Dzień 39

198 28 98
                                    

Wstałam. Czekałam na weekend i nie miałam ochoty iść dzisiaj do szkoły. Dlaczego nie mogę przeskoczyć do soboty? Albo przynajmniej piątku? Chciałabym już być w Incheon z Hyukiem. Naprawdę nie mogę doczekać się tego wspaniałego weekendu. Mój nastrój ostatnio był podejrzanie radosny. Wiem, że to przez Minhyuka i cieszę się, że między nami jest wszystko w porządku. Cieszę się też, że w końcu rozumiem moje uczucia i wiem, że pomiędzy mną a Eun Woo nigdy nic nie było. Świetnie, Minlee, twoje życie się w końcu jest w miarę stabilne. Zauważyłam, że przyszedł do mnie sms.

Lee Dongmin
Możesz mnie przestać ignorować?

Nie odpowiadaj na jego sms'y, Minlee. Nie, nie rób tego. Halo, obiecałaś coś Hyukowi.

Ja
Przykro mi, ale już wybrałam. Niestety nie ciebie.

Ciężko było mi napisać te dwa zdania. Pomimo że naprawdę wiedziałam, że pomiędzy mną a Dongminem nic nie będzie, to nie do końca potrafiłam się z tym pogodzić. Wiem, że nie umiem się określić i raz mówię, że cieszę się z mojego wyboru, a później jednak nie do końca, ale to było ciężkie. Tak samo ciężkie jest teraz zapomnienie o Eun Woo. Był ze mną podczas wszystkich moich trudnych chwil. To jemu się zwierzałam i to dzięki niemu uśmiechałam się tyle razy. Jesteś okropna, Minlee. Jak możesz po tym wszystkim zrywać kontakt? Mam nadzieję, że on cię po tym znienawidzi, idiotko.

Wyszłam do szkoły. Zastanawiałam się czy nie napisać od Hyuka, by przyszedł po mnie, jednak bałam się, że po tym sms'ie. Bałam się, że coś mu o tym powiem i będzie zazdrosny albo nawet gorzej - zacznie mieć problemy do Dongmina. Już wystarczająco dużo problemów narobiłaś, Minlee. Może po prostu tym razem nic nie rób i wszystko samo się ułoży? Podobno najprostsze rozwiązania są najlepsze, a to jest chyba jedno z najprostszych. A raczej takie wydaje się być.

Nie liczyłam, że wpadnę na kogoś w drodze do klasy, jednak standardowo musiałam na kogoś wpaść, przecież inaczej nie mogłabym się nazywać Kim Minlee. Miałam nadzieję, że wpadłam na Hyuka, lecz oczywiście to nie mogło pójść po mojej myśli. Wpadłam na Eun Woo. Aha, super. Zapowiada się naprawdę długa rozmowa.
- Dobrze cię widzieć, Minlee. - ciebie również. Kawa, herbata czy mogę spierniczać?
- Ciebie również. - zauważyłam, że on szeroko się uśmiecha na mój widok. Zrobiło mi się smutno. Wiecie, to naprawdę przykre, że on mnie kocha, a ja i tak wybrałam Hyuka. To boli trochę - Wiesz, miło mi było na ciebie wpaść, ale zaraz zaczynają się moje lekcje i muszę już lecieć. Do następnego! - chciałam odejść, lecz on złamał moje ramię i pociągnął mnie do miejsca, w którym przed chwilą stałam. Jasna dupa.
- Musimy porozmawiać. - jasna dupa znowu.
- Możemy to zrobić w klubie? Proszę. Naprawdę nie mam teraz czasu. - jego oczy wyglądały naprawdę smutno, a ja czułam się tak okropnie. Westchnął cicho.
- No dobrze... W takim razie weź to. - dał mi małą karteczkę i odszedł ponuro. Nie wiedziałam o co chodzi z tą karteczką, dopóki jej nie otworzyłam i nie przeczytałam co tam napisał.

Mały, szary człowiek spędzał swoje dni tak jak zawsze - nie robił nic specjalnego, nie wyróżniał się niczym szczególnym i po prostu był najzwyklejszym człowiekiem na świecie, takim, jakich jest wielu. Nic nie zapowiadało zmian w życiu małego, szarego człowieka. On sam nie spodziewał się jakiejkolwiek zmiany, a szczególnie takiej, która go tak bardzo zmieni. Mały, szary człowiek poznał ważną dla niego osobę. Ta osoba nie była mała i szara jak on oraz bardzo dużo innych ludzi. Ta osoba była wielka, kolorowa i radosna. Mały, szary człowiek pragnął być taki jak ona i pragnął się dla niej zmienić, być jej ideałem. Zmiany powoli przechodziły w małym, szarym człowieku, a jego metamorfoza z dnia na dzień stawała się coraz bardziej widoczna. Wkrótce mały, szary człowiek nie był już małym szarym człowiekiem, lecz wielkim i kolorowym człowiekiem, tak jak poznana przez niego dziewczyna. Wtedy ten człowiek uświadomił sobie jak bardzo był niezadowolony i znudzony swoim życiem przez cały ten czas przed poznaniem tej ważnej osoby oraz wiedział jak ta zmiana wpłynęła na niego pozytywnie. Do końca swojego życia był wdzięczny tej jednej, wyjątkowej osobie, która swoim pojawieniem się zmieniła życie małego, szarego człowieka na lepsze.
Kocham cię,
Dziękuję.

ASTROnomical School ClubOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz