20.

1.8K 108 11
                                    

♫jesteś dla mnie wszystkim♫

Wchodziłam do kościoła u boku mojego taty. Z każdym moim krokiem coraz bardziej się stresowałam. Justin czekał na mnie pod ołtarzem w pięknym, czarnym garniturze. Kiedy ja wraz z moim ojcem podeszlismy do Justina, tata podał sobie z moim jeszcze narzeczonym rękę i po chwili odszedł a mężczyzna mojego życia chwycił moją dłoń. Popatrzyliśmy się na siebie i obdwoje się uśmiechnęliśmy.

- cudownie wyglądasz - szepnął do mnie Jus, na co tylko jeszcze bardziej się uśmiechnęłam i odwróciliśmy się w stronę ołtarza.

Kiedy ksiądz skończył kazanie, przyszła pora na przysięgi, tego właśnie bałam się najbardziej. Co jeżeli Justin powie 'nie'?

- czy ty Madison, bierzesz Justina Biebera za męża? - popatrzyłam na Justina a ten uśmiechnął się niepewnie

- tak - odpowiedziałam i zobaczyłam jak Justin wypuszcza powietrze. On chyba też się tym stresował

- a czy ty Justinie, bierzesz Madison Radsson za żonę? - teraz ja popatrzyłam na niego zestresowana, ale on nawet na mnie nie popatrzył i od razu odpowiedział

- tak - Kiedy wypowiedział to słowo, to ze mnie spadł cały ciężar

- ogłaszam was mężem i żoną. Teraz pan młody może pocałować pannę młodą - powiedział ksiądz a Justin odwrócił się z uśmiechem w moją stronę, położył dłoń na moim policzku i złożył delikatny pocałunek na moich ustach. Za naszymi plecami usłyszeliśmy głośne oklaski. Po kilku sekundach się od siebie oddaliliśmy, a ceremonia ślubu się zakończyła. Goście wyszli a ja z moim mężem na końcu. Kiedy wyszliśmy z kościoła zostaliśmy obrzuceni kwiatami, pieniędzmi i ryżem. Zobaczyliśmy bardzo dużo fanów i paparazzi, którzy stało przed kościołem. Fani, goście i nawet paparazzi bili nam brawo. W tym momencie byłam jedną z najszczęśliwszych osób na ziemi.

Po ceremonii wszyscy goście pojechali  do wyznaczonego na zaproszeniach lokalu, znajdującego się praktycznie na samej plaży. Miejsce jest naprawdę piękne, sam Justin je wybierał.

Kapela, która będzie grać jest na prawdę dobra, więc mam nadzieję, że ludzie będą sie dobrze bawić

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kapela, która będzie grać jest na prawdę dobra, więc mam nadzieję, że ludzie będą sie dobrze bawić.

Wraz z gośćmi czekaliśmy na kelnera przed budynkiem. Kiedy personel się pojawił z dwoma kieliszkami, ja i Justin szybko wypiliśmy ich zawartość i wyrzuciliśmy je za siebie przez co się stłukły a goście znowu bili brawo na co ja z Justinem zaczęliśmy się cicho śmiać.  Weszliśmy do budynku i zaczęło sie składanie życzeń. Ludzie ustawili się w ogromną kolejkę do nas i po kolei składali nam życzenia i dostawaliśmy kwiaty i różne inne prezenty. Jest tu nawet Wiz Khalifa, Usher i inni, z którymi Justin zaczynał swoją karierę, oraz tych, z którymi Justin i ja pracowaliśmy przy piosenkach. Oczywiście nie mogło zabraknąć Scootera z jego żoną. Mężczyzna podszedł do nas, klepnął Justina po plecach i zaczęli rozmawiać.

Kapela zapowiedziała pierwszy taniec pary młodej, więc wyszliśmy na środek a orkiestra zaczęła grać jakąś wolną piosenkę. Z tego powodu, że Justin jest wyśmienitym tancerzem, było to wspaniałe. Uwielbiam z nim tańczyć. Po chwili ludzie do nas dołączyli, dobrze, że parkiet jest naprawdę duży, bo osoby by się nie pomieściły.

Jest już 17, ale widzę, że ludzie się rozkręcili. Zauważyłam nawet jak Katy tańczy z Justinem przez co się uśmiechnęłam. Poczułam jak coś  ciągnie mnie za sukienkę, spojrzałam w dół i zobaczyłam tam małego Jaxona, brata Justina.

- zatańczymy? - zapytał na co się uśmiechnęłam

- oczywiście - zachichotałam i poszłam z chłopcem na parkiet

Po chwili zawołał mnie i Justina fotograf, abyśmy wyszli na sesję zdjęciową

Wyszliśmy na zewnątrz i ustawialiśmy się tak jak fotograf nam kazał. Zdjęcia będą piękne.

Wróciliśmy na salę, tak jak zwykle mamy to w zwyczaju, trzymając się za ręce

***
Jest już późny wieczór, tańczę z Jacksonem, moim przyjacielem z Kanady a obok nas pojawia się Katie, znowu z Justinem

- przepraszam, ale teraz chce potańczyć z twoją siostrą - usłyszałam jak mówił do Katie - odbijany - usłyszałam, a po chwili w moich rękach był już Justin

- w końcu udało mi się z Tobą zatańczyć - powiedział z uśmiechem Justin i oparł swoje czoło o moje. Grali właśnie wolną piosenkę, dzięki czemu mogliśmy normalnie porozmawiać. Przetańczyliśmy kilka piosenek, aż jedna z moich ciotek nie ukradła mi Justina. Korzystając z okazji, wyszłam na molo i odpoczęłam. Widziałam, że wszędzie są paparazzi, ale nie przejmowałam się tym teraz.

Patrzyłam na pięknie oświetlony ogród i wodę, która mieni się od księżyca, nawet jak jest już ciemno, to widać piękno tego miejsca. Niespodziewanie po moich bokach poczułam duże dłonie, od razu wiedziałam, że to Justin. I usłyszałam za naszymi plecami "aww", ponieważ widzieli to goście, którzy stali przed molem

- ładnie tu, prawda kochanie? - zapytał a ja odwróciłam się w jego stronę

- tak, ślicznie - uśmiechnęłam się

- nie wiem czy już Ci to mówiłem, ale wyglądasz niesamowicie - powiedział z uśmiechem, patrząc mi w oczy

- dziękuję - odpowiedziałam ciszej - Ty też wyglądasz nieźle - zachichotałam

- tak naprawdę przyszedłem tu po to, żeby Cię pocałować - ah, ta jego szczerość. Zachichotałam, lecz zanim mogłam coś zrobić jego usta już były na moich a dookoła nas rozbłysnęły się światła fleszy, czyli za kilka sekund te zdjęcia będą już w internecie, ale nie obchodzi mnie to. Szybko oddałam jego pocałunek i trwalismy tak dobre kilka minut, za plecami Justina było słychać głośne oklaski i gwizdy.

***

Jezu, jak ja ich kocham 💖💗
I już małżeństwem. Jak te dzieci szybko dorastają 😭💖
To już raczej ostatni rozdział na dzisiaj, ale nie jestem pewna 💗

Normal Life?•JBOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz