Rozdział 2 "Mroczni Riva i Rafael"

31 2 1
                                    

W Nowym Jorku Shredder i Nigel uciekli z więzienia. Postanowili wykorzystać okazję i zaatakować pozostałych. Poszli na dach najbliższego budynku i czekali aż Oni wpadną w Ich pułapkę.

Tym czasem Pedro i pozostali szli i zaczęli się zastanawiać dlaczego w mieście jest bardzo cicho. Nagle zobaczyli na ścianie jednego z budynku informacje o ucieczce Shreddera i Nigela z więzienia. -No to pięknie. Shredder i Nigel zwiali Sobie z więzienia - powiedział zdenerwowany Pedro. -Spokojnie. Wiem, że jesteś zdenerwowany tym, że Nico i reszta poleciała nie wiadomo dokąd - powiedział Kai. -Ale teraz Mamy jeszcze Shreddera i Nigela na głowie - powiedział Jay. -Jay, przestań panikować, nie Mamy na to czasu - powiedział Cole. -Poza tym Oni mogą zrobić coś bardzo złego. Więc przestańcie się kłócić i Ich łapmy - powiedział Casey, po czym wszyscy weszli na dach i zobaczyli Shreddera i Nigela. -No widzę, że wszystko idzie zgodnie z Naszym planem - powiedział Shredder. -Co chcecie zrobić? - zapytał Kai. -Przejąć władzę nad Nowym Jorkiem - powiedział Nigel. -Nic z tego. To Ci się nie uda - powiedział Pedro i wszyscy rzucili się na Shreddera i Nigela. Niestety zostali złapali w wielką sieć i byli uwięzieni. -No i tak o to, wpadliście w Naszą pułapkę - powiedział Nigel. -To Wam nie ujdzie na sucho - powiedział Pedro. -Nie. To Wam teraz uszło na sucho - powiedział Shredder, po czym Shredder i Nigel zabrali Pedra i Jego przyjaciół do Ich kryjówki.

Tym czasem Nico i reszta wciąż myślała o tym, jak odczarować Rafaela z zaklęcia Rivy i Overlady. -Myślicie, że istnieje antidotum na tę zaklęcie? - zapytała Carla. -Na pewno istnieje jakiś sposób - powiedziała Eweni. -Trzeba coś szybko wymyślić, albo Rafi będzie zły już na zawsze - powiedziała Carla. -Nie rozumiem - powiedział Nico. -Co masz na myśli Nico? - zapytała Karai. -Mam na myśli to, że One po coś zaczarowały Rafaela. One chcą Go wykorzystać do Swoich złych zamiarów - powiedział Nico. -Tylko po co? - zapytała April. -Nie wiem April, ale musimy się tego dowiedzieć i to jak najszybciej, zanim One zrobią następny ruch - powiedział Nico. -Przygotujmy się i ruszamy. Na wyprawę po lek na te zaklęcie - powiedziała Mona. Potem Nico i reszta wyruszyła na wielką wyprawę.

W bazie Triceratonów. Mozar zaprowadził Donatello do największej z Sal, tam przykuł Go łańcuchem pod napięciem do ściany. -To Ci nie ujdzie na sucho!!!! - krzyknął Donnie. -I tutaj się myślisz Donatello, zemsta to zemsta, a teraz poczujesz co to znaczy ból -wrzasnął Mozar. Użył swojego rogu i zaczął nim uderzać w skorupę Donniego. -Poczuj ból, cierpienie czuj -powtarzały w kółko pozostałe triceratony. Od tych ciosów Jego skorupa była cała popękana, było na niej pełno siniaków. Z oczu Donniego poleciały łzy, które spłynęły po Jego bandanie. Mozar przestał Go bić, ale łańcuch którym był przykuty cały czas Go raził prądem. Więc można było się spodziewać że na Jego całym ciele pojawiły się siniaki z których zaczęła lecieć krew. W pewnym momencie Donnie stracił przytomność. Gdzieś w oddali Raph nagle nie wiadomo czemu miał wizję, w której zobaczył skatowanego i zakrwawionego Donniego. W pewnym momencie z Jego oczu poleciały łzy i stracił przytomność. Wszyscy zobaczyli nieprzytomnego Rapha i byli tym bardzo zaskoczeni, a najbardziej Leo i Mikey. Nagle Raph się obudził. -Aaaa to było straszne!!!! -wydarł się Raph. -Braciszku, ale co? -zapytał Mikey. -Miałem wizję...wizję - powiedział Raph. -No nie trzymaj nas w niepewności tylko mów - powiedział Leo. -Wizję w której widziałem skatowanego i zakrwawionego Donniego....aaaa to było straszne z całego Jego ciała lala się krew - powiedział Raph , po Jego bandanie spłynęła łza. Leo i Mikey nic nie powiedzieli, tylko przytulili się do Rapha. Nagle ni stąd ni zowąd na ekranie statku pojawił się Mozar. -No proszę, proszę żółwie i Ich przyjaciele, jak się macie? - zapytał Mozar. -Dobra nie udawaj i oddaj nam Donniego!!!! - krzyknął Leo. -Nie oddam Go, to jest zemsta, ale możecie Go zobaczyć - powiedział Mozar. Zaraz na ekranie pojawił się Donnie był cały zakrwawiony i skatowany. Stał przykuty do ściany i był nieprzytomny. -Ty, Ty, Ty, skamielinino zapłacisz mi za to !!!!! - wrzasnął Raph i rzucił Swój sai w ekran. -Nie no nie wierzę, jak On mógł Mu coś takiego zrobić - powiedział Mikey i zaczął płakać. Leo i Raph Go przytulili. Mozar aby mieć zabezpieczenie użył teleportu i nagle znalazł się na statku żółwi. Chwycił w swoje wielkie łapska Diaxy i nie chciał Jej puścić. -Łapy przy sobie Dinozaurze !!!! - krzyknęła Diaxy. -Diaxy!!!! Nie!!!!KRYSZTAŁKU!!!! - krzyknął Lloyd. W tym momencie Mozar znikł i zabrał ze sobą Diaxy. Lloyd zaczął płakać. Morro podszedł do brata i Go przytulił. -Nie martw się. Uratujemy Donniego i Diaxy - powiedział Leo. -Zrobimy to lepiej szybko, zanim te Triceratony zrobią Im coś złego - powiedział złamanym głosem Lloyd. Wszyscy od razu, polecieli za statkiem Triceratonów, by uratować Donniego i Diaxy.

Ninja z Rio 2Where stories live. Discover now