ROZDZIAŁ DEDYKOWANY G_A_B_A
-Stara! Obudź się!- otworzyłam zmęczone oczy i przetarłam je wierzchem dłoni.
-Co jest?
-No nie wiem? Szkoła?! Wstawaj, bo się spóźnimy- niechętnie podniosłam się z miejsca i podeszłam do mojej torby, wyjmując z niej bieliznę i ubrania na dzisiejszy dzień, po czym ruszyłam do łazienki, która znajdowała się na końcu korytarza. Sprawnie umyłam się i ubrałam po czym wróciłam do pokoju przyjaciółki i z kosmetyczką w ręce usiadłam do jej toaletki zamierzając się pomalować -Mogę Cię uczesać?- spojrzała na mnie błagalnie, przez co nie mogłam jej odmówić, więc kiwnęłam tylko głową. Dziewczyna zapiszczała uradowana i sięgając po suszarkę i szczotkę zaczęła się do mnie zbliżać z miną psychola.
Po dziesięciu minutach podała mi lusterko, żebym mogła zobaczyć w toaletce jej pracę.
-Dziękuję. Jest świetna!
-To sama przyjemność- machnęła ręką, jakby to było nic takiego -Idziemy coś zjeść?- kiwnęłam głową i dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że jestem strasznie głodna. Wyszłyśmy z pokoju i ruszyłyśmy na dół do kuchni. Przygotowałyśmy na szybko płatki z mlekiem po czym szybko je spałaszowałyśmy i wracając na górę zabrałyśmy plecaki, znów wracając na dół, ale do przedpokoju ubierając buty i wychodząc z domu uprzednio zakluczając drzwi. Wolnym krokiem skierowałyśmy się do szkoły, która znajdowała się niecałe dziesięć minut od domu Mii. Docierając na miejsce przyjaciółka pomachała w stronę chłopaków po czym łapiąc mnie za rękę, pobiegła w ich stronę -Cześć!
-No witamy nasze piękne panie- powiedział Jackson i mrugnął do nas, na co cicho zachichotałyśmy.
-Chcecie czegoś?- spytał znużony naszą obecnością Nash -Mamy dużo rzeczy do obgadania.
-Jednak nauczyciele wyzdrowieli- powiedziała blondi, na widok której brat od razu się ożywił.
-Tak, ale to i tak nic nie zmienia- powiedział -Impreza i tak będzie.
-To super- odpowiedziała i od razu się rozpromieniła.
-Ale nie dla dzieci- odezwał się i objął mnie ramieniem -Rodzice nie daliby mi żyć, gdybym zabrał Cię na imprezę.
-Nie muszą wiedzieć- odezwałam się, na co Nash podniósł brew -Możemy im powiedzieć, idę do Mii..
-Co Ty! Nasi staruszkowie nie są tacy głupi! Jeśli coś wyczują, będzie po nas. A poza tym, chcesz ich okłamać?- popatrzyłam w podłogę. On ma rację. Nie dość, że rodzice się i tak wszystkiego dowiedzą, to nie mam serca ich okłamywać i prędzej zjedzą mnie wyrzuty sumienia, niż pójdę gdziekolwiek nielegalnie -No właśnie, więc nic z tego. Siedzicie grzecznie w domku.
-A co z waszym zakładem?- spytał Shawn, a chłopcy uśmiechnęli się szatańczo.
-Dowiecie się w swoim czasie- mrugnęłam do nich, na co mój brat prychnął.
CZYTASZ
Najlepszy przyjaciel mojego brata || Cameron Dallas || Book one || ZAKOŃCZONE
FanfictionJak potoczy się los Gabriel, spokojnej, miłej, uczynnej i pracowitej siedemnastoletniej dziewczyny, kiedy zorientuje się, że jej obiektem westchnień stał się najlepszy przyjaciel jej barta? Czy ten łamacz dziewczęcych serc, odwzajemni jej uczucie, c...