VI

2K 157 16
                                    

Na przerwie do okoła ławki dziewczyny zebrała się cała klasa. Wszyscy zadawali jej pytania, a ona z promiennym uśmiechem odpowiadała. Miałem dość tego harmidru, więc wstałem i zacząłem kierować się w stronę wyjścia z sali.

-Przepraszam was, czy może mi ktoś pokazać gdzie jest klub koszykówki?- Usłyszałem pytanie białowłosej. Wszyscy zaczęli przekrzykiwać się kto to zrobi. Byli strasznie irytujący. Podszedłem do niej, chwyciłam za łokieć stawiając ją do pionu i powiedziałem:

-Chodź. Zaprowadzę cię.- Wszyscy umilkli, a ona dalej uśmiechała się promiennie. Wyglądała jak by wiedział, że to się stanie. Trochę mnie to intrygowało i irytowało.

Po drodze zacząłem tłumaczyć jej pewne rzeczy.:

-Jeżeli chcesz dołączyć do żeńskiej drużyny to zaprowadzę cię do Yahiko-sensei, ale jeśli chcesz być menażerem męskiej drużyny to zaprowadzę cię do Mimasaka-sensei.-Rzuciłem na nią okiem i zauważyłem coś niespotykanego. Tylko przez ułamek sekundy, ale nadal przez jej twarz przeszły negatywne emocje. Odwróciłem głowę w jej stronę, a ona popatrzyła na mnie z olśniewającym uśmiechem i powiedziała:

-Mylisz się. Chcę dołączyć do męskiej drożyny jako gracz. Żeńska drużyna jest na za niskim poziomie.-Stanąłem osłupiały. Ona?! Ponad poziomem żeńskiej drużyny?1 I chce dołączyć do męskiej?!

-To niemożliwe.-Powiedziałem spokojnie, zaczynając znów iść.

-Owszem możliwe. Przecież wystarczy, że  pokarze moje umiejętności, co nie? Jeśli przynajmniej zremisuje z kapitanem pierwszego składu to będzie to oznaczać, ze jestem na równym poziomie, co nie?- O nie teraz mnie wkurzyła. Ona przynajmniej ze mną zremisuje?! Tego za wiele!

-Obecnie ja jestem kapitanem drożyny. Jeśli chcesz dołączyć, to musisz pokonać kapitanów 3 i 2 składu i nie przegrać ze mną. Mesz odbędzie się na dzisiejszym treningu o 17:30. Powiadomię trenerów.

-Oki. Supcio.- Powiedziała i wróciła się do klasy. Stałem chwile osłupiały ale po chwili się otrzaskałem i mocno, ale to mocno się wkurzyłem.

~Time skip~

Jest 18. Kashia wygrała dwa mecze. Ustalono, że mecz kończy się po 10 minutach, lub jak któryś zawodnik zdobędzie 10 koszy. Pierwszy skończył się po 5minutach wynikiem 2:10, drugi po 7 minutach wynikiem 4:10. Przytłaczającą przewagi i wielka szybkość. Wiadomość o tym meczu rozniosła się po całej szkole więc było dużo widzów. Teraz ja mam z nią grać. Przyznaję daleko zaszła, ale tu koniec. Nikt nie oprze się oku imperatora. Obawiam się jedynie tej umiejętności. Ale i tak nie przegram!

Jesteś...?  | KnbWhere stories live. Discover now