III

2.5K 156 14
                                    

Zaczęło się. Przez to, że blondyn był od niej wyższy odrazy przejął piłkę i pędził pod kosz. Obrócił się, by zobaczyć gdzie jest jego przeciwnik, ale zobaczył puste boisko. Szybko wrócił spojrzeniem w stronę kosza, a pod nim czekała już dziewczyna, przygotowana na blok. Wszyscy byli zdziwieni, a najbardziej Kise, który prawie wypuścił piłkę. Kashia bardzo dobrze broniła mimo zwinności przeciwnika. Z perspektywy niedoświadczonego zawodnika wyglądało to jak by byli na równym poziomie, ale prawda była inna. Dziewczyna specjalnie przedłużała akcję. W końcu przeszedł i zrobił wsad.

Dryga akcja. Kashia zaczyna. Rzuca dość daleką trojkę, ale piłka została przechwycona. Wracają pod kosz dziewczyny.

-Aonime, zauważyłeś?- spytał Midorima

-Ta. Specjalnie przedłuża akcję, aby zrozumieć grę Kise. Ciekaw jestem jak to będzie wyglądać jak zrobi się poważna i przejdzie do ataku.-Mruknął Daiki

Kashia przytrzymała przeciwnika by rzucił trojkę. Dał się sprowokować i rzucił. Teraz jest dwa do zera. Dziewczyna podeszła pod kosz po piłkę. W tym czasie przeanalizowała wszystkie zagranie, zmyłki i ruchy jakie zobaczyła. Wzięła piłkę i odezwała się do kise:

-Dobra. Koniec zabawy.-odwróciła się, a spod jej białych kosmyków wpatrywał się w niego wzrok przeszywający na wskroś.

*Yi! Co to? Ten lodowaty wzrok... Widząc go boję się bardziej niż, gdy Akashi się wkurzy.*

Kashia ruszyła do natarcia z zawrotna szybkością. Kise ustawił się w bloku, ale ona powtórzyła jego drybling podwajając tempo. Blondyn nawet nie zdążył zareagować. I Kosz.

-Ty Midorima!-wrzasnął Aomine - Ona skopiowała drybling Kise!

-Zauważyłem.-odparł spokojnie Shintarou- Ciekawsze jest to, że zdołała podwoić już i tak zawrotną szybkość. Możliwe, że jest nawet szybsza od ciebie, Aomine.-A w miedzy czasie Kise stracił kolejny kosz.

-Ha?! Taki szczyl?!-oburzył się Daiki- Już ci ja pokażę. Hej Kise! jak stracisz jeszcze jednego kosza to wejdę za ciebie. Chce zmierzyć się z tą "demonicą prędkości"-Krzyknął do grającego kolegi. W odpowiedzi usłyszał szybkie:Porządku od obu zawodników.

Nie minęło wiele czasu, a Kashia zrobiła dwutakt i zdobyła punkt. 3:2 dla Kashii. Midorima zarządził krótką przerwę żeby było sprawiedliwie wobec dziewczyny.

Zaczęli znów od środka. Aomine oczywiście złapał piłkę i od razu ruszył na prawie całym gazie. Nie spodziewał się jednak, ze dziewczyna cały cas będzie dotrzymywać mu kroku i skrupulatnie przeszkadzać. Aomine zatrzymał się przed koszem i wykorzystując swoją specyficzną zmianę tempa wyminą ją i zrobił fenomenalny wsad.3:3

Kashia poszła po piłkę analizując poprzednie zagranie. Dziewczyna nie spodziewała się, że ktoś może używać jej techniki zmiany tępa. Była to trudna i  już rzadko spotykana zagrywka. Znowu ruszyła na przeciwnika. Musiała być jeszcze szybsza ze względu na prędkość i szybkość reakcji przeciwnika. W mgnieniu oka przebyła boisko i natrafiła na przeciwnika. jeszcze bardziej przyspieszając wyminęła go, ale on ne ustępował. Była to pierwsza osoba która zmusiła ja do wykorzystania jej specjalnego zagrania. Zatrzymała się robiąc zmyłkę. Jej przeciwnik myślał, że rzuci, a w rzeczywistości przesunęła się w tył odblokowując czysty rzut. 4:3 dla Kashii.

Aomine ruszył w kontrze, jednak stracił piłkę. Dziewczyna nie chcąc marnować czasu, rzuciła prawie z połowy boiska. Niestety przez wykorzystanie tylu "super" technik wykorzystała większość energii. Zrobiło jej się ciemno przed oczami, ale rzuciła piłkę. Trafiła w obręcz, a sama osunęła się na ziemię.Chłopaki widząc ją od razu rzucili się w jej stronę.

-Hej nic ci ne jest?!- krzyczeli jeden przez drugiego.

-Nic. Tak się dzieje jak zużyje za dużo energii. Przepraszam, raczej nie mogę dokończyć meczu.-powiedziała siadając i uśmiechając się blado.

- Nie przepraszaj. Wiesz jak się wystraszyłem jak się osunęłaś na ziemię?-powiedział przejęty Kise.-Dokończymy innym razem. Do jakiej szkoły chodzisz?

-Teraz idę do gimnazjum Teiko. Przepraszam najmocniej, ale będę musiała się już zbierać, inaczej dostanę niezły ochrzan.- Powiedziała Kashia biorąc swoje rzeczy i kierując się do wyjścia.

-My też tam chodzimy. Do zobaczenia!-krzyknął na pożegnanie Kise.-My też się zbierajmy.



Jesteś...?  | KnbWhere stories live. Discover now