Rozdział 3 - DO GWAŁTOMOBILU! I gdzie ta mała suka?

2.5K 151 89
                                    

Ciel P.O.V

Z lekką niechęcią dołączyliśmy z Aloisem do tańczącego Williama. Od kiedy on taki jest to nie wiem, ale chyba coś ważnego z Sebastianem przegapiliśmy. Usiadłem obok Aloisa. Niestety Elizabeth wpierdoliła się obok nas i strasznie się tłuściliśmy. Widząc po minie blondyna oraz krzykach dziewczyny "CIELLL!! ON MNIE PRZEZYWAA!" również nie był zachwycony. Wszystko dało się znieść póki William nie zaczął się rozbierać. Wbrew pozorom ten Shinigami był dość umięśniony. Zmieniłem wzrok w poszukiwaniu lokaja. Pomijając widok uradowanej moim przybyciem Elizabeth to nie mogłem znaleźć Sebastiana.

Nagle William rzucił swoje okulary na cześć zakończenia tego tańca. Ronald rzucił się na nie i zaczął je szarpać jak Sebix kebsa. Wszystkie światła się zapaliły, w końcu ujrzałem Grella, który oblizywał szyję i odmacywał mojego lokaja. To obleśne. Jedyny plus tego to, to że Sebastian już się do mnie nie dobiera, jebany pedofil. Poszłem się czegoś napić. Drogę przeszkodził mi ten jebany Grzybiarz wraz z parą loszek, Somą oraz Agnim.

- Oh, witaj hrabio, hihi! Masz ochotę ze mną pośmieszkować czy dalej masz okres i się wkurwiasz? - a tłum za nim tylko zachichotał.

Pokazałem mu stanowczego fakacza. Zirytowany poszedłem w stronę jednego ze stolików. Nalałem sobie szklankę picolo oraz wypiłem ją. I tak z trzy razy. Jednak gdy nalewałem sobie już czwartą Claude poruszył swoją dupą stolik rozlałem picolo. Nic sobie jednak z tego nie zrobił i dalej lizał się z jakąś loszką.

- PADALCE!! VERDAMMT!! Rozlaliście mi kurwa picolo!! Wy... wy.... WYY OGÓRKI Z NOOTELLĄ!! - rykłem tak głośno aż w drugiej części Angli mnie było słychać.

Wszyscy momentalnie spojrzeli na mnie. Było słychać parę śmieszków. Zdałem sobie sprawę, że zbyt głośno się wydarłem. Jęknąłem zawstydzony. Usłyszawszy to Alois podbiegł do mnie i przytulił mnie od tyłu. Wymamrotał coś do Klałda. Złapał mnie mocniej w talię i zaczął ciągnąć. Lekko zdezorientowany próbowałem się od niego uwolnić, ale był o wiele silniejszy ode mnie. Postanowiłem mu się oddać.

- C-co ty robisz? - spytałem.

Blondyn nic nie odpowiedział. Po prostu dalej mnie ciągnął przy okazji bawiąc się kosmykami moich włosów. Miałem wrażenie, że ciągnął mnie tak przez wieczność. Pięty aż mnie rozbolały i zrobiło mi się gorąco. Stanęliśmy. Okazało się, że przeniósł mnie tylko na drugą stronę sali z dala od Claude'a. Posadził mnie na jednym z krzeseł. Nie opierałem mu się, ponieważ na stolikach roiło się od picola i moich ulubionych żelków. Alois nalał szklankę picolo i podał mi ją do rąk uśmiechając się. Przyjąłem ją, a Alois pozwolił sobie usiąść na moje kolana. Specjalnie wiercił się swoją dupcią o moje krocze. Te kostiumy są tak cieńkie, a ja spodziewałem się powstania kroczowego. Już miałem go zrzucać z moich kolan, ale chłopak odwrócił się do mnie, złapał moją twarz tak, że nasze nosy prawie się dotykały. Zrobiło mi się gorąco. Drugą zaś ręką wsadził pod kaptur kostiumu. Zaczął pielęgnować moje włosy. Był taki delikatny. Pierwszy raz mogłem zobaczyć jego oczy z tak bliska. Ma takie piękne, błękitne jak niebo oczy. A jego usta.. chciałbym ich posmakować. Nie! J-ja przecież jestem hetero! Ale Alois... Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy przez cudowną chwilę. Alois patrzył na mnie tak jak nikt inny. Jego oczy podążały mnie, tylko mnie. Poczułem jak pieką mnie mocniej policzki. Chciałem spuścić swoją głowę w dół. On mnie tak onieśmielał. Blondyn widząc to tylko się uśmiechnął i przybliżał swoje usta do moich. Tak mało brakowało, abyśmy się pocałowali. Właśnie, mało brakowało gdyby nie ten śledź.

- TEJJ! BACHORY! Chodźcie zagrać z nami w hardkorową grę! - pomachał nam Grell abyśmy przyśli.

Alois zszedł mi z kolan i razem ruszyliśmy zniechęceni do utworzonego kółeczka po środku sali. Otrząsnąłem się z tego transu. Okazało się, że zostały tylko kilka osób. Trochę szybko sobie poszli jak na taką imprezę.

Podniecające Przekomarzanki | Ciel X AloisWhere stories live. Discover now