18.

31 2 0
                                    

   Przez następne dni nie gadałem z Destiny. Gdy dzwonił Alec, nie odbierałem. Odpisywałem jedynie krótko i zwięźle na niektóre z jego SMSów, by nie pomyślał, że jestem na niego obrażony. Musiałem sobie wszystko dokładnie przemyśleć. A do przemyślenia było naprawdę dużo. Jeszcze nigdy nie byłem w tak trudnej sytuacji.

    Hej :)! Co u ciebie? Tylko nie zmyślaj, widzę, że coś jest nie tak ;( :*! - napisał do mnie Alec w środę.

U mnie wszystko okej! Naprawdę! Mam tylko trochę dużo nauki - odpisałem.

Ahaaa... dawno się nie widzieliśmy, więc wpadnę w weekend, szykuj się ;)!

Wiesz... raczej nie mam czasu. No wiesz, nauka - napisałem.

W takim razie pouczymy się razem ;)!

Przepraszam, ale nie. Nie obraź się, ale nie mam czasu ;(  ;*

Już nic na to nie odpisał, ale miałem nadzieję, że się nie obrazi.

   Następnego dnia punktualnie wszedłem do szkoły. Gdy otwierałem moją wysłużoną szafkę, by schować kurtkę, wypadła z niej mała poobdzierana karteczka.

Musimy pogadać,
D.

Nie miałem na to najmniejszej ochoty. Podszedłem pod klasę nawet się nie rozglądając. Udawałem, że jestem zaabsorbowany smartfonem.

- Cześć - usłyszałem niepewne przywitanie Destiny.

Westchnąwszy podniosłem wzrok.

- Czego chcesz? - warknąłem.

- Ja... - przełknęła spuszczając wzrok - Przepraszam. Chciałam z tobą wyjaśnić tą sprawę... Nie wiedziałam, że masz dziewczynę, przysięgam! Nie chcę was rozdzielić. Chciałam cię prosić, żebyśmy o tym zapomnieli, żebyśmy tego nie wspominali i... i żebyśmy byli kumplami, nic więcej.

Na początku chciałem na nią nakrzyczeć, ale po tym, jak wpatrywała się we mnie swoimi, dużymi, niebieskimi oczami, odpuściłem sobie.

- Destiny... słuchaj... musimy o tym pogadać, ale nie teraz, nie tu. To... będzie trochę dłuższa rozmowa. Przepraszam, ale jeszcze nie jestem na nią gotowy. Dam ci znać, kiedy... kiedy... - wyjąkałem do brunetki.

Widziałem na jej twarzy zdziwienie, ale nawet się nie zająknęła.

- Tak, jasne, poczekam, dzięki - ucieszyła się, że jej nie zwyzywałem.

- Dzięki - mruknąłem.

Zadzwonił dzwonek i pod salę podszedł nasz wychowawca.

Destiny  ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz