nią zszokowany. - Czemu twoje skrzydła są takie... Słabe? Czy nie powinny błyszczeć? Jaśnieć w ciemności?

- Powinny. Ale moje serce jest smutne już zbyt długo, więc straciły blask i siłę. Nie mogę latać.

- To dlatego nie przejąłeś się, kiedy cię ochlapałam! Och to przykre. Może możemy jakoś pomóc?

- Nie wydaje mi się, żeby była taka możliwość, ale dziękuję za dobre chęci.

Bawiliśmy się wśród koralów i wodnych duszków. Wszystko mieniło się kolorami i tętniło życiem. Nawet przestałem myśleć o tym, że tyle prawie nagich dziewczyn ocierało się co chwila o moje ciało.

- Hey co to jest? - jedna dotknęła moich bokserek, przez co zarumieniłem się mocno.

- Moja bielizna. - wymruczałem. - Tak jak wasze muszle. Żeby zakryć um.. Strefy intymne.

- A co tam masz?

- Więc czemu nie zakrywasz swoich sutków?

- Bo... Bo jestem chłopakiem, a my nie zakrywamy swoich sutków. Hey! - pisnąłem kiedy jedna pociągnęła moją bieliznę w dół, odkrywając mojego penisa. - Zostaw to! - podciągnąłem z powrotem moje jedyne ubranie, zanim dobrały się do mojego członka.

- Nie bój się! Patrz, my też zdejmiemy nasze muszle!

- Nie, nie, nie! Proszę!

- Czemu? - popatrzyły na mnie zdziwione

- No bo ja jestem gejem i mam męża.

- Naprawdę?

- A co to jest? - jedna dotknęła mojego przyrodzenia przez bokserki.

- To jest penis. - wydukałem.

- To jak wy się rozmnażacie?

- No bo dziewczyny mają waginę. Um... Taką dziurkę. No i jak penis wejdzie w dziurkę to wtedy dziewczyna jest w ciąży. - boże nigdy wcześniej nie byłem bardziej zawstydzony.

- Ale ty też masz dziurkę! - inna dotknęła mojego tyłka - Widziałam!

- No ale to jest inna dziurka.. Dziewczyny też mają taką samą i jeszcze do tego tą drugą. - błagam weźcie mnie stąd. Sasza ratuj! - A wy jak się rozmnażacie huh?

- No... - wszystkie jak jedna się zarumieniły - Jak chłopak obliże oba sutki i odpowiednio otrze się łuskami o te dziewczyny to wtedy spomiędzy łusek wychodzi jajeczko. - wyjąkały.

Potem znów zrobiło się zabawnie i normalnie. Problemem było to, że na dnie nie wiedziałem która jest godzina. Z drugiej strony niekoniecznie chciałem wracać do domu.

- Chyba muszę już wracać wiecie? Mój przyjaciel pewnie się martwi, no i muszę się wyspać.

- Ooooh. Ale wrócisz?

- Odwiedzisz nas jeszcze prawda?

- Jeśli tylko będziecie chciały, to bardzo chętnie. - pożegnałem się z nimi i razem z syreną, która mnie tam sprowadziła, wydostałem się na powierzchnię, a moje płuca momentalnie przestawiły się na normalny tryb. - Dziękuję za wszystko Mei. Było cudownie. - przytuliłem ją lekko

- Do zobaczenia Mike. Mam nadzieję, że twoje serce wynurzy się z tej głębi smutku i twoje skrzydła odżyją.

Zniknęła pod powierzchnią wody jak tylko wyszedłem na ląd. O dziwo moja skóra nie była pomarszczona jak zwykle po długiej kąpieli. Widocznie było to kolejną rzeczą, którą mi zrobiła.

Sasza rzucił się na mnie pokazując, że martwił się, bo nie było mnie tak długo. Niebo pokryte było gwiazdami, a polana była wypełniona muzyką i światłem błyszczących skrzydeł sylfów oraz poświat nimf, a także świetlików wirujących między nimi.

- Michael! Myślałyśmy, że nie wrócisz! - podleciały do mnie Miru i Casida, a także jakiś chłopak. - To jest Ed. Ed, to Mike. - nieśmiały rudzielec uśmiechnął się i przywitał ze mną.

- Też mieszkałem w mieście. - przyznał się. - Jestem tragiczny w tańcu, w powietrzu.

- Więc...

- Zatańczymy? - poprosił, a ja szczęśliwy od razu się zgodziłem. Moje zmęczenie gdzieś zniknęło, zastąpione podekscytowaniem na myśl, że będę mógł potańczyć z prawdziwą osobą. Nie z miotłą czy powietrzem.

Marzyłem, żeby kiedyś tańczyć tak z Luke'iem.

Miłego dnia i nocy wszystkim!

Kruche Skrzydła / MukeWhere stories live. Discover now