40.

519 49 60
                                    

🎶  Beyonce - If I were a boy

***

***

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

***

Shailene

Zostaję sama z Chrisem. Postanawiam najpierw go wykąpać, żeby móc go położyć spać. Ostrożnie trzymam go w wannie i myję, a gdy go wyciągam, zaczyna płakać.

- No już skarbie, musimy kończyć kąpiel, wiesz? - Wycieram go delikatnie miękkim ręcznikiem, po czym idę do pokoju i kładę go na łóżku. Zakładam mu pampersa i body, a na to śpioszki, w których śpi. - Lubisz wodę jak twój tata? On kocha ocean. Kiedyś powiedział, że jakby nie był aktorem to zostałby oceanografem - nakładam na jego twarzyczkę krem dla dzieci, po czym go podnoszę. - A my teraz wypijemy mleczko i pójdziemy lulu, tak?

Schodzę do kuchni, jedną ręką chwytam butelkę i nasypuję do niej mleka, a drugą wciąż trzymam Chrisa. Gdy mleko jest już gotowe, wracam do swojej sypialni i zaczynam go karmić. Przymyka oczka i pije. Gdy kończy, zasypia już zupełnie, więc kładę go na łóżku, a sama siadam obok i zaczynam czytać książkę. Patrzę na zegarek. Theo powinien być już w swoim domu i rozmawiać z Ruth. Mam nadzieję, że jest na tyle mądry, żeby nie dać się wciągnąć w jej kolejną gierkę. Zresztą sam powiedział, że myśli o rozwodzie...

Patrzę na śpiącego chłopczyka i uśmiecham się. Coraz bardziej się do niego przywiązuję i z miejsca go pokochałam. Czuję się na siłach, żeby się nim zajmować, żeby spróbować stworzyć mu normalny dom i rodzinę. Jaka przyszłość czeka go z taką wyrodną matką jak Ruth? Żadna. Doświadczyłam na własnej skórze jej szaleństwa i tego, że jest zdolna do wszystkiego. Szarpała miesięczne dziecko... A jakby Theo nie przyszedł w porę? Może udusiłaby go poduszką lub kołderką i zwaliła winę na kogoś innego? Może na kogoś ze służby? Nie ufam jej i myślę, że Theo też nie. W końcu zrozumiał jaka ona jest naprawdę. Przyszedł do mnie, powiedział, że mnie kocha. To nie jest przypadek, że przyjechał akurat do mnie. To do mnie zaprowadziło go jego serce. On kocha mnie, a ja kocham jego.

Kto może nam przeszkodzić?

***

Jest trzecia w nocy, a Theo nadal nie ma. Oczy same mi się zamykają, nie mam już siły na niego czekać.

Dlaczego on tak długo tam siedzi? Co go zatrzymało?

Może do tej pory się kłócą?

No cóż, Ruth pewnie nie chce mu pozwolić na odejście. Może Theo pakuje wszystkie rzeczy, swoje i Chrisa?

Wzruszam ramionami i idę się przebrać w piżamę, po czym wracam do sypialni i kładę się obok Chrisa. Przykrywam go bardziej kołderką i całuję w główkę.

- Gdzie ten twój tata się podziewa? Co mu tyle zajmuje? - Szepczę.

W końcu zasypiam.

***

Budzę się, gdy słyszę jak drzwi do mojej sypialni się otwierają. Przecieram oczy i widzę Theo, który ma zakłopotaną minę. Wstaję i podchodzę do niego bliżej.

- No nareszcie jesteś, martwiłam się - Przygryzam wargę i przytulam się do niego. - Co ci tak długo zajęło? Pakowałeś swoje rzeczy, tak? Wiesz, pomyślałam, że mógłbyś zostać tutaj z Chrisem, po co masz wynajmować mieszkanie i tracić kasę, skoro ja mam tutaj miejsce...

- Shai, poczekaj - przerywa mi Theo. - Nie będziemy tutaj mieszkali.

- Theo, serio, to żaden problem - uśmiecham się. - Mówiłam ci, że możesz na mnie liczyć. Nie rzucam słów na wiatr.

- Pogodziłem się z Ruth. Ja i Chris wracamy do domu - mówi cicho Theo, a ja czuję się tak, jakbym dostała w twarz.

CDN.

Dobranoc 😏❤️

Dobranoc 😏❤️

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
WISH YOU WERE HERE (SHEO STORY) [1]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz