Jason's POV:
Następnego dnia rano obudziły mnie krzyki dochodzące z dołu. Podniosłem się, włożyłem spodnie i zszedłem na dół.
- Dlaczego się tak drzecie, chłopaki? - Przetarłem lewe oko.
- Red się wkurwił, bo Alex..
- Nie! Nie! Red został ugodzony w swoje uczucia, kiedy powiedziałem im, jak mam się w życiu. Nazwał mnie cipką i stwierdził, że nie jestem taki jak wy - wyjaśnił Alex. - Podczas, gdy nie wie o mnie chociażby jednej, pierdolonej rzeczy.
- Red... nie ma znaczenia, jak się z tym czujesz. Wiesz o tym? - Zadrwiłem i westchnąłem. - Boże, brzmię jak rodzic. Zmieńmy temat i zostawmy to w spokoju.
Alex zdecydowanie nie był typem kryminalisty, z tego co słyszałem. Łatwo zdobywał szóstki, skończył liceum ze średnią 4.0, rzadko pakował się w kłopoty. Nigdy nie miał dziewczyny, tylko pieprzył mnóstwo dziewczyn. Skończył liceum i na pierwszym roku studiów poznał dziewczynę. Nazywa się Kayla. Jest na medycynie i jest ładna. Tak, wciąż żyje, chyba.
Była członkiem gangu ulicznego kiedy miała 16 lat, jej starszy brat oddał ją w ręce konkurencyjnego gangu jako ofertę pokojową. Ostatecznie się wydostała i poszła na studia i tak dalej.
Najwidoczniej gang wiedział, kim był nasz ojciec i kazali jej zbliżyć się do Alexa i użyć go jako przynęty na sprowadzenie ojca z powrotem.
Kiedy to odkrył, a oni trzymali go jako zakładnika, jego serce stało się zimne. Nasz ojciec się nie pokazał, a kiedy Alex siedział sam w pokoju z ochroniarzem, zaatakował go, kradnąc mu broń.
Udało mu się uciec, zabił przy tym dwoje, bądź troje ludzi, wtedy opuścił stan. Od tamtej pory ciągle uciekał i zabijał każdego, kto za nim wyruszył.
Był w niej zakochany, a ona się nim bawiła.
- Jason, dalej mamy zamiar iść na zwiady? Znam kilka osób, które mogą coś wiedzieć. Już do nich zadzwoniłem. - Powiedział Alex.
- Yeah, yeah, daj mi się zebrać do kupy. Bullet, wiecie co macie robić?
- Yeah, członkowie rodziny, łapię.
Wróciłem do swojego "pokoju"i włożyłem swoje spodnie harem, białą koszulkę i jeansową kamizelkę. Założyłem moje Supry i zszedłem na dół.
Wraz z Alexem wsiedliśmy do mojego Camaro i odjechaliśmy.
- Więc dokąd najpierw? - Zapytałem, stając na światłach.
- Róg szóstej i Ore. - Powiedział, jeżdżąc palcem po ekranie telefonu i zatrzymując się na imieniu.
- Kto tam jest?
- Koleś o imieniu Kevin, przyjaźnił się z niektórymi z Devils, dopóki żyli.
- Będzie chciał mnie widzieć?
- Ale ja tam będę. Nie wie, że zamierzasz się pojawić. Jeśli czegokolwiek spróbuje, czego nie zrobi, zabijemy go. To proste, nie?
- Yeah, racja. - Przytaknąłem.
Kontynuowaliśmy jazdę w dół ulicy, a ja spojrzałem w bok. Zacząłem zauważać wszędzie etykiety Devils. To znaczy, graffiti na ścianach, mostach, opuszczonych autach i czymkolwiek innym. Pomyślałem, że Hellhounds mogliby je pozakrywać, ale jak zgaduję, to nie jest warte ich czasu.
- Skręć tam w lewo. - Wskazał Alex.
Skręciłem i zaparkowałem na boku zaraz przy hydrancie. Wyszliśmy z auta, a ja usłyszałem, jak Alex ładuje swój pistolet, więc wyciągnąłem swój i zrobiłem to samo. Jesteśmy na terytorium wroga, lepiej bezpieczni, niż martwi.
CZYTASZ
Danger's Rival / tłumaczenie pl
FanfictionKrew, pożądanie i kłamstwa. Jest tylko jeden sposób, by plan nie wypalił. _________ OPOWIADANIE W TRAKCIE POPRAWEK.