29

5.1K 410 60
                                    

Dwa dni później, mój tyłek nadal był obolały, ale dziś chciałem zabrać Luke'a do sklepu muzycznego. Byłem naprawdę podekscytowany, a za razem wystraszony.

Co jeśli go nie zaaakceptują?

Co jeśli będą źli, że go przeprowadziłem?

Chciałem wziąć ze sobą też Calum'a i Ashton'a, jednak nie potrafiłem im tego zrobić, kiedy zobaczyłem jak słodko śpią przytulając się do siebie.

- To... To tu. - wymruczałem otwierając drzwi do sklepu.

- Tu zawsze kupujemy wszystko do instrumentów! - spostrzegł zaskoczony, a ja niepewnie się uśmiechnąłem.

Ściągnąłem beanie i pociągnąłem do do pomieszczenia w głębi.

- Przyszedł Mikey! - zawołał Joe, właściciel.

- Och a to kto? - podszedł do nas Jezus i Kate.

- To jest Luke. M-mój chłopak. Luke, to jest Brandon i Kate.

- Cześć! To ty przygarnąłeś Mike'a co nie? - dziewczyna od raz złapała go za ramię i kazała nam usiąść, a ja dostałem na ręce "moją" gitarę akustyczną.

- Okey Luke, umiesz na czymś grać? - spytał Joe.

- Na gitarze. - powiedział z małym uśmiechem.

Od razu podałem mu instrument i kazałem coś zagrać.

Chłopak złapał akord i poruszył struny.

Oto idzie tuż przede mną.
Odbierz mi życie, uwolnij mnie.
Znowu.
Będziemy mieć co wspominać.

Zaczął nucić niepewnie, a jego cudowny głos wypełniał całe pomieszczenie oświetlone białymi lampkami choinkowymi, które dodawały nastroju.

Za plecami, Świeta droga
Nie patrz dalej,
Zabierz mnie stąd jeszcze raz.
Będziemy mieć co wspominać.

Z każdą linijką Luke miał więcej odwagi, a my słuchaliśmy go jak zaczarowani.

W końcu się rozpadamy
i łamiemy sobie nawzajem serca.
Jeśli chcemy żyć młodą miłością,
lepiej zacznijmy już dziś.

Jakaś dziewczyna z młodym chłopakiem obok niej dołączyli się do niego, widocznie znając tą piosenkę.

Ja również ją znałem. Imagine Dragons to mój ulubiony zespół. Nazywała się "Not Today" i stworzyli ją jako soundtrack do świetnego filmu na podstawie książki Jojo Moyes "Zanim się pojawiłeś". Płakałem, kiedy pierwszy raz usłyszałem tą piosenkę.

Znałem jej tekst na pamięć, ale nie chciałem dołączyć do śpiewających.

Mój głos nie był zbyt dobry.

To musi stać się łatwiejsze,
I coraz łatwiejsze, jakoś
Bo spadam, spadam
Oh łatwiejsze
i coraz łatwiejsze jakoś
Oh wołam, wołam

I to jeszcze nie koniec,
ale jeśli tak
to nie chcę na niego czekać.
To musi stać się łatwiejsze
i coraz łatwiejsze jakoś.

Ale nie dziś
Jeszcze nie dziś

Przez te parę godzin ludzie byli naprawdę niesamowici i rozmawiali z Hemmo jakby był już z nami od roku.

Naprawdę cieszyłem się, że nikt nie jest na mnie zły, przed to, że go przyprowadziłem.

- Hey Mikey. - usłyszałem leciutko zachrypnięty a za razem nadal miękki i spokojny głos Brandon'a.

Odwróciłem się w jego stronę i uśmiechnąłem delikatnie. Długowłosy, starszy chłopak był dla mnie jak brat. Zawsze mi pomagał i dokładnie wiedział jak się czuje, mimo że mu tego nie mówiłem.

W ciągu całego mojego życia nigdy nie poprosiłem żadnego z nich, o jakąkolwiek pomoc. Nie potrafiłem tego zrobić, mimo że wiedziałem, że przyjęliby mnie do siebie z otwartymi ramionami.

Jedynie czasami nocowałem na zapleczu, ale tylko w najgorsze mrozy.

Δ•Δ•Δ

  Długi weekend woooohoooo!

Miłego dnia i nocy wszystkim!

Kocie Uszka / MukeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz