You're My Purpose Baby...

Początek

Od samego rana słońce świeciło jak nigdy. Na dworzu jak na wrzesień na dodatek w Anglii było bardzo ciepło. Wszystko zapowiadało się tak cudownie, ale to tylko złudzenie. Nawet w tak piękne dni, zło czycha za rogiem i czeka tylko na tą właściwą chwilę.
Nie wiem, dlaczego tak bardzo zależało dziś mojej mamie na wyjściu z domu. Nie zwróciłam uwagi na to jak zachowywała się przez te kilka dni. Dlaczego? Dlaczego tego nie zauważyłam? Dlaczego nie spytałam, czy wszystko w porządku? Dlaczego o niczym mi nie powiedziała?! Dlaczego to ukrywała? Przecież bym jej pomogła, w końcu jesteśmy rodziną. Tylko ona mi została... Moja starsza siostra miesza parę przecznic dalej ze swoim chłopakiem. Jestem tylko ja i mama. Znaczy byłam tylko ja i mama. Teraz jestem tylko ja... Nie mam już nikogo. Co noc śni mi się to samo. Chciałabym nie spać, nie śnić o tym samym od kilku tygodni. Ciągle widzę to samo, samochód, moja mama, mój krzyk i wszystko co działo się potem. Tak bardzo ją kochałam, była dla mnie wszystkim...
Mój ojciec zostawił nas kiedy byłam mała. Czułam wtedy, że zostałam sama, ale to nic z porównaniem do tego co czuję teraz. Jasna cholera! Jej już nie ma... Jak mogła mnie zostawić? Dlaczego?! Ja tak bardzo jej potrzebuję...
Muszę poznać prawdę, choćbym miała poznać ją na własną rękę...
Muszę to zrobić...

Hejka. Postanowiłam napisać coś innego niż do tej pory. Mam już pomysł na obsadę. Fabuła powoli się tworzy, więc mamy prawie wszystko. Jak wam się podoba historia? Myślicie, że coś z tego będzie? Piszcie w komentarzach i do zobaczenia wkrótce. Bye xx