O tym, jak pozostało mi już tylko żałować

1.2K 246 59
                                    

- Yoongi hyung. - Łagodny ton jego głosu sprawił, że zachciało mi się płakać.

Tak jak wszystko inne zresztą. Najchętniej przeleżałbym pod kołdrą następne killa godzin, dni lub nawet lat i nie martwił niczym, ale Taehyung skutecznie mi to utrudniał, cały czas zawracając czymś głowę.

- Nie możesz przespać kolejnego dnia, na litość. Pokaż się chociaż, bo zapomnę jak wyglądasz.

Wedle życzenia, już po chwili spod kołdry wyłoniła się moja czupryna. Nieco rozczochrana i wołająca o prysznic, ale zawsze moja. Potem pokazałem jeszcze oczy, a gdy nasze spojrzenia się spotkały, stanowczym ruchem zabrał mi kołdrę.

- Taehyung!

- Tak właśnie mam na imię.

Posłał mi zadowolony uśmiech, zwijając kołdrę i rzucając na podłogę, żebym już nie mógł się nią przykryć. Może traciłem już resztki godności, ale miałem ochotę do niej zejść i zwinąć się w kłębek, choćby na podłodze.

- Nie masz serca. Właśnie straciłem pracę, mam depresję... A ty nie pozwalasz mi nawet właściwie tego poprzeżywać.

Westchnął i podszedł bliżej, gdy wydąłem wargę. Oparł dłonie na moich ramionach i pocałował w czubek głowy, czy raczej miał zamiar, bo przedtem parsknął i odsunął się.

- Hyung, depresja depresją, ale kiedy ostatnio myłeś włosy...?

- Jesteś okropny! - chłopak wydał z siebie ciche "auć", gdy ze złością uderzyłem go w ramię.- Straciłem przez ciebie pracę, a ty i tak jesteś dla mnie wredny.

- Będziesz mi to teraz wypominał do końca dni?

- Myślisz, że tyle z tobą wytrzymam?

- Mhm, tak właśnie myślę.

Miałem ochotę przemocą pozbyć się tego zadowolonego uśmiechu z jego ust, jednak wizja opuszczenia łóżka to wciąż było dla mnie za wiele. Przynajmniej do momentu, gdy młodszy chwycił mnie za obie ręce i zmusił do wstania.

- Ugh, dlaczego taki jesteś - burknąłem, stawiając stopy na zimnej podłodze.

- Bo nie mogę cię kochać gdy masz tak... Specyficzny zapach. Weź prysznic, okej? A ja przygotuję śniadanie i zrobię ci kawy.

- Kawa się skończyła - mruknąłem i pociągnąłem nosem, jakby to miał być kolejny powód do płaczu.- Kilka dni temu, ale nie miałem sił po nią iść...

- O, widzisz. Całe szczęście masz mnie, swojego najlepszego w świecie chłopaka - oznajmił z szerokim uśmiechem na ustach, a ja nie mogłem tego nie odwzajemnić. Nawet jeśli to "najlepszy" mogłoby podlegać dyskusji.- Zrobię zakupy, a ty w tym czasie... Naprawdę, weź ten prysznic.

Pokiwałem głową, chcąc nie chcąc przyznając mu rację. Od kiedy nie musiałem co rano wstawać do pracy, nieco się zaniedbałem.

- Tylko kup jakąś tańszą, proszę. Jestem bezrobotny, nie stać mnie na luksusy - burknąłem, nim ze smętną miną ruszyłem do łazienki, ignorując śmiech młodszego. Czy on nie miał sumienia?

-

- Hyung, lubisz lody? Kupiłem waniliowe, wiesz, na poprawę humoru, no i będą do kawy. Wziąłem też mleko, bo masz resztkę, a ja inaczej jej nie tknę. Jest za gorzka, nieważne ile cukru wsypię.

- Taehyung.

- Na przecenie była też kapusta, więc pomyślałem, że skoro już oszczędzasz, to można ją zrobić na obiad.

- Taehyung.

- No co?

W końcu łaskawie raczył mnie posłuchać, a ja westchnąłem ciężko, bliski płaczu lub śmiechu, sam nie wiedziałem, które uczucie we mnie dominowało.

- Taehyung, powiedz mi raz jeszcze, co kupiłeś?

- No... Kapustę, lody i mleko.

Schowałem twarz w dłoniach, myśląc nad tym, jak delikatnie mu przekazać, że jest idiotą.

- No co? Nie lubisz waniliowych?

- Taehyung, miałeś kupić kawę.

Tym sposobem zostałem skazany na resztę życia (albo przynajmniej sporą jego część) z największym przygłupem, jakiego spotkałem dotychczas.

To dla niego straciłem pracę, musiałem zrezygnować z wymarzonego mieszkania w centrum Seulu i jeszcze długo znosić krzywe spojrzenia jego rodziców, którzy nadal nas nie akceptowali. Jednak z drugiej strony, kto tak naprawdę miał dobre relacje z teściami?

W każdym razie, po tym wszystkim pozostało mi już tylko żałować, że nie poznałem Taehyunga wcześniej. Może wtedy od początku wszystkie problemy byłyby tak łatwe i mało istotne, jak z nim przy moim boku.

Some kind of madness - KTH x MYGWhere stories live. Discover now