Czas płynął dość szybko i nawet się nie zorientowałam, że od kiedy jestem współwłaścicielką firmy, minął już miesiąc. Postanowiłam omówić z Nicolasem ważna kwestie. Moje stanowisko.
— Cześć Nicolas
— Cande — skinął głową
— Przyszłam porozmawiać na temat mojej pracy — oznajmiłam, bez żadnego owijania w bawełnę.
— Coś się stało ? — zapytał ze zmartwieniem.
— Nie, tylko pomyślałam, że jako jestem współwłaścicielką, to już chyba pora, żebym już się nią stała na prawdę — posłałam mu uśmiech.
— No, w sumie masz racje...
Nie dokończył, bo przerwało mu pukanie do drzwi, przez które po chwili wszedł mój tata.
— No dzieciaki, musimy pogadać — powiedział, siadając na kanapie, która znajduje się pod ścianą.
— Powiem krótko. Wychodzicie za mąż !
Zatkało mnie, nie tylko mnie.
— A-ale jak to ? — nie no, nawet prostego zdania nie potrafię powiedzieć.
— Córciu, chyba nie muszę ci tłumaczyć, na czym polega małżeństwo.- Tato, ja wiem, na czym polega małżeństwo, ale co to znaczy, że ja wychodzę za mąż ? - ostatkami sił zachowywałam spokojny ton głosu — i w ogóle, jak to my ?! - wybuchłam.
- No ty i Nicolas. Od jutra możecie już planować swoje życie w małżeństwie.
- Mam dość, wychodzę — wyszłam, nie powiedziałam nic więcej, nie mogłam.
Jak to ma wyglądać ? Zostanę zmuszona do ślubu siłą ?
Nie, ja tak nie zrobię, zrobię wszystko po swojemu..*****
Króciutki, bo jutro lub w niedziele będzie dłuższy, wszystko się wtedy wyjaśni. 😉
CZYTASZ
Pan I Pani Moon [Zakończone]
RomanceCandace - mądra, piękna, już niedługo milionerka Nicolas - przystojny, uparty, milioner Piękną okładkę zrobiła @cursedpsychopath Dziękuję <3 Mogą boleć oczy, ale chyba można też się pośmiać z tego. Bierzcie to wszystko z przymrużeniem oka, bo t...