06 - część druga

6.1K 305 2
                                    

Ale najpierw...

Czas na zemstę.
Co może chcieć taka osoba jak Hunter ?

***

— Hunter, Nicolas prosi, abyś do niego przyszedł — mówię, kierując swoje słowa do przyjaciela. Przytakuje głową i idzie w stronę biura Nica, a ja w tym czasie postanawiam zacząć pakować wszystkie potrzebne rzeczy w nowym biurze.

Nie minęło, nawet pięć minut, a do pomieszczenia wszedł Hunter z udawanym oburzeniem.
— Ty ! — powiedział, kierując swój wskazujący palec na mnie — Nie wybaczę Ci, tego nigdy — kończy mówić i staje do mnie plecami ze skrzyżowanymi rekami.
— Okej — odpowiadam, udając obojętność.
— Co ?! Jestem Ci obojętny pandzio? Dobra wybaczam Ci.
— Wiedziałam, że szybko mi wybaczysz koteczku — przytuliłam go — a teraz możesz mi pomóc przenieść, te segregatory — wskazałam palcem.

***

Przeniesienie wszystkiego zajęło nam dobre trzydzieści minut i duże zmęczenie.

— Jeszcze nigdy się tak nie zmęczyłem ! — padł na fotel Hunter.

— Nigdy ? — zapytałam, dwuznacznie ruszając brwiami.

— No wiesz ty co ?!

Roześmiałam się na to i poszłam zabrać moje rzeczy, aby pójść w końcu do domu.

***

Pierwsze co zrobiłam po wejściu, to udałam się do kuchni, by zrobić herbatę i zjeść kolację.

Nie zdążyłam nawet zrobić trzech kroków, gdy zadzwonił dzwonek od drzwi.

— Kogo tu niesie o tej porze ? pomyślałam i udałam się w stronę drzwi.

Otwieram je i widzę przed nimi mężczyznę, przystojnego mężczyznę.

— Cześć, jestem Ian. Wprowadziłem się i postanowiłem poznać sąsiadkę — powiedział z wielkim uśmiechem.

— Cześć, jestem Candace, ale mów mi Cande — uśmiechnęłam się — może wejdziesz ?

— Chętnie

— Chcesz coś do picia ? — życzliwości nigdy za wiele.

— Mogę wodę ?

— Jasne, zaraz przyniosę, a ty rozgość się — w odpowiedzi dostałam uśmiech.

Zagotowałam wodę w czajniku i przygotowałam kubek z torebką herbaty w środku. Wodę dla Ian'a nalałam do szklanki i poczekałam na zagotowanie się wody. Picia wzięłam i skierowałam się do mojego salonu.

— Czym się zajmujesz ? — zapytałam , aby zacząć rozmowę.

— Jestem architektem i właśnie przeprowadziłem się, aby założyć własną firmę — odpowiedział — a ty ?

— Aktualnie, jestem sekretarką w firmie Nicolasa Moon'a

Nie chciałam mu mówić, że to jest nasza wspólna firma. Nie chciałam się chwalić (?), nie wiem co by o mnie pomyślał, ale dla pewności wolę zachować to w tajemnicy, przynajmniej na jakiś czas.

Pan I Pani Moon [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz