Dwadzieścia jeden

277 23 1
                                    

Jason's POV: 

Następnego dnia rano obudziły mnie krzyki dochodzące z dołu. Podniosłem się, włożyłem spodnie i zszedłem na dół. 

- Dlaczego się tak drzecie, chłopaki? - Przetarłem lewe oko. 

- Red się wkurwił, bo Alex.. 

- Nie! Nie! Red został ugodzony w swoje uczucia, kiedy powiedziałem im, jak mam się w życiu. Nazwał mnie cipką i stwierdził, że nie jestem taki jak wy - wyjaśnił Alex. - Podczas, gdy nie wie o mnie chociażby jednej, pierdolonej rzeczy. 

- Red... nie ma znaczenia, jak się z tym czujesz. Wiesz o tym? - Zadrwiłem i westchnąłem. - Boże, brzmię jak rodzic. Zmieńmy temat i zostawmy to w spokoju. 

Alex zdecydowanie nie był typem kryminalisty, z tego co słyszałem. Łatwo zdobywał szóstki, skończył liceum ze średnią 4.0, rzadko pakował się w kłopoty. Nigdy nie miał dziewczyny, tylko pieprzył mnóstwo dziewczyn. Skończył liceum i na pierwszym roku studiów poznał dziewczynę. Nazywa się Kayla. Jest na medycynie i jest ładna. Tak, wciąż żyje, chyba. 

Była członkiem gangu ulicznego kiedy miała 16 lat, jej starszy brat oddał ją w ręce konkurencyjnego gangu jako ofertę pokojową. Ostatecznie się wydostała i poszła na studia i tak dalej. 

Najwidoczniej gang wiedział, kim był nasz ojciec i kazali jej zbliżyć się do Alexa i użyć go jako przynęty na sprowadzenie ojca z powrotem. 

Kiedy to odkrył, a oni trzymali go jako zakładnika, jego serce stało się zimne. Nasz ojciec się nie pokazał, a kiedy Alex siedział sam w pokoju z ochroniarzem, zaatakował go, kradnąc mu broń. 

Udało mu się uciec, zabił przy tym dwoje, bądź troje ludzi, wtedy opuścił stan. Od tamtej pory ciągle uciekał i zabijał każdego, kto za nim wyruszył. 

Był w niej zakochany, a ona się nim bawiła. 

- Jason, dalej mamy zamiar iść na zwiady? Znam kilka osób, które mogą coś wiedzieć. Już do nich zadzwoniłem. - Powiedział Alex. 

- Yeah, yeah, daj mi się zebrać do kupy. Bullet, wiecie co macie robić? 

- Yeah, członkowie rodziny, łapię. 

Wróciłem do swojego "pokoju"i włożyłem swoje spodnie harem, białą koszulkę i jeansową kamizelkę. Założyłem moje Supry i zszedłem na dół. 

Wraz z Alexem wsiedliśmy do mojego Camaro i odjechaliśmy. 

- Więc dokąd najpierw? - Zapytałem, stając na światłach. 

- Róg szóstej i Ore. - Powiedział, jeżdżąc palcem po ekranie telefonu i zatrzymując się na imieniu. 

- Kto tam jest? 

- Koleś o imieniu Kevin, przyjaźnił się z niektórymi z Devils, dopóki żyli. 

- Będzie chciał mnie widzieć? 

- Ale ja tam będę. Nie wie, że zamierzasz się pojawić. Jeśli czegokolwiek spróbuje, czego nie zrobi, zabijemy go. To proste, nie? 

- Yeah, racja. - Przytaknąłem. 

Kontynuowaliśmy jazdę w dół ulicy, a ja spojrzałem w bok. Zacząłem zauważać wszędzie etykiety Devils. To znaczy, graffiti na ścianach, mostach, opuszczonych autach i czymkolwiek innym. Pomyślałem, że Hellhounds mogliby je pozakrywać, ale jak zgaduję, to nie jest warte ich czasu. 

- Skręć tam w lewo. - Wskazał Alex. 

Skręciłem i zaparkowałem na boku zaraz przy hydrancie. Wyszliśmy z auta, a ja usłyszałem, jak Alex ładuje swój pistolet, więc wyciągnąłem swój i zrobiłem to samo. Jesteśmy na terytorium wroga, lepiej bezpieczni, niż martwi. 

Danger's Rival / tłumaczenie plOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz