Do moich uszu dobiegały przytłumione dźwięki. Słyszałam głosy tak, jakbym znajdowała się pod wodą a one na powierzchni.
Strasznie bolał mnie nos a całe ciało miałam zdrętwiałe, Powoli uniosłam powieki by zaraz je zamknąć z powodu jasnego światła, które mnie oślepiło. Podjęłam jeszcze jedna próbę i w końcu uniosłam powieki. Pierwszym odruchem było sięgnięcie do rurek, które niewygodnie wprowadzone miałam do nosa. W pierwszej chwili chciałam je wyrwać ale czyjaś ręka mnie powstrzymała. Spojrzałam w stronę osoby, która siedziała obok mnie na łóżku.
- Mama ? - wychrypiałam przez zaschnięte usta. Widząc to podała mi szklankę z wodą, z której upiłam łyk. - Co się stało?
- Ciiii, już wszystko dobrze - szepnęła kładąc troskliwie dłoń na moją głowę i zgarniając mi włosy z czoła.
Rozglądnęłam się po pomieszczeniu, w którym się znajdowałam i otworzyłam szerzej oczy.
Zaczęłam sobie wszystko przypominać i składać w całość. Bóle głowy, telefon do Luke i ogarniająca mnie ciemność.
- Szpital ? - zapytałam szeptem a ona kiwnęła głowa z łzami w oczach.
- Tata pojechał do domu po rzeczy dla Ciebie i zaraz wróci - powiedziała z wymuszonym uśmiechem.
- Jak się tu znalazłam ? - zapytałam już normalnym głosem. W momencie gdy chciałam zapytać o Luke, ktoś zapukał i nacisnął klamkę powoli otwierając drzwi.
- Zostawię was samych - powiedziała mama, ucałowała mnie w czoło i wyszła z sali.
Przełknęłam ślinę i odwróciłam głowę w stronę okna. Słyszałam jak podchodzi do łózka i siada na krześle. Nie wiedziałam jak mam się zachowywać w jego towarzystwie. Nie wiedziałam czy zna już cała prawdę ale patrząc na to gdzie się znajduję musi już coś wiedzieć. A nawet wiele.
- Potrzebujesz czegoś ? - zapytał cicho. Uśmiechnęłam się poprzez łzy. Luke zawsze był troskliwy i to w nim kochałam.
Spojrzałam na niego i zobaczyłam wrak człowieka. Jego lekko przymknięte oczy patrzyły na mnie z troską i zmęczeniem. Jego włosy były w nieładzie, a zawsze gdy gdzieś wychodził nie pokazywał się bez ułożonych włosów. Zabolało mnie to, że siedzi tu przeze mnie. Właśnie tego chciałam mu oszczędzić.
- Ciebie - odszeptałam pozwalając by łzy spłynęły po moich policzkach.
- Nie płacz, jestem tu - próbował mnie uspokoić. Chwycił moją dłoń i ją pocałował, po czym wierzchem drugiej dłoni otarł łzy. Odruchowo przytuliłam twarz do jego ciepłej ręki na co uśmiechnął się szeroko.
- Przepraszam Luke - powiedziałam patrząc mu prosto w oczy.
- Powinnaś była mi powiedzieć Skarbie - westchnął. - Byłbym przy Tobie.
- Chciałam oszczędzić Ci bólu.
- Największy ból był wtedy, gdy Ty cierpiałaś a mnie nie było obok Ciebie - wyszeptał. - Ale teraz nie tak łatwo Ci odpuszczę i zostanę z Tobą już na zawsze.
- Ja umieram ..
- Ale nie musisz - wtrącił. - Rozpoczniesz leczenie.
Zaczęłam kręcić głową zaprzeczając. Nie chciałam zgodzić się na chemioterapię.
- Nie mogę Luke, nie chce - jęknęłam załamującym się głosem.
- Kochasz mnie ? - zapytał.
- Kocham.
- To obiecaj, że to zrobisz - rozkazał. - Dla Nas, zrób to dla Nas Kim.
Wpatrywałam się w niego kilka chwil. Rozpatrywałam wszystkie za i przeciw i w końcu zrozumiałam, że mam przed sobą najlepsze lata życia a ja od tak chcę je zaprzepaścić. Wcześniej nie miałam sił by walczyć, ale teraz mam z powrotem Luke. Wiem, że przy jego boku jestem w stanie zrobić wszystko, nawet postawić się tak ciężkiej chorobie.
- Obiecuję - powiedziałam w końcu a on westchnął z wyraźną ulgą i nachylił się by mnie pocałować. Zrobił to delikatnie, tak jakby bał się, że jestem z porcelany.
Gdy się odsunął wystawiłam do niego dłoń z wyciągniętym małym palcem, który splótł razem ze swoim i się zaśmiał.
- Kocham Cię, a moje serce nigdy nie kłamie - powiedziałam pewnym siebie głosem kładąc lewą rękę, w miejscu gdzie znajduje się serce.
- Ja Ciebie też Kimberly - odpowiedział układając się obok mnie na łóżku i zgarniając do swojego boku.
* * *
Koniecznie posłuchajcie piosenki ! Wiem, że niektórzy jak zobaczą, że wykonawcą jest Celine Dion to nie odsłuchają ale na serio warto :) Sama jej nie słucham ale ta piosenka wpadła mi w ucho :) I straaassznie pasuje mi do rozdziału, niekoniecznie słowa xd
No Kochani ! Następny rozdział to już prolog. Miało być krótko i jest :)
CZYTASZ
My Heart Never Lies / love story.
Teen FictionHistoria o miłości, szczęściu i jak w każdym normalnym życiu - problemach. Kimberly i Luke tworzą idealny związek. Są ze sobą już od trzech lat i nadal kochają się równie mocno jak na początku swojej przygody. Prowadzą normalne i spokojne życie. Na...