50

11.6K 692 287
                                    

Ten czas szybko mi zleciał. Nim się obejrzałam była za dziesięć dziewiętnasta. Wymsknęłam się z pokoju i niezauważona wsiadłam do windy. Z niecierpliwością czekałam, aż zjadę na sam dół. Usłyszałam dźwięk sygnalizujący zatrzymanie na jednym z piętr. Drzwi się rozsunęły a moim oczom ukazała się Laura. Najwyraźniej też była zdziwiona tym co zastała.

- A gdzie to się wybieramy?- Spytała pierwsza.

- Yyy... No ten... Na spacer!- Wymyśliłam na poczekaniu.

- O tej porze?- Spojrzała na mnie jak na idiotkę.

- No tak. Nie słyszałaś o wieczornych spacerach?

- Słyszałam.- Zamyśliła się.- Mogę z Tobą?

- Sorry ale nie. Wolę chodzić sama.- Próbowałam się wymigać.

- Przecież Ty się boisz ciemności.

- Pomyliłaś mnie ze sobą. Jedyne czego się boję to pająków. A ty gdzie idziesz?- Zmieniłam temat.

- Nie muszę Ci się ze wszystkiego tłumaczyć.- Burknęła.

- Ale ja tobie powiedziałam.

- Nie musiałaś.- Powiedziała odwracając się do mnie tyłem.

NO KURWA! JA JĄ KIEDYŚ ZAJEBIĘ!
A tak serio to po co ja się jej w ogóle tłumaczyłam?! Jaka jestem głupia.

Po pomieszczeniu znowu rozbrzmiał sygnał tylko, że tym razem oznajmujący koniec naszej katorgi. Z niecierpliwością czekałam na rozsunięcie się drzwi. Kiedy to nastąpiło, wypadłam z windy jak oparzona i pobiegłam do najbliższego rogu. Schowałam się za nim i obserwowałam żmiję. Na szczęście poszła w zupełnie innym kierunku niż ja zamierzałam. Z ulgą i uśmiechem na twarzy poszłam w stronę wyjścia.  Po otwarciu drzwi poczułam zimny wiatr rozbijający się o moje ciało. Kuźwa, a mogłam wziąć cieplejszą bluzę.

Wzrokiem szukałam znajomej mi postaci lecz nigdzie nie mogłam go znaleźć. Nagle zobaczyłam ciemność, a na swoich powiekach poczułam cieplutkie, duże dłonie.

- Zgadnij kto to?

Wszędzie rozpoznam ten zachrypły głos.

- Oppa!- Odwróciłam się i rzuciłam mu się na szyję.

- To co? Idziemy?- Delikatnie się uśmiechnął.

- Pewnie.- Ruszyliśmy przed siebie.

- Jak mogłaś ubrać tak krótką bluzę?!- Zauważył po paru minutach.

- Normalnie.

- Nie jest Ci zimno?

- Nie.- Skłamałam.

- Na pewno?- Drążył temat.

- Tak.

- Po co kłamiesz? Przecież i tak widzę, że jest na odwrót.

- Bo tak. A teraz skończmy z tym tematem.

- Ok.

I co zrobił? Nic. Miałam nadzieję, że będzie tak jak w romantycznych filmach. Że chłopak kiedy zauważy, że dziewczynie jest zimno, to ściągnie swoją bluzę i da ją swoją towarzyszce. Przecież tak by zrobił każdy normalny mężczyzna co nie? Bo właśnie normalny a my przecież mówimy o Tae. Jaka ja jestem naiwna.

--"--

Staliśmy przed drzwiami. Tae otworzył je po czym puścił mnie przodem. To nie była jakaś willa lecz zwykłe mieszkanie. Oppa zaprowadził mnie do salonu gdzie cała szóstka na nas czekała.

- No w końcu jesteście!- Wykrzyknął uradowany Jungkook.

- Siadajcie. Zaraz włączymy film.- Oznajmił Suga.

Rozglądałam się za wolnym miejscem lecz takiego nie znalazłam.

- Możesz usiąść mi na kolanach.- Zaproponował Jimin.

- Nie dzięki. Usiądę na podłodze.- Powiedziałam i skierowałam się przed kanapę.

- Nie zostawię Cię samej na podłodze.-  Jimin usiadł obok mnie.

- Nie będzie sama.- Odezwał się V.

- No masz rację. Teraz ja z nią jestem.- Wyszczerzył się.

- Nie chodziło mi o to.

--''--

Ostatecznie jest tak, że Jimin siedzi po mojej lewej stronie a Taehyung po prawej. Komedia była mega zabawna. Mimo to jedna rzecz nie dawała mi spokoju. A mianowicie, kiedy szliśmy miałam wrażenie, że ktoś nas śledzi. Ktoś czyli Laura.
Te miłe przemyślenia przerwał mi dzwonek do drzwi.

- Justyna czy możesz...- Przerwałam Jinowi.

- Tak.- Wstałam i skierowałam się do drzwi. Chwyciłam za klamkę i pociągnęłam. Drzwi się otworzyły a w nich zobaczyłam...

________________________________________

Czyżby Laura znowu im przeszkodziła?
Jutro długi maraton! Dodam aż 10 rozdziałów!

Czyżby Laura znowu im przeszkodziła?Jutro długi maraton! Dodam aż 10 rozdziałów!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Snapchat || Kim Taehyung Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz