Rozdział 2

764 21 1
                                    

Nie myślałam, że bycie narzeczoną Harry’ego będzie takie trudne dla mojej psychiki. Wszystko się zmieniło. Prawie codziennie, mamy jakiś ważny bankiet lub obiad biznesowy, który nawet mnie nie dotyczy, ale Styles tak bardzo nalega, abym była na nich obecna.  Nasz związek ma bardziej charakter publiczny niż prywatny. Wszędzie, gdzie bym nie poszła, znajdują się reporterzy. Odkąd chłopcy zdecydowali o rozwiązaniu One Direction jest coraz gorzej. Harry nie jest już tym pogodnym i uśmiechniętym nastolatkiem. Jest 22-letnim mężczyzną, który swój majątek przeznaczył na otworzenie studia nagraniowego. Jednak z czasem, to jedno małe studio przestało mu wystarczać  i postanowił inwestować w inne dziedziny, nie tylko muzykę. Sieć hoteli, restauracje, kluby, pola golfowe, komunikacja, budownictwo. Wszystko sygnowane jego nazwiskiem. Ja też jestem jedną z  inwestycji. Stał się kimś innym. Całkowitą przeciwnością. Z każdym dniem coraz chłodniejszy i nieprzyjemniejszy. To męczy. Potrafi przesiedzieć cały dzień, zamknięty w swoim gabinecie i pracować. Wróci dopiero około godziny 21, bądź później  i mówi, że już nie ma siły na nic. Musi iść pod prysznic i położyć się spać. Na szczęście w niedziele nie idzie do biura, ale i tak pracuje w domu. Próbuję uciekać, ale nigdy nie jestem w stanie odejść. Coś mnie powstrzymuje. Wtedy dopiero rozumie i mówi, że jest mu przykro. Obiecuje, że to zmieni, naprawi, spędzi ze mną czas. Mija tydzień i wszystko wraca. Zalana łzami siedzę w ciemnym pokoju. Jedynie ochroniarze kręcą się w tą i z powrotem lub Pani Masterton przychodzi i pyta czy nie jestem  głodna, czegoś nie potrzebuję. On nie widzi nawet tego, trzeba mu powiedzieć i wtedy dopiero zwróci uwagę. To boli, jednak nie odejdę. Kocham go!

**

Obudził mnie uginający się pod ciężarem materac. To był Harry. Dopiero musiał wrócić z pracy. Spojrzałam na zegarek. Godzina 23.15.

-Czekałam na ciebie z kolacją.- wychrypiałam.

-Musiałem zostać w biurze.- chyba dopadło mnie jakieś deja vu. Już to słyszałam!

-No tak, ważne sprawy.- powiedziałam z kpiną.

Odwróciłam się do niego plecami i próbowałam zasnąć. Łzy mi to uniemożliwiły. Spłynęły powoli po mojej twarzy. Jak zwykle nie zauważył. Zapalona lampka, na moim nocnym stoliku, raziła mnie w oczy. Jednak nie mogłam zebrać w sobie siły, aby ją wyłączyć. Usłyszałam jak odpina swój zegarek i odkłada na półkę. To samo zrobił z telefonem i kluczami. Zacisnęłam mocno oczy. W takich chwilach zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby mi z Justinem lub Zaynem. Codziennie słyszę i czytam jak to Malik ułożył sobie szczęśliwie życie z żoną u boku. Ale wiem, ze nie jestem w stanie zostawić Harry’ego. To by sprawiło jeszcze większy ból, niż dotychczas to wszystko. Harry poszedł do łazienki. Trzasnął za sobą drzwiami. Postawiłam nogi na zimnej podłodze. Nałożyłam cienki szlafrok i wyszłam z pokoju. Szłam długim korytarzem. Stanęłam przed drzwiami ze złotą tabliczką z wygrawerowanym napisem „GABINET”. Nacisnęłam na klamkę i moim oczom ukazała się chłodna przestrzeń. Białe, czarne i szare kolory dominowały i dawały nieprzyjemne uczucie. Nie dało się tu czuć bezpiecznie. Usiadłam na ogromnym fotelu Pana Stylesa. Podciągnęłam kolana do podbródka. Jego cudowny zapach zawładnął mną. Zamknęłam oczy i przypomniałam sobie przyjemne chwile spędzone przy Harrym, nie Panem Stylesem.

„Cztery cudowne dni z Harrym na jednym z jego jachtów. Było niesamowicie. Tylko my dwoje. Cztery dni przeżyte bez żadnej kłótni czy chłodu, który wypływałby z jego serca.”

„Impreza, którą zorganizowaliśmy z chłopakami dla Harry’ego z okazji 20 urodzin. Cała noc zabawy. I ten uśmiech, który nie opuszczał jego i mojej twarzy.”

„Przyjęcie zorganizowane przez naszych rodziców z okazji zaręczyn. Było magicznie, rodzinnie i ciepło.

Sam dzień zaręczyn był niesamowity. Przez cały tydzień widziałam jak Harry się denerwował. Nie mógł się na niczym skupić. Zabrał nas do Paryża. Były walentynki. Oświadczyny na samym szczycie Wieży Eiffla. Romantyzm Harry’ego. Pierścionek, który należał do jego babci, potem do matki, a teraz do mnie.”

ADDICT- Harry Styles FanfictionWhere stories live. Discover now